Publicystyka81 pracowitych lat

Wspomoz Fundacje

Niewiarygodne, że to już 81 urodzimy. Dzisiaj nie świętujemy bo i niewiele mamy przyczynek do fetowania. Nasza strona internetowa została zablokowana przez „nieznanych”, choć w istocie rzeczy doskonale znanych sprawców. Nasi redaktorzy: Agnieszka Piwar, Mateusz Piskorski i przede wszystkim redaktor naczelny Jan Engelgard, są publicznie obrażani i pomawiani. Stają się ofiarą linczu podburzanego przez wrogie Polsce siły motłochu.

To zresztą nie jest dla nas pierwszyzna. Od pierwszych dni swojego istnienia, jeszcze w dalekim Londynie, nasza redakcja zmagała się z obstrukcją i cenzurą. Czasy zmieniły się a realia zatoczyły krąg. Znów mówienie prawdy jest niemodne. Lepiej mamić naród przyjemnymi i optymistycznymi złudzeniami, niż obnażać jakże odbiegającą od nich rzeczywistość.

Jednak szykany i publiczny ostracyzm nie złamały nas. Co jednak ważniejsze nie złamały także Was, naszych Czytelników. Pomimo, że większość z Was by zajrzeć na nasze łamy musi dokonać sporego wysiłku, powoli odbudowujemy zasięgi i wkrótce wrócimy do poziomu sprzed blokady. Wasza postawa dodaje nam sił. Podobnie jak ciepłe słowa, zarówno te wyrażane publicznie jak i kierowane do nas w setkach rozmów. Ta siła będzie nam potrzebna. Jesteśmy bowiem gotowi stać na stanowisku, głośno artykułując polską rację stanu.

Dla nas nasi Czytelnicy to nie „segment rynku” czy „target”. To wspólnota, skupiona wokół jednego celu: zostawić Polskę lepszą niż ją zastaliśmy, bardziej suwerenną, bardziej niezależną, zamożniejszą i bezpieczniejszą dla całej naszej wspólnoty narodowej. Dla pokoleń przeszłych obecnych i przede wszystkim przyszłych. Podobnie przekazywane przez nas treści nie są „produktem” skrojonym na potrzeby konsumenta. To nasza rozmowa o Polsce, prowadzona w endeckim tygodniku z ludźmi wywodzącymi się z najróżniejszych, często nieprzychylnych wobec siebie tradycji politycznych. Dyskusja, której celem jest wykucie idei na miarę naszych potrzeb i na miarę naszych czasów. Te dwa czynniki różnią nas zasadniczo, choćby od kolorowych „prawicowych” tygodników dziś tak hojnie sponsorowanych z państwowej kasy.

„Myśl Polska” ma swoją misję, a my jesteśmy zdeterminowani by doprowadzić ją do szczęśliwego finału. Rzecz jasna nie łudzimy się, że zwyciężymy bitwę o rząd dusz tylko dlatego, że prawda jest po naszej stronie. W końcu historia pełna jest „moralnych zwycięzców”. O sukcesie decyduje na dłuższą metę nie sama racja, a konsekwencja i determinacja. Oraz siła, rzecz jasna.

Dlatego jestem przekonany, że nasza mrówcza praca formacyjna ma sens. Prędzej czy później doprowadzi do zwycięstwa. Nawet jeśli nie będzie nam dane cieszyć się jego owocami, swoim wysiłkiem wykujemy kolejne ogniwo w łańcuchu pokoleń. Zatem nawet w trudnych dniach, nie pierwszych przecież w naszej 81-letniej historii, nie desperujemy. Zaś wszystkim tym, którzy widząc naszą kruchość i potęgę naszych nieprzyjaciół kwestionują sens naszej pracy, dedykuję wiersz Adama Asnyka.

Miejmy nadzieję!… nie tę lichą, marną,
Co rdzeń spruchniały w wątły kwiat ubiera,
Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
Przyszłych poświęceń w duszy bohatera.

Miejmy nadzieję!… nie tę chciwą złudzeń,
Ślepego szczęścia płochą zalotnicę,
Lecz tę, co w grobach czeka dnia przebudzeń,
I przechowuje oręż i przyłbicę.

Miejmy odwagę!… nie tę jednodniową,
Co w rozpaczliwem przedsięwzięciu pryska,
Lecz tę, co wiecznie z podniesioną głową
Nie da się zepchnąć z swego stanowiska.

Miejmy odwagę!… nie tę tchnącą szałem,
Która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem
Przeciwne losy stałością zwycięża.

Miejmy pogardę dla wrzekomej sławy,
I dla bezprawia potęgi zwodniczej,
Lecz się nie strójmy w płaszcz męczeństwa krwawy,
I nie brząkajmy w łańcuch niewolniczy.

Miejmy pogardę dla pychy zwycięskiej,
I przyklaskiwać przemocy nie idźmy!
Ale nie wielbmy poniesionej klęski,
I ze słabości swojej się nie szczyćmy.

Przestańmy własną pieścić się boleścią,
Przestańmy ciągłym lamentem się poić:
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią,
Mężom przystoi w milczeniu się zbroić…

Lecz nie przestajmy czcić świętości swoje,
I przechowywać ideałów czystość:
Do nas należy dać im moc i zbroję,
By z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość.

Przemysław Piasta

Przemysław Piasta

Historyk i przedsiębiorca. Prezes Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego. Autor wielu publikacji popularnych i naukowych.