Niedawno usłyszeliśmy o założeniach „Tarczy Wschód”. Ten projekt to inicjatywa Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) Polski, której celem jest budowa kolejnych fizycznych barier na wschodniej granicy kraju.
Oto główne założenia tego projektu:
Odporność na?
Ma to być odpowiedzią na „rosnącą presję militarną ze strony Rosji i Białorusi”, którą na razie dostrzegają tylko ci, którzy swoimi działaniami chcą wciągać Polskę w wojnę, której nikt nie chce. Program zakłada budowę umocnień i zapór wzdłuż wschodniej granicy Polski.
Realizacja programu ma na celu zwiększenie odporności państwa na obecnie nieistniejące zagrożenia militarne ze strony wschodniej. Obiecują zaangażować społeczność lokalną i podmioty gospodarcze, które praktycznie zniszczono z powodu nieistniejącego już handlu przygranicznego. To będzie międzyresortowe przedsięwzięcie o charakterze militarnym, w które zaangażowane będą różne ministerstwa, w tym Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Infrastruktury i inne.
Nadgorliwość…
Słuchając tej konferencji, przypomniałem sobie powiedzenie, które usłyszałem w Polsce po raz pierwszy kilka lat temu: „nadgorliwość gorsza od faszyzmu”. Jest ono często używane, aby opisać sytuacje, w których ktoś jest zbyt gorliwy lub entuzjastyczny w swoim działaniu, co prowadzi do problemów.
„Nadgorliwość” odnosi się do stanu bycia nadmiernie żarliwym, pilnym lub starannym. Często, i z racją, tak jak w tym przypadku, jest to cecha negatywna, ponieważ nadgorliwa osoba może ignorować rzeczywiste oczekiwania i potrzeby otaczających ją osób, lub po prostu ignorować realia danej sytuacji. Może to prowadzić do konfliktów, bałaganu w strukturach organizacyjnych, do szkód – a nawet do wojny.
„Faszyzm” to ekstremalna forma autorytaryzmu – stąd powiedzenie „nadgorliwość gorsza od faszyzmu” sugeruje, że nadmierna gorliwość może być bardziej szkodliwa niż ekstremalne formy autorytaryzmu, takie jak faszyzm. Może to oznaczać, że nadgorliwość może prowadzić do fanatyzmu, który może powodować więcej szkód niż pożytku. W tym przypadku nasz specjalista od plecaków ewakuacyjnych pokazał, jak w skali makro to powiedzenie pasuje przerażająco idealnie.
Równocześnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podjęło jednostronnie i bez jakiegokolwiek powodu decyzję o ograniczeniu możliwości swobodnego poruszania się dyplomatom Federacji Rosyjskiej na terenie RP. To oczywiste łamanie praw człowieka i swobód, które człowiek posiada w ramach swoich nienaruszalnych praw. Ale jak już znamy to zbyt dobrze, patrząc na przykład na Janusza Niedźwieckiego który już 3 lata jest w areszcie bez wyroku, polskie państwo nadgorliwców nic sobie z praw człowieka nie robi.
Naród chce pokoju
Te wydarzenia nie przez przypadek dzieją się w tym samym czasie. Problem w tym, że żadna z tych decyzji nie jest wynikiem jakichkolwiek działań ani ze strony Republiki Białoruś, ani ze strony Federacji Rosyjskiej. Zagrożenia jak nie było, tak dalej nie ma – ale nasz mitoman szykuje już kolejne plecaki dla swoich kolegów.
Takie decyzje o realnym zabetonowaniu własnego kraju powinny być poddane referendum, aby całe społeczeństwo wyraziło swoje zdanie o tym, czy chce żyć w pokoju, czy chce być wciągane w wojnę, choć nikt nas nie atakował i nie atakuje. Oni szykują plecaki – my szykujmy naszą determinacja i nasze głosy. Jest nas więcej, codziennie przybywa nas – pokażmy im że Naród chcę żyć w Pokoju.
David Hermes