PublicystykaDugin: czas wyboru

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Aktualny kryzys w relacjach Rosji z Zachodem nie jest związany ani z gazem, ani ze sprawami gospodarczymi. Próby wyjaśniania polityki „zdobyczą” (Prize) w stylu Ergina to żałosna parodia wszelkiej myśli.

Mamy do czynienia z procesami cywilizacyjnymi i geopolitycznymi; gospodarka i energetyka to jedynie drugorzędne akcesoria.

Moskwa i Pekin kontra globalizm

Z cywilizacyjnego punktu widzenia problem polega na ideologii demokratów z administracji Joe Bidena. Tworzą oni koalicję ultraglobalistów z neokonserwatystami i liberalnymi jastrzębiami. Widzą wyraźnie, jak rozpada się świat jednobiegunowy, globalna ideologia liberalna oraz hegemonia Zachodu i gotowi są zrobić wszystko, nawet wywołać trzecią wojnę światową, by temu przeszkodzić.

Globaliści mają wielu wrogów – islam, populizm (z Donaldem Trumpem włącznie), konserwatyzm, islam polityczny itd. Jednak tylko dwa mocarstwa – Rosja i Chiny – mają wystarczający potencjał, by rzucić wyzwanie ich hegemonii. Rosja to potęga militarna, Chiny – gospodarcza.

Ukraina i Tajwan: analogie

I tu zaczyna się geopolityka. Biden próbuje oderwać Rosję od dążącej do politycznej autonomii Europy. To stąd bierze się kwestia ukraińska i eskalacja na Donbasie. Rosja i Władimir Putin są na wszelkie sposoby demonizowani, oskarżani o przygotowania do agresji. Choć tej agresji w rzeczywistości nie ma, Waszyngton zachowuje się tak, jakby już do niej doszło. Stąd biorą się sankcje i możliwe militarne działania prewencyjne na Donbasie. Skoro nikt na Zachodzie nie wątpi w rosyjską agresję, jakakolwiek operacja wojskowa Ukraińców wspieranych przez NATO na Donbasie uznana zostanie za obronę. Zakłada się przy tym, że wszczęta przeciwko Rosji kampania medialna uniemożliwi jej wszelką reakcję. A nawet jeśli tak się nie stanie, stosunki Rosji z Europą zostaną całkowicie zerwane.

Spory wokół gazu i Gazociągu Północnego – 2 stanowią jedynie środki techniczne w wojnie pozycyjnej.

Podobnie rzecz wygląda z Chinami. Biden stworzył antychińskie koalicje: AUKUS z krajami anglosaskimi (Australia, Brytania) oraz QUAD z krajami azjatyckimi (Japonia, Indie). Punktem spornym jest Tajwan, grający podobną rolę, jak Ukraina w przypadku Rosji. Ostatecznym celem jest zaś powstrzymanie ekspansji gospodarczej Chin prowadzonej w ramach projektu Jednego Pasa, Jednej Drogi.

Powrót klasycznej geopolityki

Sojusz Rosji i Chin zakładający połączenie rosyjskich planów odtworzenia „wielkiej przestrzeni” i chińskiego projektu Jednego Pasa, Jednej Drogi w ramach integralnego projektu Wielkiej Eurazji, o którym już kilka lat temu mówili przywódcy obu krajów, oznacza nieuchronny zmierzch hegemonii Zachodu. Ostatnie spotkania Władimira Putina i Xi Jinpinga nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że Wielka Eurazja traktowana jest przez nich poważnie i decyzja w tej sprawie zapadła. Stąd ostatni wściekły atak na Chiny ultraliberała i globalisty George’a Sorosa.

Wszystko to dzieje się w ramach klasycznej geopolityki dosłownie nawiązującej do atlantyckich koncepcji Halforda Mackindera i Zbigniewa Brzezińskiego. Morze (liberałowie, globaliści) przeciwko Lądowi (Eurazja).

Pretendenci

Tymczasem do Rosji i Chin najwyraźniej dołączyć mogą także inni pretendenci do statusu biegunów w świecie wielobiegunowym:

– Ameryka Łacińska, co pokazuje wizyta prezydenta Argentyny Alberto Fernándeza w Moskwie i o czym z pewnością będzie mowa podczas oczekiwanej wizyty prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro;

–  świat islamski, który wciąż jest uśpiony, lecz zastanawia się jak pozbyć się kontroli Zachodu; w jego awangardzie są Iran, Turcja i Pakistan;

– Afryka, w której Rosja i Chiny rozpoczęły czystkę wśród marionetkowych reżimów proeuropejskich;

– sama Europa, która jest coraz bardziej zmęczona atlantyzmem i marzy o statusie samodzielnego bieguna; koncepcja ta, wbrew wciąż jeszcze dominującym liberalnym elitom atlantyckim, jest coraz bardziej popularna we Francji, w Niemczech, Włoszech i Hiszpanii.

Na razie z boku stoją w związku ze swoimi konfliktami z Chinami i Pakistanem Indie oraz Japonia, nadal znajdująca się pod ścisłą kontrolą Stanów Zjednoczonych, a także szereg marionetek w rękach globalistów, pozostawanie którymi jest coraz większym powodem do wstydu.

