Z racji uprawiania publicystyki, jestem zmuszony co jakiś czas zaglądać, „co tam u podobnych”. Wertuję sobie w takim wypadku kilka lub kilkanaście witryn internetowych, grupujących różnorakie „środowiska ideowe”. Intelektualna pustynia I widzę tam ciągle to samo, co można było przeczytać 5 i 10 lat temu. Zupełny brak świeżości, brak perspektywy, brak projektu. Albo jakieś apokaliptyczne wizje końca świata przy „globalnym ociepleniu”, albo straganowo-odpustowy patriotyzm. Jeżeli coś się zmienia to tylko opakowanie. Kiedyś zabijać miała nas...