Publicystyka„Przeszłość świata dłoń nasza zmiata” (3)

Redakcja3 lata temu
Wspomoz Fundacje

Jak podaje Global Wealth Report 2020, autorstwa Credit Suisse, najzamożniejsze 1 procent społeczeństwa danego kraju posiada zazwyczaj 25-40 procent zasobów; a najbogatsze 10 procent społeczeństwa – od 55 do 75 proc. całości.

Pod koniec 2019 roku milionerzy z całego świata (1 procent najbogatszych) posiadali 43,4 procent całkowitego majątku świata netto. Z kolei 54 procent dorosłych na świecie, mniej posiadających, dysponuje 2 procent globalnego bogactwa. Jaki wpływ na zmianę tego stanu rzeczy wywarła pandemia? Nie wszystko w tej kwestii wiadomo. Jednak Credit Suisse przewiduje wzrost nierówności dochodowych – to skutek wzrostu bezrobocia, a także związanych z koronawirusem poważnych trudności w krajach ubogich. Z drugiej strony w okresie od 18 marca do 30 czerwca 2000 r., a więc na początku pandemii, majątek 1 000 miliarderów z całego świata wzrósł. W tym samym okresie najbardziej znani z nich (szefowie: Amazona – Jeff Bezos i Facebooka – Mark Zuckerberg) zyskali o około 50 procent. Czy w tzw. Wielkim Resecie chodzi o ograniczenie takich dochodów? Żadnych złudzeń, proszę P.T. Czytelników, o czym za chwilę.

Jak zniewolić społeczeństwa

Na portalu World Economic Forum (Światowe Forum Ekonomiczne) możemy przeczytać „Kryzys COVID-19, wraz ze spowodowanymi przezeń politycznymi, ekonomicznymi i społecznymi zakłóceniami, fundamentalnie zmienił tradycyjny kontekst podejmowania decyzji” Poza tym WEF zauważa „niespójności i sprzeczności w systemach edukacji, ochrony zdrowia i energetycznych”. Toteż Wielki Reset ma stanowić intelektualne wsparcie   przeobrażenia modeli biznesowych, gospodarek oraz metod zarządzania całymi globalnymi wspólnotami. Z kolei Klaus Schwab, prezes WEF, w artykule „Now is the time for  a great reset” – pisze o niezbędności „reorganizacji wszystkich aspektów naszych społeczeństw i gospodarek, od edukacji po umowy społeczne i warunki pracy. Uczestniczyć (w tym procesie) musi każdy kraj, od Stanów Zjednoczonych po Chiny. Przekształcona musi zostać każda branża, od ropy i gazu po przemysł technologiczny. Krótko mówiąc, potrzebny jest nam wielki reset kapitalizmu”. Według autora pierwszym celem Resetu ma być zwiększenie sprawiedliwości rezultatów działań rynkowych. Chodzi mu o poprawienie koordynacji między rządami oraz stworzenie tzw. ekonomii interesariuszy oraz zmianę podatków od bogactwa, wycofanie subsydiów paliwowych, zaprowadzenie nowych zasad dotyczących własności intelektualnej, handlu i konkurencji.

Zdaniem krytyków Wielki Reset to, wbrew pozorom, kontynuacja zysków dla najbogatszych i strat dla klasy średniej. Według nich pandemia przyczyniła się do spadku stóp procentowych – obecnie niemal połowa z czołowych banków centralnych świata ma ujemne stopy procentowe. Kredytobiorca oddaje mniej niż pożyczył, zaś posiadacz depozytu dopłaca za możliwość przechowywania swych funduszy w banku. Banki centralne zniechęcają banki prywatne do przechowywania funduszy, a zachęcają do hojnego udzielania kredytów. Celem jest pobudzenie pogrążonej w kryzysie gospodarki. Jednak jednym z istotnych skutków ubocznych jest dalsze bogacenie się elit (posiadających liczne papiery wartościowe, których cena rośnie) oraz kurczenie się oszczędności klasy średniej (przyzwyczajonej do ciułania w obniżających oprocentowanie lokat bankach). Kryzys koronawirusowy ponadto posłużył do uzasadnienia dalszego luzowania polityki monetarnej.

