OpinieDlaczego Ukraina od dwóch miesięcy blokuje dostawy z Chin do Polski?

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Dlaczego Ukraina od dwóch miesięcy blokuje dostawy z Chin do Polski (nie przepuszczają pociągów do Polski) – i dlaczego USA tak bardzo szczują do wojny pomiędzy Rosją a Ukrainą. Główny powód jest oczywiście jeden: Olimpiada w Pekinie. Sam będę ją uważnie obserwował – choć zupełnie nie interesują mnie wyniki sportowców. Co za różnica – czy Stoch zajmie 17 czy 48 miejsce? Najważniejszym wydarzeniem Olimpiady będzie spotkanie polityków trzech mocarstw: Chin, Rosji i Niemiec.

Obecnie handel światowy koncentruje się na szlakach morskich, co daje wielkie korzyści krajom „morskim” – takim jak Wielka Brytania czy USA. Gdyby Chiny, Rosja i Niemcy porozumiały się – to zostałby rozwinięty szlak lądowy, kontynentalny. Niemcy jeszcze bardziej rozszerzyłyby eksport urządzeń przemysłowych do Chin i Rosji, Rosja zwiększyłaby sprzedaż surowców i jeszcze bardziej uniezależniłaby się od finansowych instytucji zachodnich (Bank Swiatowy, Sorose wszelakie, blokada SWIFT etc) – a Chiny spokojnie by się dalej rozwijały, przejmując hegemonię w całej Azji. Szlak kontynentalny Niemcy-Chiny (notabene i Polska by na nim bardzo skorzystała jako kraj tranzytowy, bo cła pobierane są w pierwszym kraju UE, do którego wjeżdża pociąg – a wszystkie wjeżdżałyby do Polski/UE przez Białoruś czy Ukrainę) – spędza sen z powiek państw atlantyckich, które próbują go destabilizować – i nie dopuścić do jego rozwoju. Dlatego Waszyngton polecił Warszawie siać chaos na Białorusi (oficjalne zwalczanie rządu białoruskiego) i na Ukrainie (propagowanie tezy o „agresji rosyjskiej”, nie uznawanie powrotu Krymu do Rosji, wzywanie do dozbrajania Ukrainy kolejnymi widłami, siekierami i hełmami). Niemcy zachowują się powściągliwie – bo rząd niemiecki dba o interesy swojego kraju – w odróżnieniu od rządu w Warszawie.

W tym kontekście strategiczna i bardzo korzystna współpraca z Rosją i Chinami oraz rozwój kontynentalnego szlaku transportowego są dla Niemiec ważniejsze niż szczucie na Ukrainie czy Białorusi. Na odwrót: stabilna Białoruś i Ukraina mogłyby się stać tranzytowym, handlowym i produkcyjnym tyglem pomiędzy UE, Chinami a Rosją.

Mariusz Świder

Redakcja