Szanowni Państwo, dzisiaj Tygodnik „Myśl Polska” zaprezentował się w swojej nowej internetowej odsłonie. Mamy nadzieję, że przyjmiecie ją Państwo życzliwie i rzeczowo zrecenzujecie.
Zaczynamy nowy etap w życiu naszej gazety, który – taką mamy nadzieję – pozwoli nam dotrzeć do szerszej rzeszy odbiorców. Chcemy zaoferować im to, co zawsze charakteryzowało nasze środowisko: osadzony w najlepszej tradycji myśli narodowo-demokratycznej polityczny realizm, racjonalną ocenę zagmatwanej polskiej historii, wyborną publicystykę wolną od pieniactwa i syndromu „nawiedzenia”, rzeczową analizę i w pełni wolny dobór tematyki, idącej w poprzek poprawności politycznej, płynącej z lewa jak i prawa.
Jesteśmy środowiskiem, które nie jest jednolite. Są wśród nas osoby będące zwolennikami wolności gospodarczej i jak najmniejszej ingerencji państwa oraz przywiązane do społecznych i lewicowych koncepcji gospodarczych. Spieramy się o ocenę naszej najnowszej historii, szczególnie o okres PRL-u. W żaden jednak sposób, nawet najbardziej namiętne dyskusje czy różnice zdań, nie przesłaniają nam tego, że jako Redakcja tworzymy rzadką w dzisiejszych czasach wspólną przestrzeń, w której spotykają się i publikują swoje teksty osoby reprezentujące różne odcienie myśli endeckiej, a także autorzy spoza endeckiego kręgu. Warunkiem nieprzekraczalnym w naszych relacjach jest wzajemny szacunek i pojmowana z endecka koleżeńskość.
Nasze łamy są otwarte dla wszystkich tych, którzy przyjmują nasz modus operandi w rozumieniu i prowadzeniu pisma o blisko 80-letniej tradycji. To właśnie ta tradycja wzbudza w nas respekt i szacunek wobec naszych poprzedników, którzy tworzyli „Myśl Polską” na przestrzeni dziesięcioleci, zarówno na emigracji jak i w kraju.
„Myśl Polska” będzie się rozwijać i udoskonalać narzędzia swojego oddziaływania. Wkrótce na naszej stronie pojawią się nowe użyteczności, zarówno w obszarze multimediów, jak i możliwości prenumeraty elektronicznej. Wiemy, jak ważny był to problem. Zmieniamy formułę naszej obecności w sieci nie tracąc nic z dotychczasowego charakteru. Nadal pozostajemy pismem idącym własną endecką drogą, nie kłaniającym się okolicznościom czy politycznym modom. Naszą siłą jest nasza wolność. I tak pozostanie.