Pochody pierwszomajowe kojarzą nam się nieodmiennie z latami PRL-u. Warto jednak pamiętać, że tradycja ta sięga czasów znacznie dawniejszych. W dwudziestoleciu międzywojennym pierwszomajowe marsze cieszyły się co prawda znacząco niższą frekwencją, za to nie raz miały wysoce interesujący przebieg. W endeckim Poznaniu socjaliści nie mieli łatwego życia. Nie bez przyczyny byli traktowani jako ciało obce, nieprzyjazne wobec miejscowej większości. Stąd pochody pierwszomajowe nie raz kończyły się widowiskowymi burdami. W „Orędowniku” z roku 1938 czytamy następujący...