HistoriaPierwszy maja w przedwojennym Poznaniu

Wspomoz Fundacje

Pochody pierwszomajowe kojarzą nam się nieodmiennie z latami PRL-u. Warto jednak pamiętać, że tradycja ta sięga czasów znacznie dawniejszych. W dwudziestoleciu międzywojennym pierwszomajowe marsze cieszyły się co prawda znacząco niższą frekwencją, za to nie raz miały wysoce interesujący przebieg.

W endeckim Poznaniu socjaliści nie mieli łatwego życia. Nie bez przyczyny byli traktowani jako ciało obce, nieprzyjazne wobec miejscowej większości. Stąd pochody pierwszomajowe nie raz kończyły się widowiskowymi burdami. W „Orędowniku” z roku 1938 czytamy następujący opis zdarzeń: „Za szkołą na ulicy Stromej, w pobliżu lokali związków klasowych doszło do starcia z publicznością. Powstało zamieszanie, podczas którego rzucano kamieniami wyrywanymi z chodników. W wyniku starcia, zlikwidowanego przez policję, uczestnicy „czerwonego pochodu” ratowali się ucieczką do pobliskich lokali związków klasowych, które zamknęli na klucz. Silna osłona policji w hełmach stalowych stała się dla czerwonych jedynym ratunkiem.”


Uwagę dzisiejszego czytelnika zwraca zgoła odmienny niż obecnie stosunek prasy do kwestii danych osobowych. W przytoczonym artykule „Orędownik” podaje nie tylko personalia organizatorów pochodu ale i ich miejsca zamieszkania. Można domniemywać, że w niejednym przypadku perswazja „życzliwych” sąsiadów tłumiła nadmierną aktywność działaczy socjalistycznych, ułatwiając im przyjęcie postaw prospołecznych.

Niezależnie jednak od krewkiego charakteru imprez pierwszomajowych niemal cały przedwojenny Poznań wylegał na ulice 3 maja. Wtedy odbywały się huczne obchody patriotyczne, których najbardziej widowiskową częścią były defilady wojska. Biało-czerwone flagi powiewające dumnie w do niedawna pruskim Poznaniu budziły łzy wzruszenia nawet u zimnokrwistych i nieskorych do wzruszeń Poznańczyków. Natomiast na co dzień na wskroś pragmatyczne Poznanianki czerwieniły się na sam widok młodych ułanów z piętnastego pułku dumnie przemierzających św. Marcin -reprezentacyjną ulicę Poznania.
To były czasy!

Przemysław Piasta

Artykuł „Orędownika” ze zbiorów Tomasza Specyała, fotografie ze zbiorów NAC

Przemysław Piasta

Historyk i przedsiębiorca. Prezes Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego. Autor wielu publikacji popularnych i naukowych.

Powiązane Posty