AktualnościHistoriaUncategorizedList otwarty Stronnictwa Narodowego do PZPR.

Red.2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Mijają 32 lata od ostatniego Zjazdu PZPR. W dniach 27-30 stycznia 1990 roku w Sali Kongresowej w Warszawie odbyły się obrady XI – ostatniego Zjazdu PZPR, podczas którego podjęto uchwałę o zakończeniu działalności partii. Po obradach zjazdu ostatni I sekretarz KC PZPR Mieczysław Rakowski powiedział historyczne słowa: „Obecność PZPR w życiu narodu i kraju traktujemy jako zakończoną. Sztandar Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyprowadzić”. PZPR przestała istnieć po ponad 40 latach. Niewielu się temu sprzeciwiło. Prawie 1200 delegatów opowiedziało się za przekształceniem ostatniego Zjazdu PZPR w kongres założycielski Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej (SdRP). Przewodniczącym Rady Naczelnej nowego ugrupowania został Aleksander Kwaśniewski , a sekretarzem generalnym Leszek Miller.

List otwarty podpisany przez Adama Krajewskiego.

List Stronnictwa Narodowego do PZPR.

Mało znanym nawet w naszym środowisku jest obszerny list otwarty skierowany do Polaków – członków PZPR wystosowany 25 stycznia 1990 roku przez odradzające się Stronnictwo Narodowe. Pod listem podpisał się Przewodniczący Komitetu Głównego Stronnictwa Narodowego Adam Krajewski. Jak wiemy z relacji osób biorących udział z Zjeździe – Bohdana Poręby i Albina Siwaka pismo to było również rozpowszechniane na sali. List ten pokazuje jak dalekie od jaskiniowego antykomunizmu i ślepego rewanżyzmu było Stronnictwo Narodowe. Obóz polityczny, który w odróżnieniu od wielu środowisk radykalnie antysocjalistycznych doznał realnych krzywd w okresie Polski Ludowej, zwłaszcza w czasie bezprawia bermanowszczyzny. 


Zamieszczamy pełną treść:

„Stronnictwo Narodowe – Komitet Główny
Do Polek i Polaków – delegatów na I Zjazd PZPR
Do Komisji Zjazdowej PZPR

Reprezentujemy ruch polityczny, który był zwalczany i niszczony przez cały okres rządów partii, której Wy jesteście delegatami. Ujawniamy się i możemy działać publicznie dlatego, że Naród skutecznie odrzucił przewodnią rolę Waszej partii, partii pod której szyldem mordowano działaczy naszego Stronnictwa tylko za to, że myśleli i czuli po polsku. Groby Mokotowa są przepełnione ludźmi myślącymi tak jak my.

Nie pielęgnujemy jednak zemsty. Nie zapominając o przeszłości odrzucamy – w imię miłości do ojczyzny – uprzedzenia utrudniające współdziałanie Polaków dla naprawy Rzeczpospolitej, Polski stojącej u progu bankructwa w wyniku rządów i polityki Waszej partii.

Krytycznie odnosząc się do dorobku ostatnich czterdziestu pięciu lat nie odmawiamy jednak pewnych zasług, w tym zwłaszcza w zagospodarowaniu Ziem Zachodnich, likwidacji bezrobocia, w umasowieniu oświaty i opieki socjalnej, w prowadzeniu polityki zagranicznej uwzględniającej interes i dobro Państwa Polskiego oraz odbudowaniu zniszczonego w wyniku II wojny światowej materialnego dziedzictwa Narodu. Czy było to maksimum, które możliwe było do osiągnięcia? Kierownictwo Waszej partii zna odpowiedź.

Czytając ten list „endeków”, kojarzycie tę nazwę najprawdopodobniej z treściami kosmopolitycznych broszur i gazet, w których czytaliście o „reakcji” czy „faszyzmie”. Nic dziwnego. Prawie pół wieku naszej nieobecności w życiu publicznym Polski wykorzystano alby w społeczeństwie, u młodzieży i opinii publicznej wytworzyć karykaturalny obraz „endeka”. Dziś te same siły antypolskie odnoszą to do Was, urabiając patriotom polskim – członkom PZPR, ludziom myślącym po polsku opinię „chamów”, „betonu”, „zaścianka” czy „prymitywów”. Cóż to za siły? Poszukajmy ich w przeszłości naszej Polski.

