ŚwiatNaryszkin o Polsce i liberalnym totalitaryzmie

Redakcja3 lata temu
Wspomoz Fundacje

Doroczna moskiewska Konferencja Bezpieczeństwa gromadzi za każdym razem polityków, wojskowych i ekspertów zajmujących się problematyką bezpieczeństwa narodowego z różnych krajów. Wygłaszane są tam również istotne wystąpienia programowe czołowych polityków i urzędników rosyjskich. W tym roku takie istotne przemówienie wygłosił dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Siergiej Naryszkin.

Sens wojny w Afganistanie i liberalny totalitaryzm

Odniósł się on na wstępie do sytuacji w Afganistanie, z którego po dwudziestu latach działań wojennych stopniowo wycofują się Amerykanie. „Nie jest dla nikogo, także dla Amerykanów, tajemnicą, że cel, jakim miało być zaprowadzenie pokoju społecznego i zagwarantowanie bezpieczeństwa, nie został w tym kraju osiągnięty. Nasuwa się pytanie, komu i po co potrzebna była dwudziestoletnia, bezsensowna wojna, która zabrała tyle ludzkich istnień?”.

Naryszkin podkreślił także ewolucję systemów politycznych tzw. Zachodu w totalitarnym kierunku. Określił je zbiorczym mianem systemów liberalno-totalitarnych. „Sytuacja na Zachodzie przypomina późny Związek Radziecki; kraje zachodnie narzucają idee, w które same nie wierzą” – zauważył. Odniósł się przede wszystkim do globalistycznej ideologii uosabianej przez demokratyczną administrację Joe Bidena. „Moim zdaniem, w Stanach Zjednoczonych i szeregu krajów Zachodu wyraźnie widoczne są elementy totalitarnej dyktatury, o której pisał Zbigniew Brzeziński. Popatrzmy tylko: ideologia, monopol w środkach masowego przekazu, policyjny charakter państwa, brak zastępowalności elit oligarchicznych, a nawet gospodarka planowa, jeśli wziąć pod uwagę bezprawny charakter ogłaszanych przez państwa zachodnie sankcji”.

O Rosji i Polsce pod ostrzałem

Szef SWR, mówiąc o oddziaływaniu „reżimów liberalno-totalitarnych” na świat zewnętrzny wspomniał również o Polsce. „Oskarżając Rosję, Chiny, Iran, a nawet swoich sojuszników z NATO – Turcję czy w pewnych kwestiach także Polskę, Stany Zjednoczone i inne kraje modelowej liberalnej demokracji wydają się nie zauważać, że same konsekwentnie przekształcają się w reżimy liberalno-totalitarne”.

W jego przekonaniu to Rosja stoi dziś na straży ogólnoludzkich wartości, przede wszystkim tych wywodzących się w istocie z klasycznej kultury niegdysiejszej Europy i odrzuconych całkowicie dopiero przez liberalny globalizm. „Rosja, wraz z większością krajów świata, jako przeciwwagę dla zachodnich, liberalnych pseudowartości proponuje prawdziwe wartości ogólnoludzkie: szacunek wobec rodziców, troskę o dzieci, historyczną, kulturową i duchową więź z miejscem, w którym człowiek się urodził i mieszka; przywiązanie do cnót; wreszcie prawo narodów do samodzielnego określania drogi swego rozwoju”.

Nowe ministerstwo prawdy

Kwestie wolności słowa i swobody dostępu do informacji stały się, według szefa SWR, elementem gry podwójnymi standardami przez tzw. Zachód. Tym bardziej, że w krajach zachodnich trudno dziś mówić o jakimkolwiek przestrzeganiu tych zasad: „Departament Stanu Stanów Zjednoczonych wszędzie mówi o wolności rozpowszechniania informacji, a w tym samym czasie amerykańscy giganci z sektora IT posiadający sieci społecznościowe i platformy wideo po prostu blokują te konta, na których pojawia się dyskurs rozbieżny z liberalnym”. W ten sposób globalne korporacje pochodzące zza oceanu przekształcają się w swoiste ministerstwo prawdy, planetarnego cenzora, który określa kształt debaty publicznej we wszystkich krajach. „W ciągu ostatnich kilku miesięcy Facebook zablokował setki wpisów pochodzących z Rosji, które mogły dotrzeć w sumie do setek tysięcy użytkowników. Podobnie agresywną politykę prowadzą YouTube i Twitter” – stwierdził Naryszkin, przypominając o losach Donalda Trumpa, wyeliminowanego z mediów społecznościowych.

Dyrektor SWR prognozuje jednak w swoim wystąpieniu, że może być jeszcze gorzej. „Wszystko to nic w porównaniu z propozycją ekspertów z Uniwersytetu Stanforda, by powołać specjalną grupę operacyjną z udziałem polityków, dziennikarzy i przedstawicieli sektora IT, która zajęłaby się walką z dezinformacją i kształtowaniem właściwego dyskursu. Szef tej grupy byłby w istocie ‘carem rzeczywistości’. To byłoby już w czystej postaci ‘ministerstwo prawdy’ opisane niegdyś przez George’a Orwella.

Sygnał dla Warszawy?

Siergiej Naryszkin uchodzi za wieloletniego, zaufanego współpracownika prezydenta Władimira Putina, z którym zetknął się jeszcze w latach służby w Komitecie Bezpieczeństwa Państwowego (KGB),a następnie w merostwie Petersburga. Po objęciu władzy przez obecnego prezydenta był m.in. ministrem i szefem aparatu rządu, w latach 2008-2011 szefem Administracji Prezydenta, następnie do 2016 roku przewodniczącym Dumy, a później szefem wywiadu (SWR).

Wypowiedź Naryszkina na temat nacisków na Polskę w związku z nieprzestrzeganiem przez jej władze kanonów zachodniej poprawności politycznej może stanowić istotny znak potwierdzający gotowość Moskwy do dialogu z Warszawą. Warto zwrócić uwagę, że to Polska, jako jedyne państwo poza mocarstwami globalnymi i regionalnymi, została wymieniona z nazwy przez Naryszkina, choć z równym powodzeniem mógł on wspomnieć o poddawanych bardzo mocnej presji Węgrzech, którym przecież znacznie bliżej do konstruktywnych relacji z Federacją Rosyjską.

MP

Redakcja