Dwa lata temu na bocznej ścianie jednej z poznańskich kamienic pojawił się mural z napisem „KON-STY-TUC-JA”. Napis był pomysłem działaczy ruchu Obywatele RP. Początkowo planowali wywiesić baner, ale ostatecznie postanowili iść na całość. Zapaćkali więc swoim bohomazem olbrzymią ścianę w samym sercu miasta. Temat był na topie do tego stopnia, że w malowaniu „dzieła” pomagał im sam prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak.
Jednak czasy się zmieniły, a wraz z nimi zmieniła się mądrość etapu. Konstytucja, której tak dzielnie bronili przez całe lata różni etatowi obrońcy, okazała się być opresyjnym narzędziem nacjonalistycznego patriarchatu. Nie dość, że określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny to jeszcze chroni życie nie tylko fajnych, wesołych, tolerancyjnych i nowoczesnych Europejczyków, ale i nienawistnych płodów, które jak wiadomo nie są ludźmi tylko zlepkami komórek. Czara goryczy przelała się jednak gdy okazało się, że konstytucja „tenkraju” rości sobie prawa do wyższości nad prawem unijnym, czego w przeciwieństwie do swojej niemieckiej, francuskiej czy nawet litewskiej odpowiedniczki w żadnym wypadku czynić nie powinna. Takiej konstytucji (bo już nie KON-STY-TUC-JI) bronić nie wypada. Taka konstytucja jest passé.
Dlatego na miejscu przebrzmiałego już muralu zawisł transparent. Jest on nie tylko aktualny ale i wysoce symboliczny. Wręcz przesycony symbolami. Znajdziemy na nim na przykład osławione osiem gwiazdek, które są nie tyle streszczeniem programu, co całym programem anty-PiSu. W końcu przez ostatnie kilka lat z ust głównego ugrupowania opozycji nie słyszymy żadnych konstruktywnych propozycji. Jedyne co mają nam do powiedzenia to właśnie: „j***ć PiS”. Przedmiotowe gwiazdki umieszczone są na czole obrysu humanoidalnej postaci, co budzi u mnie luźne skojarzenie ze wskaźnikiem rezerwy oleju. W istocie, nie trzeba mieć wiele oleju w głowie by wobec oczywistych politycznych błędów, gigantycznego marnotrawstwa, kolesiostwa, nepotyzmu, oraz narastającej buty i bezczelności obecnej władzy, nie potrafić sformułować zdania mądrzejszego niż owe osiem gwiazdek.
Wspomniana humanoidalna postać ma rzecz jasna nałożoną maseczkę. Przypomina to nam, że w sprawach tak zwanej „walki z pandemią” obecna opozycja ma pomysły jeszcze głupsze i bardziej zamordystyczne niż obecny rząd. Na wysokości ust postaci widnieje piorun -symbol wulgaryzmów tak ulubionych przez przedstawicieli naszych samozwańczych „elit”, upostaciowanych ostatnio w osobie niezbyt utalentowanej aktoreczki, znanej głównie z telewizyjnych reklam.
W dolnej części transparentu widnieją dwa napisy. Pierwszy w treści „Razem po wolność” jest oczywisty. Środowiska anty PiS-u gotowe są iść w ramie w ramie z każdym, kto odbierze nam resztki wolności obywatelskich. Drugi napis w treści „ani jednej więcej” można odbierać w sposób wieloraki. W moim odczuciu jest to postulat eliminacji z naszego życia publicznego person pokroju Anny Marii Żukowskiej, Magdaleny Biejat czy osławionej Klaudii Jachiry. Tutaj zgadzam się w całej rozciągłości. Sejm to nie cyrk. Nasze rodzime tytanki intelektu winny realizować się w kabaretach a nie w ciałach ustawodawczych.
Tak oto konstytucję przysłoniła mgła niepamięci. Jej miejsce zajęła niechlujnie wykonana szmata, z mocno niejasnym przekazem. Ale przecież od początku nie chodziło o żadną konstytucję, podobnie zresztą jak obecnie bynajmniej nie chodzi o kobiety, tak zwanych uchodźców czy cokolwiek innego.
To dość pesymistyczna konkluzja, ale może to lepiej, że opozycja nie pozostawia nam złudzeń. W przypadku zwycięstwa anty-PiS nad PiS-em Polska będzie zarządzana równie źle, za to znacznie głupiej.
Przemysław Piasta
Przemysław Piasta
Historyk i przedsiębiorca. Prezes Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego. Autor wielu publikacji popularnych i naukowych.