AktualnościHistoriaUroczystość w Drozdowie

Redakcja1 rok temu
Wspomoz Fundacje

Przedstawiciele Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego – Jan Engelgard i Przemysław Piasta – przekazali w dniu 16.10.2022 roku na ręce pani Ewy Sznejder, dyrektora Muzeum Przyrody – Dwór Lutosławskich w Drozdowie ważne dokumenty związane z historią tej rodziny (patrz zdjęcie). W dworku, w którym mieści się Muzeum umarł Romana Dmowski, zaprzyjaźniony z rodziną Lutosławskich i Niklewiczów od początku XX wieku.

Decyzją władz Fundacji przekazano znajdujące się w jej zasobach następujące dokumenty: List Jacka Rząda do Tadeusza Bieleckiego z 2.01.1957 roku z informacją o pobycie Marii Niklewiczowej we Francji; List Marii Niklewiczowej do Tadeusza Bieleckiego z 4.03.1957 (oryginał pisany ręcznie); List Tadeusza Bieleckiego do Jacka Rząda z 26.03.1957 roku z informacją o planowanym spotkaniu z Marią i Konradem Niklewiczami; List Konrada Niklewicza do Tadeusza Bieleckiego z 27.03.1957 roku (oryginał pisany ręcznie); List Marii Niklewiczowej do Tadeusza Bieleckiego z 31.03.1957 (oryginał pisany ręcznie); List Konrada Niklewicza do Tadeusza Bieleckiego z 6.04.1957 roku (oryginał pisany ręcznie); List Jerzego Drobnika do Tadeusza Bieleckiego z 6.04.1957 roku z informacją o planowanym spotkaniu z Marią i Konradem Niklewiczami (maszynopis  z odręcznym podpisem Jerzego Drobnika); List Konrada Niklewicza do Tadeusza Bieleckiego z 16.04.1957 roku (oryginał pisany ręcznie); List Tadeusza Bieleckiego do Konrada Niklewicza z 24.04.1957 roku (kopia); List Izabeli Wolikowskiej do Tadeusza Bieleckiego z 1964 roku (oryginał pisany ręcznie); List Tadeusza Bieleckiego do Izabeli i Romualda Wolikowskich z 18.08.1964 roku (kopia).

Maria Niklewiczowa (1888-1979) i Izabela Wolikowska (1889-1972), córki Wincentego Lutosławskiego i Sophii Casanovy, hiszpańskiej poetki i publicystki – były zaprzyjaźnione z Romanem Dmowskim, pozostawiły ważne wspomnienia, w których przedstawiły sylwetkę lidera Narodowej Demokracji. Izabela Wolikowska, autorka znakomitych wspomnień „Roman Dmowski – człowiek, Polak i przyjaciel”, po wojnie przebywająca na emigracji w Kanadzie – była także autorką powieści i słynnego już pamiętnika pt. „Bolszewicy w polskim dworze” (dwa wydania po 1989 roku). Jej twórczość powieściopisarska jest mniej znana. Muzeum w Drozdowie przy współpracy z Fundacją Sztuk i Dialogu wydało właśnie jej powieść pt. „Córka” (1933). Prezentacja tej książki odbyła się przed uroczystością wręczenia dokumentów przez przedstawicieli Fundacji. Sylwetkę pisarki przedstawił Tomasz Szymański (na zdjęciu), pracownik Muzeum w Drozdowie, autor pracy „Panie Lutosławskie”.

We wstępie do powieści, autorstwa Moniki Bednarczuk, czytamy:

„Pisarstwo Lutosławskiej-Wolikowskiej wpisuje się w obszar konserwatywnej literatury obyczajowej, która stanowiła istotną część międzywojennej kultury i współtworzyła dyskurs społeczny. Co cechowało te teksty? Przede wszystkim sceptycyzm, a nawet niechęć wobec haseł postępu, zwłaszcza jeśli te miałyby się dokonywać na drodze rewolucyjnych przemian. Kluczową rolę w postrzeganiu radykalizmów, nie tylko zresztą przez zwolenników konserwatywno-narodowej strony sceny politycznej, odegrały doświadczenia Wielkiej Wojny, w tym przewrotu bolszewickiego — nader bolesne dla rodziny Lutosławskich, gdyż w 1918 roku bolszewicy rozstrzelali w Moskwie stryjów Izabelli: Mariana i Józefa, ojca Witolda, późniejszego kompozytora. Również czas wojny polsko-sowieckiej lat 1919-1921 był bardzo trudny.

Idei    modernizacji    społeczeństwa    i    świata Lutosławska przeciwstawia tradycje, z jej komponentem religijnym i patriotycznym, oraz postulat namysłu nad rzeczywistością duchową. Pisarce i pokrewnym jej ideowo autorkom obce są eksperymenty formalne – literatki takie, jak Izabela Lutosławska czy Wanda Miłaszewska programowo są zachowawcze pod względem środków artystycznego wyrazu. Z jednej strony postawa ta wynika z nieufności wobec praktyk awangardowych (znamienna jest negatywna opinia Lutosławskiej o jednej ze sztuk Witkacego). Z drugiej — z chęci zminimalizowania potencjalnych przeszkód w odbiorze tekstów przez publiczność. Za tym dystansem kryło się być może niezrozumienie sensu prób sondowania granic gustów i przełamywania konwencji (nie tylko literackich), jednak te trzy czynniki często się zazębiały. „Córka” to pierwsza część trylogii poświęconej losom Zazy (Zofii) Barskiej, energicznej dziewczyny, ciekawej świata i marzącej najogólniej o tym, by być szczęśliwą. Protagonistce daleko do ideału: jest próżna, lekkomyślna i buńczuczna, lecz Lutosławska-Wolikowska spogląda na swoją bohaterkę z sympatią”.

Izabela Wolikowska nigdy nie wróciła do kraju. Jak wynika z listu do Tadeusza Bieleckiego z roku 1964, który zaprezentował zebranym Jan Engelgard, tęskniła za Polską. Pisała: „Ciężko nam tu bardzo, ja ledwo się trzymam w tym nudnym, głęboko nam obcym kraju, i tęskniąc boleśnie do kraju”. Dodajmy, że na spotkaniu w Drozdowie była także obecna pani Marta Niklewicz-Dworak, wnuczka Marii Niklewiczowej.

(ej)

Myśl Polska, nr 43-44 (23-30.10.2022)

 

Redakcja