Wierzę, że przed nami w Polsce spektakularny rozwój AI. Myślenie, analizy oraz dokonywanie trudnych wyborów, za które trzeba jeszcze ponosić odpowiedzialność, jest czasochłonne, męczące a przede wszystkim bardzo niebezpieczne.
Gdy w tym wszystkim zastąpi nas AI, wszyscy ważni i bardzo ważni będą mieli wreszcie dużo więcej czasu dla siebie. A czas to pieniądz (zwłaszcza do prywatnej kieszeni). Wreszcie będą mogli wyjeżdżać, spotykać się, intrygować oraz prowadzić „wojny na górze”. Istota korporacyjnego zarządzania jest wykończenie każdego, kogo się da: przeciwników i sojuszników. Najskuteczniejszą strategią jest zjednanie sobie potencjalnego konkurenta, zdobycie jego zaufania tylko po to, aby go potem skompromitować i wykończyć. W skutecznej realizacji tej strategii dotychczas przeszkadzała konieczność wykonywania uciążliwych obowiązków zawodowych. A teraz już nic nie będzie przeszkadzać, bo rządzić będzie sztuczna inteligencja.
Jest z tym tylko jeden kłopot: z jakich to zasobów intelektualnych będą zasilone jej zasoby? Są ich co najmniej trzy: zasoby mędrców (trudnodostępne), zasoby typowe dla liderów liberalno-zachodniej umysłowości i te pozostałe, czyli te typowe. Do tych pierwszych trudno sięgnąć; sposób doboru kadr skutecznie eliminuje jednostki ponadprzeciętne, bo nie tyle są zagrożeniem, lecz decydujący o tym doborze przeciętniacy szybko ich eliminują. Aby się przedrzeć przez to sito, trzeba udawać idiotę, a nie każdy jest aż tak dobrym aktorem. Drugi zasób („liderzy nowoczesności”) jest raczej dostępny, lecz tam każdy „trzyma karty przy orderach” i nie podzieli się swoimi umiejętnościami. Byłby to dla niego wyrok śmierci, bo stałby się po prostu niepotrzebny i jego wiedza stałaby się powszechnie dostępna w sumie za małe pieniądze. Dlatego też najważniejszym zasobem dla tworzenia sztucznej inteligencji będzie cała reszta, co spowoduje, że rządzić nami będzie w najlepszym przypadki sztuczna ćwierć inteligencja, której poziom dobrze znamy z tzw. mediów społecznościowych.
Lecz nie martwmy się na zapasu: może nawet ten poziom okaże się czymś wyjątkowo mądrym na tle wszechobecnej głupoty, zwłaszcza w tzw. Politycznym realu. Jesteśmy świadkami samodestrukcji, czegoś co nazywa się Unią Europejską, która w imię absurdów zwanych Zielonym Ładem dokonuje samobójstwa ekonomicznego.
Przykładów jest więcej: kto wymyślił „politykę Zjednoczonego Zachodu” w stosunku do Rosji? Miażdżące sankcje najbardziej zaszkodziły ich autorom, a finał tejże polityki będzie prawdopodobnie również kompromitujący, jak ucieczka z Kabulu „światowego przywództwa”.
Ale nawet nie to jest najważniejsze. Po co wykreowano sobie ARCYWROGA, który został wepchnięty w objęcia Pekinu i jednoczącym się Globalnym, z istoty antyzachodnim Południem? To przecież jakieś totalne absurdy, którym sprzeciwiał się każdy, nawet ćwierć inteligent. Dlatego jestem optymistą: gdy zacznie rządzić sztuczna (ćwierć) inteligencja, wojna na wschodzie zakończy się dużo szybciej.
Witold Modzelewski
Myśl Polska, nr 49-50 (1-8.12.2024)