Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss, podczas rozmowy z Siergiejem Ławrowem, uparcie domagała się wycofania wojsk rosyjskich z obwodu rostowskiego i woroneżskiego. Ławrow, z właściwą sobie kulturą i stoickim spokojem tłumaczył że Rosja ma prawo przemieszczać swoje wojska po swoim terytorium. Liz nie dawała za wygraną, wciąż nalegała aby wycofać żołnierzy ze wspomnianych obwodów.
Ławrow z wyraźnym zaciekawieniem zapytał czy Wielka Brytania uznaje przynależność obwodu rostowskiego i woroneżskiego do Rosji. Truss po krótkim namyśle wypaliła – „Wielka Brytania nigdy nie uzna przynależności tych obwodów do Rosji!”.
Interweniowała ambasador Wlk Brytanii w Moskwie, która wyjaśniła brytyjskiej minister, że zarówno Rostów jak i Woroneż są rosyjskimi miastami na rosyjskim terytorium.
Nasi durnie zawarli z ich durniami jakiś sojusz.
Tomasz Trump