Powstaje też pytanie, czy deklarowany wzrost podatków obejmie wyłącznie milionerów i najbogatsze korporacje? Należy  w to wątpić, bowiem dysponują oni wieloma metodami unikania podatków. Najwięcej zatem ucierpią właśnie niezależni przedsiębiorcy czy specjaliści. Efektem Wielkiego Resetu może stać się podatkowy ucisk mniejszych i średnich przedsiębiorców, a w efekcie na placu boju pozostaną głównie wielkie korporacje. Krytykowany jest również postulat „ekonomii interesariuszy”. Według zwolenników tej idei powinna ona brać pod uwagę dobro wszystkich zainteresowanych – a więc nie tylko posiadaczy akcji czy udziałów, lecz również pracowników, klientów czy nawet środowisko naturalne.

Jak jednak zauważa Alberto Mingardi, skoncentrowanie się na zyskach udziałowców zapewnia jasne kryterium oceny skuteczności działania firmy i motywuje do dobrego zarządzania. Efektem ubocznym jest wzrost zatrudnienia i przeznaczenie nadwyżki na rozwój nowych technologii. Tymczasem skupienie się na interesariuszach, których dążenia są często sprzeczne, oznacza przekazanie władzy w ręce menadżerów. Kapitalizm interesariuszy to de facto kapitalizm zarządzany przez menadżerów.

Za bardo niebezpieczny trzeba uznać inny pomysł – tzw. ekonomii współdziałania, prowadzącej do rezygnacji z własności oraz promocji ekologii. W tym systemie prawo własności zostaje zastąpione prawem tymczasowego użytkowania (wynajmu). Ta zasada może zostać z czasem rozciągnięta dosłownie na wszystko, włącznie ze sprzętem codziennego użytku. Rzecz w tym, że odejście od własności prywatnej oznacza odejście od niezależności cechującej właścicieli. Człowiek pozbawiony własności zdany jest na łaskę i niełaskę pracodawców, w tym państwa. Osobom niepokornym (np. głoszącym nieprawomyślne poglądy), można będzie odebrać dostęp do konkretnych dóbr czy usług. Takiemu uzależnieniu sprzyjają pomysły społeczeństwa bezgotówkowego oraz gwarantowanego dochodu podstawowego. Jedno i drugie prowadzi do uzależnienia jednostek od państwa.

Projekt zrabowania oszczędności

Daniel Lacalle w swoim artykule pisze: „Według Institute of International Finance dług w ujęciu globalnym ma wzrosnąć do rekordowych 277 bilionów dolarów do końca 2020 roku. Zadłużenie całkowite gospodarek rozwiniętych — rządowe, przedsiębiorstw i gospodarstw domowych — wzrosło do 432 procent PKB w trzecim kwartale. Stosunek dług-do-PKB rynków wschodzących wyniósł niemal 250 procent w trzecim kwartale, przy czym Chiny osiągnęły 335 procent, a stosunek ten w tym roku w skali globalnej ma wynieść około 365 procent. Większość z ogromnego wzrostu zadłużenia o kwotę 15 bilionów dolarów w ciągu roku to dług zaciągnięty przez rządy i korporacje w następstwie wybuchu pandemii. Musimy jednak pamiętać, że zadłużenie osiągało rekordowe poziomy już w 2019 roku, gdy jeszcze nie mieliśmy do czynienia z pandemią, a gospodarka rozwijała się”.

Autor zwraca uwagę, że większość tego długu ma charakter bezproduktywny i pokrywa przeważnie rozdęte bieżące wydatki. Przypuszcza on, że dług będzie rósł także po pandemii. Z drugiej strony zauważa: „Jesteśmy świadkami czasów, które pokazują, że biznes błyskawicznie dostosowuje się do zmian i zapewnia lepsze dobra i usługi po niższych cenach dla każdego, realizując cele środowiskowe i rozwojowe, które byłyby nieosiągalne, gdyby to rządy zarządzały gospodarką. Kryzys pokazał, że świat uniknął ryzyka niedostatku i hiperinflacji dzięki sektorowi prywatnemu, który przerósł oczekiwania w trakcie tego poważnego wyzwania”.

W zasadzie pozytywnie kwituje przekaz Światowego Forum Ekonomicznego, gdyby nie projekt „kierowania rynków”. Pisze on: „Idea Wielkiego Resetu szybko została podchwycona przez najbardziej zbiurokratyzowane i interwencjonistyczne kraje, jako uzasadnienie wzrostu udziału państwa w gospodarce”. Lacalle kwestionuje takie podejście: „Technologia, konkurencja i wolne rynki więcej zdziałają dla odnawialności, dobrobytu i środowiska niż rządowe programy, ponieważ nawet rządy o najlepszych intencjach będą broniły za wszelką ceną trzech rzeczy, które stoją w opozycji do przekazu Światowego Forum Ekonomicznego: rządy będą starać się bronić swoich narodowych czempionów, rosnącej inflacji oraz swojej kontroli nad gospodarką. Te trzy rzeczy stoją na drodze realizacji idei lepszego świata, gdzie oferowane są lepsze i tańsze dobra wszystkim, zapewniając dobrobyt, niskie bezrobocie i kwitnący, wysoce produktywny sektor prywatny. Zawsze powinniśmy być podejrzliwi wobec dobrych intencji, jeśli pierwsi, którzy chcą je wcielać w życie, to przeciwnicy wolności i konkurencji”.