W każdym społeczeństwie, jeśli ma być zdrowe, muszą istnieć różnorakie stronnictwa i patie, aby wzajemnie dopełniać się przy jego rozwoju. Warunkiem jednak ich pożytku dla społeczeństwa jest reprezentowanie interesów danego społeczeństwa oraz niezależność od ośrodków zewnętrznych. Niestety u zarania ruchu socjalistycznego, kierownicze frakcje w PPS i SDKPiL objęły osoby o rodowodzie niepolskim, finansowane spoza Polski i reprezentujące interesy obcych ośrodków dyspozycyjnych. Po stronie tzw. prawicy także były takie ugrupowania reprezentujące obcy: niemiecki czy międzynarodowy kapitał. Fakty te, wobec tajnego współdziałania międzynarodówek kapitału z kierownictwem międzynarodówek komunistycznych i socjalistycznych, spowodowały już w 1905 roku skłócenie polskich ruchów politycznych. Padły ofiary, a ich krew będzie rzutowała na dalsze losy Narodu Polskiego i Jego Państwa.

Po odzyskaniu w 1918 roku Niepodległości, KPRP a następnie KPP – które dotychczas uważaliście za swych poprzedników, najpierw chciały Polskę zmienić w republikę radziecką, a następnie – do późnych lat trzydziestych – stały na gruncie odłączenia Pomorza i Śląska od Polski. W ich kierownictwie Polacy stanowili mniejszość, natomiast większość stanowili członkowie KPZU, KPZB i Poalej Syjon. W KPP niszczono patriotów, którzy dążyli  – mimo niezadowolenia z sytuacji socjalnej – do umocnienia niepodległości Polski. Już wtedy pojawiło się złośliwe określenie o socjalpatriotyźmie jako „polskim szowinizmie” propagandowo utożsamiane z nacjonalizmem, zaściankowością i ciemnogrodem.

Te same niepolskie siły uzależnione od NKWD, po pakcie Ribbentrop-Mołotow, wprowadziły „władze radziecką” na Kresach Wschodnich i wysyłały Polaków do Katynia, aby po pięciu latach – w tym samym składzie personalnym – ustanawiać tzw. „władzę ludową” oraz odsuwać od decyzji tych Polaków, którzy  – jak generał Zygmunt Berling – stwierdzili w 1943 roku: „Chcemy widzieć wszystkich Polaków – od komunistów po narodowców – złączonych jednym wspólnym celem. Wszyscy kochamy Polskę, a co będzie później, zdecydujemy nie my lecz Naród. I kogo zechce Naród tego prawa decyzji pozbawić i tak urządzić /kraj/, żeby było nie tak jak postanowi Naród ale jak dyktuje interes kliki, to my się na to nie zgodzimy”. Niestety, nie miał on nic od powiedzenia. W tym samym czasie te same  antypolskie siły, podporządkowane imperializmowi radzieckiemu NKWD, wysyłały bojówki aby zwalczać nie tylko AK i NOW lecz także penetrować i opanować rodzimą partyzantkę AL i PPR, lewicową ale patriotyczną i polską.

Po wojnie nie dopuszczono naszego stronnictwa do działalności publicznej niszcząc fizycznie, moralnie i politycznie jego elitę. W działaniach tych niestety brali także udział lewicowi patrioci polscy, zaślepieni i manipulowani przez siły niepolskie  wywodzące się z KPZU, KPZB i Polej Syjon. Na tych lewicowych patriotów też przyjdzie kolej. Niedługo więzi się „za odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne” Władysława Gomułkę – wprawdzie komunistę ale polskiego patriotę. Dziś aby ukryć swe zbrodnie, siły te narzucają całą odpowiedzialność na Stalina, nie wyjaśniając jednak, kto i dlaczego, po jego śmierci uwięził ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Przeciw wypuszczeniu Prymasa Polski z więzienia zbierali podpisy między innymi niektórzy dzisiejsi reformatorzy Waszej partii jak również wysocy dygnitarze obecnego rządu.

