FelietonyUpały i irracjonalizm z brodą

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Fala prawdziwych upałów dopiero do nas dociera, ale niektórym głowy już solidnie przegrzało. 18 czerwca br., w związku z – jak się dopiero teraz dowiedziałem, jakoś wcześniej mnie to nie interesowało – rocznicą urodzin Lecha Kaczyńskiego, odbyło się parę typowych cyrków „łokolicznościowych”.

Jeden z grabarzy polskiego Kościoła, który napracował się mocno nad uczynieniem z niego instytucji czysto partyjnej, abp Marek Jędraszewski powiedział m.in.: „Świętej pamięci pan profesor Lech Kaczyński, prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, od 12 lat spoczywający na Wawelu, coraz bardziej jasno widzimy to wszyscy, w swojej służbie narodowi i państwu, w swym oddaniu prawdzie, w swej trosce o własną wolność i o wolność Polski i Polaków królom był równy. Miał umiejętność przenikania gry w kategoriach geopolitycznych” [!?!?! – S.]

Jarosław Kaczyński z kolei w odpowiedzi na krzyki jakichś gości od totalnej pseudo-opozycji na odsłonięciu pomnika brata w  Tarnowie rzekł: „Mój brat dał radę i my dzisiaj też dajemy radę, mimo że tutaj ci od Putina nie próżnują”. Obsesja tego człowieka sprawia, że zaczyna nam się na różnych poziomach rusyfikować. Wszędzie widzi Putina i jego agentów. Jego wrogowie, z tej samej stajni postsolidarności, widzą z kolei w nim samym wcielenie Putina. Jarosław Kaczyński zaczyna używać rusycyzmów – vide „kompromaty” użyte ostatnio w wywiadzie dla „Gaz. Pol.”. Kompromaty, czyli „Kompromietirujuszczije matieriały”. Nienawiść do Rosji sprawia, że zaczyna myśleć po rosyjsku?! Może warto się trochę pochylić nad tym człowiekiem – kto by w takich okolicznościach nie popadł w psychozę.

A abp kościoła pisowskiego MJ – cóż – idzie śladami tych, którzy odlecieli na punkcie Piłsudskiego – „polskiego Betlejema”. Katolicki metropolita Krakowa kard. Adam Sapieha wyrzucał zwłoki Piłsudskiego z katedry wawelskiej. Dzisiaj formalny następca Sapiehy oddaje cały Wawel nic nie znaczącemu politykowi, którego irracjonalne zachowania doprowadziły w końcu do tragedii – co gorsza – nie tylko jego osobistej, ale kilkudziesięciu ludzi. Polityczno-personalny kult Lecha Kaczyńskiego na naszych oczach zmienia się w kult quasi-religijny. Prorokowanie jest mi obce, ale nie zdziwiłbym się, gdyby w niedalekiej przyszłości pojawiły się pomysły rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Lecha K.

Tymczasem w Polsce irracjonalizm, o którym ostatnio dużo pisaliśmy, trzyma się doskonale. Coraz częściej ma on twarz ludzi dojrzałych, podczas gdy w historii głównie był atrybutem młodych – dzieci, jak o nich mówili i Kajetan Koźmian, i Bolesław Prus, i Józef Weyssenhoff. O Lechu K. już wspominałem, ale człowiekiem dojrzałym, jest również 68-letni prof. Andrzej Zybertowicz (na zdjęciu), jak się okazuje, wielki zwolennik szalonego pomysłu nowej unii polsko-ukraińskiej. Wbrew bagażowi lat widzi ją jednak  jak sztubak: „Zastanawiam się, czy koncepcja jakiejś unii polsko-ukraińskiej albo Rzeczypospolitej wielu narodów nie mogłaby być wspaniałą przygodą dla pokolenia młodych ludzi. To jest wyzwanie o wiele ambitniejsze niż włączenie się Polski do przecież już gotowych organizmów, jakim jest NATO i Unia. Mamy szansę zbudować nową płaszczyznę integracji, wykorzystać to, czego się nauczyliśmy z integracji europejskiej dla integracji wschodnioeuropejskiej, bez tamtych błędów, innymi ścieżkami, uwzględniającą naszą regionalną specyfikę”.

Rzeczywiście rewelacyjna PRZYGODA dla młodzieży. Szaleństwo polityczne w Polsce przekracza granice wieku i jest cechą nie tylko ludzi takich jak niegdyś podchorążowie w 1830 oraz Bobrowski i Padlewski w 1863, ale także ludzi doświadczonych, od których należałoby wymagać rozsądku i rozwagi, zwłaszcza w sugerowaniu młodym określonych zachowań. Pewnie byli tacy, dla których sprowadzanie represji na niewinnych w powstaniu styczniowym było przygodą, dla innych przygodą była bandycka prowokacja PPS na Placu Grzybowskim, a jeszcze inni świetnie bawili się, kiedy Warszawę zamieniano w kupę gruzów. A jednak, pomimo tragicznych doświadczeń historycznych podobnych przygód dla Polski i bagażu lat na karku, prof. Zybertowicz głosi swoje poglądy o „wspaniałej przygodzie” zupełnie bezrefleksyjnie w poczuciu klasycznej polskiej nieodpowiedzialności. Tacy ludzie decydują dziś o losach narodu i państwa…

Spectator

Myśl Polska, nr 27-28 (3-10.07.2022)

Redakcja