Cała Polska, a przynajmniej ta jej część, której intelektualny horyzont przekracza świat telewizyjnych telenowel, skupia swoją uwagę na dzisiejszej wizycie prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Wyczekujemy jej z nadzieją ale i z obawą.
Nadzieja, że przywódca świata atlantyckiego, którego część od kilkudziesięciu lat stanowimy, przywiezie do nas przesłanie pokoju. Poskromi wojenne zapędy polskich „jastrzębi”, którym nienawiść do Rosji dawno przesłoniła obowiązki polskie. Którzy gotowi są szafować polską krwią dla osiągnięcia politycznych miraży. Tak jak w historii nie raz już bywało, za każdym razem z tym samym, tragicznym finałem.
Jest też jednak w nas obawa. Być może nasz sojusznik, a de facto protektor, zdecyduje się poświęcić polskiego pionka dla wygrania swej wielkiej partii na globalnej szachownicy. Wtedy biada nam. Bowiem wątły głos rozsądku, który dziś prócz naszego małego środowiska podnoszą jedynie pojedynczy politycy i publicyści, zostanie zakrzyczany. Zniknie we wrzasku podgrzanych do czerwoności w wojennej euforii tłumów. Nam wtedy pozostanie los Kasandry. Wieszczenie nieuchronnej klęski i bezradne przyglądanie się, jak nasze zapowiedzi się sprawdzają. Tymczasem oczekujemy. Nerwowo spoglądając na zegarki.
A przecież Biden to człowiek na ideowych i politycznych antypodach naszego środowiska. Niemal personifikacja wszystkiego tego co w świecie atlantyckim wydaje się odstręczające. Jeszcze niedawno jawnie śmialiśmy się z totalnej opozycji, która fetując porażkę Donalda Trumpa wywieszała na gmachach urzędów portrety Bidena i Harris. Zgryźliwie komentowaliśmy komiczne wpadki „sleepy Joe”. Tymczasem, dzisiaj jawi się w naszych oczach jako ostatnia, wątła nadzieja na wyniesienie cało naszych głów z obecnej awantury. Cóż, jak pisał Jasienica, tylko historię stać na podobne inscenizacje, ona jedna może sobie na nie pozwolić. Powieściopisarza wyszydzono by za takie pomysły, obwołano by go grafomanem.
Przemysław Piasta
Przemysław Piasta
Historyk i przedsiębiorca. Prezes Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego. Autor wielu publikacji popularnych i naukowych.