Pisząc ten apel, kierujemy się interesem Polski i Polaków. Mamy świadomość i wiemy, że Polsce potrzebna jest partia sprawiedliwości społecznej, którą Wy nazywacie partią socjalizmu lub lewicy. Nam, jako Ruchowi Narodowemu, zależy na tym abyście tworzyli partię polską, reprezentującą socjalne interesy Narodu Polskiego, partie niezależną od wszelkich ośrodków zewnętrznych – wszelkich „międzynarodówek”. Tak jak przez ostatnie dziewięćdziesiąt lat, walka grup kierowanych przez niepolskie ośrodki przeciw polskiemu obliczu Waszej partii trwa nadal i będzie trwała w kulisach Waszego Zjazdu.

Spójrzmy chłodno na naszą polską rzeczywistość. Przez czterdzieści pięć lat Wasza partia i jej kierownictwo podporządkowywały się decyzjom Moskwy i RWPG. Już jednak w latach siedemdziesiątych Wasza partia zaczęła równocześnie podporządkowywać Polskę interesom kapitału zagranicznego. Dziś, w szeregu przypadkach ci sami ludzie lub ich potomkowie i wychowankowie, podporządkowują Polskę RFN-owi i kapitałowi międzynarodowemu. Poprzednie podporządkowanie Moskwie tłumaczyli polską racją stanu. Gdy przenieśli się z pociągu „Przyjaźń” do „Orient Expressu”, tłumaczą to ekonomiczną racją stanu. I w jednym i w drugim przypadku ośrodek nadzorujący Polskę leży poza Jej granicami.

Dziś na nowym etapie walki narodowowyzwoleńczej Narodu Polskiego, rozpoczyna się bój o stwarzanie krajowych – polskich ośrodków kierowniczych. Dziś i jutro zadecydujecie, czy na polskiej lewicy powstanie taki ośrodek, który będzie rozwiązywał sprawy socjalne i polityczne biorąc za punkt odniesienia interesy Narodu Polskiego i Jego Państwa, a nie interesy różnorakich międzynarodówek: komunistycznych, socjalistycznych czy bankierskich. Polsce, oprócz Stronnictwa Narodowego, stronnictw ludowych, konserwatywnych, chadeckich potrzebne jest stronnictwo lewicy patriotycznej. Czy Wy jesteście w stanie stać się polską partią pracy?

Naszym zdaniem tak, jeśli uwzględnicie fakt, że Naród Polski, robotnicy stanowią społeczeństwo katolickie z tradycji i wychowania. Jeśli uwzględnicie że symbolem zmian w Państwie jest dzisiaj pracownicza „Solidarność”. Jeśli przyjmiecie do wiadomości, że Kościół Katolicki jest fundamentem tożsamości narodowej. Jeśli przyjmiecie do wiadomości, że społeczeństwo polskie najpierw było oszukiwane przez kierownictwo Waszej partia dziś jest oszukiwane przez część nowej ekipy będącej – w sposobie myślenia – spadkobiercą kosmopolitycznej linii SDKPiL, KPP, Związku Patriotów Polskich i Centralnego Biura Komunistów Polskich z siedzibą w Moskwie, a następnie ekipy stalinowskiej KOR-u mieniącymi się dziś liberałami i socjaldemokratami. Albo staniecie się partia podporządkowaną ośrodkom niepolskim, obojętnie jakim: moskiewskim, bońskim czy nowojorskim, albo stanie się partią Narodu Polskiego, odrzucając cały stuletni internacjonalistyczno-kosmopolityczny balast przeszłości. To tylko od Was zależy.

W 1981 roku Kardynał Stefan Wyszyński zwracał się do „Solidarności” mówiąc: Ten ruch musi służyć przede wszystkim sprawie Polski, to znaczy ludności polskiej, czy to będzie ludność rolnicza czy robotnicza, dla zaspakajania ich potrzeb. Trzeba się strzec, żeby się nie wplątali i tacy ludzie, którzy mają inne założenia – którzy są gdzieś uzależnieni i chcą przeprowadzić nie polskie sprawy (…) Solidarność musi być polska”.

My, członkowie Stronnictwa Narodowego stwierdzamy niestety, że testament Prymasa Tysiąclecia jeszcze nie został wykonany. Powtarzamy za Prymasem Polski: „Solidarność” musi być polska. Od siebie dodajemy: wszystkie partie w Polsce, w tym Wasza partia, muszą być Polskie.

Przewodniczący Komitetu Głównego Adam Krajewski”

Opracował: Łukasz M. Jastrzębski.

Red.