OpinieGdy naród do boju…
Parafrazując, zanim narodowi z orężem, na granicę, wystąpić polecili, „panowie” – o tym kto z kim, przeciw komu, za ile, kto co z tego będzie miał, radzili. W zaciszu bezpiecznych gabinetów, w bezpiecznych, strzeżonych jak warownie rezydencjach, w otoczeniu setek ochroniarzy, zbierali dane, opracowywali strategie, nadsłuchiwali, podsłuchiwali, spotykali się, wymyślali. Przemieszczający się pancernymi limuzynami, panowie i panie w stolicach bawili, radzili, i knuli. Paniska, żądni jedynowładztwa nad światem i sławy, hołdów lennych, handlarze ludzkimi losami...