PublicystykaKrok w kierunku normalności

Wspomoz Fundacje

Była sobie gmina Ostrowice. Leżała w malowniczym zakątku powiatu drawskiego w województwie zachodniopomorskim. Z dala od wielkiego świata, bez szczególnych turystycznych atrakcji, zabytków czy zakładów przemysłowych. Choć rozległa, nie była zbyt ludna, mieszkało w niej zaledwie nieco ponad dwa i pół tysiąca osób. Czyli znacznie mniej niż w którymś z największych w Polsce bloków mieszkalnych.

Pewnie gmina Ostrowice, funkcjonowała by sobie dotąd w najlepsze, gdyby nie pewien drobiazg. Mianowicie została zniesiona na mocy specustawy, 1 stycznia 2019 r., a jej teren podzielony został między gminy Złocieniec i Drawsko Pomorskie.

To był pierwszy taki przypadek w Polsce. Wszystko dlatego, że nieodpowiedzialni włodarze zadłużyli gminę ponad wszelki umiar. Do wojewody zachodniopomorskiego 47 wierzycieli zgłosiło wierzytelności na łączną kwotę ponad 52 mln zł, z czego ponad 39 mln zł stanowiły należności główne, a ponad 12 mln zł to odsetki. Wziąwszy pod uwagę, że roczne dochody gminy oscylowały w okolicach 10 milionów zł, są to kwoty wręcz imponujące.

Wojewoda za bezsporne uznał wierzytelności na łączną kwotę nieco ponad 4 mln zł. Dochodzenie pozostałych roszczeń skierowano na drogę sądową. Dla części zapadły już wyroki na korzyść wierzycieli. Rzecz jasna długi zniesionej gminy przejął Skarb Państwa. Czyli za nieodpowiedzialność kilku ludzi zapłaciliśmy my wszyscy. Paradoksalnie jednak sprawa na tym się nie zakończyła.

W tym tygodniu Sąd Okręgowy w Koszalinie skazał na kary łączne pozbawienia wolności po 7 lat, bez zawieszenia, byłego wójta gminy Ostrowice Wacława M. i byłą skarbniczkę gminy Ostrowice Krystynę K.. Oboje mają też zasądzony zakaz zajmowania stanowisk w instytucjach państwowych i samorządu terytorialnego związanych z prowadzeniem spraw majątkowych tych jednostek (przez okres 10 lat). „Opinia biegłej pozwoliła ustalić, iż oskarżeni, prowadząc swoją politykę finansową, doprowadzili do spirali zadłużenia. Mając na uwadze tylko koszty obsługi długu, spowodowali szkodę na ponad 13 mln zł” – mówił sędzia Matejko, podając przykłady zawartych umów z parabankami, sprzedaży i odkupienia urządzeń wodno-kanalizacyjnych oraz konieczności zwrotu części unijnej dotacji. W ocenie sądu oskarżeni zasługują na surową karę, ponieważ jako osoby, którym powierzono zarządzanie gminą i swoje stanowiska objęli na wiele lat, nadużyli zaufanie społeczne. Wyrok nie jest prawomocny.

„Czekam na takie wyroki. Może kiedyś np. J. Sasin za marnotrawstwo 70 milionów na wybory kopertowe, czy Ł. Szumowski za zakup lipnych respiratorów i stratę z tego tytułu kilkudziesięciu milionów . – skomentował były minister, dziś wzięty adwokat, mecenas Rafał Wiechecki – Nie wiadomo, czy (wyrok -przypis autora) się utrzyma w sądzie II instancji, a później Sądzie Najwyższym. Mam nadzieję, że tak, aby wreszcie różnej maści premierzy, ministrowie, prezydenci, wójtowie i inni urzędnicy wysokiego szczebla ponosili odpowiedzialność karną m.in. za nadużycia i przekroczenia uprawnień, nierzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych, zadłużania, czy doprowadzenie do szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.”

Podzielam opinię Wiecheckiego. Chciałbym by Polska była państwem prawa. Co najmiej w tym samym stopniu co dziewiętnastowieczne państwo pruskie. Państwem, gdzie wszyscy muszą przestrzegać ustalonych reguł, niezależnie czy zajmują najwyższe stanowiska, czy są najmniejszymi z obywateli. Państwem gdzie urzędnicy odpowiadają za swe czyny. A gdy dokonają zaniechań lub nadużyć płacą za nie z własnych kieszeni.

Brzmi jak utopia. Ale nią nie jest. To normalność, o której zdążyliśmy powoli zapomnieć. Dlatego ciesze się z wyroku koszalińskiego sądu. To krok w dobrą stronę. Tym ważniejszy, ze pierwszy od lat.

Przemysław Piasta

Przemysław Piasta

Historyk i przedsiębiorca. Prezes Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego. Autor wielu publikacji popularnych i naukowych.