LGBT, COVID-19 i inne symptomy upadku

Łączy się z tym w nieunikniony sposób ideologia.

Wszyscy ci, którzy przeciwni są hegemonii amerykańskiej i niezdarnej polityce Bidena mającej uratować model jednobiegunowy (w stylu „Ligi Demokracji”), zaczynają dystansować się od liberalnych dogmatów, szczególnie ich współczesnej, odrażającej i patologicznej wersji, z legalizacją, a nawet agresywnym, totalitarnym narzucaniem LGBT+, małżeństw gejowskich i innych zboczeń; z realnym zagrożeniem przekazania władzy sztucznej inteligencji, do czego sprowadzić można projekty posthumanistów aktywnie wspierane przez sektor Big Tech.

Jeśli do tego dodamy jeszcze klęskę polityki zwalczania koronawirusa, budzącą coraz większe wątpliwości akcję szczepień (której sens całkowicie przekreślił omikron), nieuzasadnione i chaotycznie wprowadzane lockdowny, orwellowskie paszporty covidowe i system totalnej inwigilacji, stanie się oczywiste, że zmierzch liberalizmu jest bliski jak nigdy dotąd.

Opór przeciwko globalizmowi

Kolejnymi symptomami globalnego procesu końca hegemonii atlantyckiej są sukcesy zrewoltowanych kierowców ciężarówek z Konwoju Wolności w Kanadzie, którym udało się zmusić do ośmieszającej go ewakuacji liberalnego globalistę Justina Trudeau; wzrost notowań występujących przeciwko Emmanuelowi Macronowi kandydatów na prezydenta we Francji (wszyscy oni, od Érica Zemmoura przez Marine Le Pen, po Jeana-Luca Mélenchona stoją na stanowisku antyliberalnym i antynatowskim).

Rosja odpowiada dziś symetrycznie na wzmożenie znajdującego się w stanie agonii atlantyzmu, wychodząc z założeń geopolityki eurazjatyckiej, przeciwstawiając globalizmowi wielobiegunowość, a liberalizmowi – inne, tradycyjne wartości cywilizacyjne. Zamiast LGBT – tradycyjna, umocowana w Konstytucji rodzina. Zamiast indywidualizmu – naród z jego tożsamością historyczną.

Chiny generalnie popierają stanowisko rosyjskie. Pekin również występuje przeciwko globalizmowi i hegemonii zachodniej oraz broni swych własnych, chińskich wartości.

Rosja i Chiny: wspólne tezy

Wyraźnie widać to w tezach przedstawionych po ostatnim spotkaniu Putina z Xi Jinpingiem:

– Moskwa i Pekin zamierzają przeciwstawiać się wszelkim próbom naruszenia ich suwerenności (czytaj: walczyć z hegemonią i globalizmem aż do zwycięstwa);

– Rosja i Chiny odnotowują fakt utworzenia przez Bidena koalicji antychińskich oraz aktywizację NATO w Europie Wschodniej i zamierzają wspólnie się temu przeciwstawić;

– przywódcy obu państw dali do zrozumienia, że oskarżają Stany Zjednoczone o terroryzm biologiczny (wspomnieli o zagrożeniu związanym z „militarno-biologiczną działalnością Stanów Zjednoczonych”), co w istocie oznacza, że to właśnie Zachód (Stany Zjednoczone i Brytania) doprowadziły do rozprzestrzenia się COVID-19 po świecie;

– Pekin popiera Moskwę w Europie Wschodniej, a Moskwa popiera Pekin na Oceanie Indyjskim i na Oceanie Spokojnym; Putin wprost stwierdził, że „Tajwan jest wasz” (Xi Jinping odpowiedział pod nosem: „W takim razie, Ukraina jest wasza”);

– obie strony potępiają „Ligę Demokracji” (jednobiegunowość) i deklarują wsparcie dla policentrycznego ładu światowego (w ten sposób rozumieć należy potwierdzenie wierności zasadom ładu jałtańskiego i ONZ).

Wybór

Blok rosyjsko-chiński (eurazjatycki!) stał się rzeczywistością. Wszystkie pozostałe kraje stoją przed podjęciem decyzji, po której stronie się opowiedzą:

– rozpadającej się, agresywnej i całkowicie oszalałej hegemonii amerykańskiej;

czy

– bloku państw (w którego skład wchodzi Rosja, Chiny, Iran, Pakistan, Białoruś, Korea Północna, Wenezuela, Kuba, Nikaragua, Syria, Mali, Republika Środkowoafrykańska, Burkina-Faso, Gwinea, częściowo Turcja, Argentyna i Brazylia), który sprzeciwia się tej hegemonii w imię suwerenności państwowej i samodzielności cywilizacyjnej.

Przyszłość należy bez wątpienia do wielobiegunowości, czyli Eurazji. Liberałów zniszczył ich własny sukces, którego nie byli w stanie utrwalić i utrzymać po rozpadzie Związku Radzieckiego. Nie tak buduje się Globalne Imperium.

prof. Aleksandr Dugin

Źródło: https://t.me/russica2/44043, https://t.me/russica2/44044.

Śródtytuły pochodzą od Redakcji.

Redakcja