PolskaSpotkanie z Korwinem-Mikke

Redakcja2 miesiące temu
Wspomoz Fundacje

Byłem na spotkaniu z prezesem Januszem Korwinem-Mikke zorganizowanym przez Stowarzyszenia Siła i Honor w katowickiej Scenie54. 81-letni senior autentycznej polskiej prawicy był w doskonałej formie fizycznej i intelektualnej. A nie było to pierwsze spotkanie w tym dniu, ponieważ wcześniej odwiedził Zagłębie Dąbrowskie. Kandyduje on z Śląska do Parlamentu Europejskiego z pierwszej pozycji listy na liście Bezpartyjni Samorządowcy – Normalna Polska w Normalnej Europie.

O dziwo o samych wyborach nie było wiele. Sporo natomiast prezes Korwin-Mikke mówił o Europie, Białorusi, Rosji, Afryce, Azji i chorobach trawiących dzisiejsze społeczeństwa zachodniej Europy. Rozmowa potoczyła się w tak niespodziewanych kierunkach jak rozważania na temat rozgrywki Stalina z bolszewikami, antychińskiej krucjacie Macierewicza, suwerenności PRL-u, szaleństwa klimatyzmu czy oceny realizmu dowództwa Brygady Świętokrzyskiej NSZ.

Janusz-Korwin w swojej szerokiej analizie opartej na 60-letnim doświadczeniu politycznym – co sam podkreślał – ukazał upadek tego co zbiorczo nazywa się Zachodem. Przedstawił zdemoralizowaną i przepełnioną absurdami politykę Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. W formie żartu przywoływał fakt konieczności „przemycania” żarówek i termometrów z Wolnego Świata, jak nazwał Białoruś. Prezes partii KORWiN uważa, że Unia Europejska czyli również Polska staje się coraz mniej wolna i mniej suwerenna. Według niego czas reformy Wilczka w PRL-u był okresem najlepszym dla wolności polskiej gospodarki, potem zaś systematycznie wiązano gospodarkę licznymi podatkami, niejasnymi przepisami i narzucanymi ograniczeniami.

Skrytykował on radykalnie naszą politykę względem Ukrainy, Białorusi i Rosji. Wezwał by nie mieszać się w konflikt między prawosławnymi państwami. Janusz Korwin-Mikke uważa, że wojna na Ukrainie leży w interesie koncernów zbrojeniowych i to one robią wszystko, by jak przedłużyć trwanie tego konfliktu. Studził również nastroje tych, którzy uważają wojnę za wschodnią granicą Polski, za bardzo krwawą. Według Korwina-Mikke o krwawej wojnie można mówić w przypadku działań Izraela w Gazie, a nie Rosji na Ukrainie. Tłumaczył on skomplikowaną układankę narodowościową, językową i lojalnościową na zajętych przez Rosję byłych terenach Ukrainy. Przypomniał swój pobyt na Krymie i zdziwienie tym, że praktycznie wszyscy mówili tam po rosyjsku. Wezwał by bardziej krytycznie podchodzić do informacji medialnych. Wyszydził idiotyczne teksty o chorobach Putina czy „ludobójstwie” na Wyspie Węży. Przywołał przykład polskich gazet z września 1939 roku, które dziesięć dni po napaści Niemiec na Polskę pisały o bombardowaniach Berlina. Obecny na spotkaniu, a znany z dyskusji w Klubach Myśli Polskiej Bogusław Ciok zażartował, że Korwin-Mikke powinien ubiegać się o odszkodowanie za poniesione straty podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej. Ponieważ jest on jej ofiarą, dzięki postawie między innymi pana Sławomira Mentzena i Artura Dziambora.

Szczególnie dużo czasu poświecił Białorusi i jej polityce. Janusz Korwin-Mikke uważa, że niepodległość Białorusi jest szalenie ważna dla nas Polaków. Przypomniał wręcz heroiczne wysiłki prezydenta Aleksandra Łukaszenki, który walczył o niezależność swojego kraju od USA i UE, ale również Rosji. Przypomniał, że władze Białorusi w jednakowy sposób zwalczają opozycję prozachodnią jak i prorosyjską. Podkreślił, że niezależność kosztuje.

Na spotkaniu obecni byli ludzie w różnym wieku. Przeczy to stereotypowi, że stronnicy nestora polskiej prawicy wolnościowej to tylko osoby bardzo młode. Zauważyłem na spotkaniu również członków Klubu Myśli Polskiej, oraz redaktora Łukasz Jastrzębskiego. Już po spotkaniu Janusz Korwin-Mikke jeszcze długo pozował do zdjęć i rozmawiał z obecnymi.

Jan Witalis (Klub Myśli Polskiej – Bielsko-Biała)

Redakcja