Opinie„Ukraiński barok”, czyli zwyczajny szowinizm

Redakcja1 rok temu
Wspomoz Fundacje

Oksana Zabużko to pupilka warszawskiego i krakowskiego salonu, to twarz „ukraińskiej literatury”, która teraz ma nam zastąpić literaturę rosyjską, która ponoć nie jest warta zachodu.

I cóż ta Zabużko pisze? O tym możemy przeczytać w zamieszczonym w sobotnim wydaniu „Gazety Wyborczej” fragmencie jej nowej książki „Najdłuższa podróż”, która ma nam, głupim i nieświadomym Polakom, pokazać, czym była Ukraina od czasów rzymskich. Przesadzam? Proszę bardzo, zacytujmy:

„A Ukraina ma historię, w tym właśnie rzecz. Ma coś znacznie bardziej pierwotnego i znaczącego, czego Rosja nie ma: historię narodu, którego nie trzeba było wymyślać mocą żadnych carskich ukazów. Ukraińscy autochtoni od zarania dziejów zasiedlali ziemie „od Sanu do Donu”, niemal od czasów starożytnego Rzymu orali je pługa­mi własnej konstrukcji (trójkątnymi, z kołem i odkładnicą), na całym terytorium używali jednego języka i tysiąc lat te­mu wydrapywali w nim graffiti na chórze Soboru Sofijskiego w Kijowie; ten naród stworzył własną wersję wschodnie­go chrześcijaństwa (prawosławie kijowskie jest wspólnym źródłem zarówno dla Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, jak i dla Cerkwi Greckokatolickiej), własną formę państwowo­ści – republikę kozacką”.  

Rosja po prostu opierała się na „szarych ukraińskich eminencjach”, którzy nieśli jej kaganek oświaty i cywilizacji: „Ukraińcy uparcie zagospodarowywali „witrynę” tego impe­rium – uczyli czytać i pisać, reformowali Cerkiew, zakłada­li klasztory-szkoly-uniwersytety (…) Nie mało piśmienny Piotr I, tylko Teofan Prokopowicz, naprawdę wybitny myśliciel ukraińskiego baroku, był autorem tak zwanych reform Piotra Wielkiego, i nie Katarzyna II, tylko jej kanclerz Aleksandr Biezborodko, syn ostatniego pisarza generalnego Hetmańszczyzny, był auto­rem jej polityki zagranicznej, w tym zwycięstw nad Turcją i rozbiorów Polski”.

Proszę Państwa, te wszystkie bzdury znane do tej pory z opowieści ukraińskich przewodników ze Lwowa, będące przedmiotem żartów  i kpin – podaje nam na tacy „pisarka” fetowana i promowana przez „Gazetę Wyborczą”, bez żadnego komentarza czy wyjaśnienia. Tak oto dowiadujemy się jak to „Ukraińcy” nie tylko orali ziemię już w czasach rzymskich, ale także stworzyli Rosję, „ukraiński barok” i… dokonali rozbioru Polski.  Pytam – kiedy ktoś u nas położy kres przyzwoleniu na to szowinistyczne szaleństwo?

Jan Engelgard

Myśl Polska, nr 9-10 (26.02-5.03.2023)

 

Redakcja