Jednocześnie ostrzega, iż wielu interwencjonistów potraktowało tę propozycję jako okazję do wymazania długów. Co to oznacza? Autor pisze: „…rządy będą wykorzystywać tę retorykę, by nie spłacać swoich długów, w ten sposób niszcząc znaczną część naszych oszczędności. (…) Większość zwolenników nowoczesnej teorii monetarnej wychodzi od założenia, że deficyty budżetowe rządów są oszczędnościami gospodarstw domowych i sektora prywatnego, więc nie ma jakiegokolwiek problemu… No cóż, jedynym drobnym problemem jest (zwróćmy uwagę na ironię), uznanie czyjegoś długu za oszczędności kogoś innego. Jeśli tylko zrozumiemy globalny system monetarny, to zrozumiemy, że wymazanie bilionowych długów rządu oznaczałoby również wymazanie bilionów prywatnych oszczędności”

„Mieszanka przestępczości i głupoty”

Jak pamiętamy, 29.01.br. zakończyły się wirtualne obrady Światowego Forum Ekonomicznego w Davos z udziałem prezydenta Chińskiej Republiki Ludowej  i jednocześnie sekretarza Komunistycznej Partii Chin Xi Jipinga.  Obrady te podsumował ironicznie i dowcipnie wybitny dziennikarz hiszpański, autor wielu książek – FedericoJiménez Losantos, który w tekście zatytułowanym: „W 2030 r. nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy” – światowy komunistyczny projekt, oklaskiwany przez Macrona i Merkel w Davos”. Losantos pisze: „W złowieszczej szopie w Davos, w krótkich frazach i video zreferowano nam przyszłość, którą przygotował dla nas Wielki Reset. Jest to mieszanka przestępczości i głupoty, która naprawdę byłaby śmieszna, gdyby nie stały za tym potężne siły, które starają się promować Agendę 2030 …”

A teraz wyjątki z video Losantosa. Na zakończenie tego odcinka pośmiejmy się nieco: „Nie będziesz niczego posiadać i będziesz szczęśliwy”. Facet z twarzą idioty uśmiecha się w video na to dictum, zupełnie nie podejrzewając, że aby uniemożliwić posiadanie własności, zawsze konieczna jest absolutna tyrania. Prawo istnieje po to, by chronić własność prywatną, oraz życie i wolność wszystkich przed samowolą niektórych. Komunizm – reżim, który zabraniał własności wszystkim (z wyjątkiem samych komunistów), stworzył tak szczęśliwe społeczeństwa, że ci, którzy mogli uciec pierzchnęli co szybciej gdzie się da.

„Możesz wypożyczyć wszystko, czego potrzebujesz, a dron przywiezie to do domu”.

Ale jak mogę coś wypożyczyć, jeśli nie mam pieniędzy lub domu na własność? Czy państwo komunistyczne, Wielki Brat zdecyduje o dronie, który mi to dostarczy?

„Będziesz jadł mniej mięsa. Nie będzie to podstawowy pokarm. Dla dobra środowiska i twojego zdrowia”

Och, Wegetariański Wielki Bracie! A czy możemy mieć jeszcze coś do powiedzenia w sprawie własnej diety?

„Miliard ludzi będzie musiało zostać przesiedlonych przez zmiany klimatyczne. Będziemy musieli lepiej przyłożyć się do ich przyjmowania i integrowania”

To po co tracić miliardy na zmiany klimatyczne, skoro wiemy już, kto zostanie przesiedlony? I kto mówi, że robi to dla zmian klimatycznych?

„Zachodnie wartości zostaną poddane próbie”

Przez kogo konkretnie? Bo może przez Putina, Xi Jinping lub Kim Jong Una?

Nauczanie z Davos mówi, że komunizm ma się lepiej niż kiedykolwiek i że coraz więcej idiotów chce nam go narzucić”.

CDN

Zbigniew Lipiński

Na zdjęciu: Klaus Schwab (you tube

Myśl Polska, nr 13-14 (28.03-4.04.2021)

Redakcja