HistoriaRecenzjeZiemianin z Sokołowa Podlaskiego

Redakcja1 rok temu
Wspomoz Fundacje

Szlachta, od XIX w. ziemiaństwo, było warstwą społeczną, która odegrała znaczącą rolę w historii narodu polskiego. Bez względu na region, bez względu na zabór – rosyjski, pruski czy austriacki – stanowiła o gospodarcze czy kulturze.

Choć w tej grupie społecznej byli różni jej przedstawiciele – od „warchołów” po oświeconych, którzy widzieli więcej i dalej niż większość przedstawicieli tej grupy społecznej. Na ocenę szlachty – ziemiaństwa tamtego czasu miały wpływ lata po drugiej wojnie światowej. Przez ten okres, historia szlachty przedstawiana była w sposób jednoznacznie negatywny, jako klasy wyzyskiwaczy mas chłopskich. Jedynie niektóre postaci były przedstawiane w nieco odmienny sposób, w lepszym świetle. Z powodów, o których mowa powyżej, inne świadectwa znajdowały się w rękach prywatnych, zasobach rodzinnych lub też archiwach państwowych. Dopiero ostatnie lata spowodowały możliwości ich przybliżenia zarówno historykom, badaczom przeszłości jak również tym, którzy zainteresowani amatorsko historią sięgną do tej lektury. Ich treść niejednokrotnie stanowi źródło wiedzy historycznej w odniesieniu nie tylko do rodzin, ale również miejscowości czy regionów, w których działał twórca pamiętnika.

Wydawania tych źródeł historycznych podejmują się różne instytucje. Wśród nich znajduje się Muzeum Regionalne w Siedlcach. Jedną z najnowszych publikacji siedleckiego muzeum jest tom zatytułowany „Z Bogiem zaczęty pamiętnik, spisany przez Tymoteusza Łuniewskiego”.

Do chwili jego publikacji był on znany jedynie nielicznym badaczom, którzy by poznać jego treść musieli udać się do Wrocławia i tam studiować to źródło historyczne przechowywane w zasobie archiwalnym Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu. Trafił on tam w 1959 roku zdeponowany przez córkę autora Marię z Łuniewskich Fonbergerową. I praktycznie do chwili ukazania się drukiem był znany jedynie wąskiemu gronu badaczy, którzy nierzadko przypadkowo w trakcie prowadzonych kwerend trafiali na ten dokument.

Podstawowe pytanie, które należy sobie tutaj postawić odnosi się do wartości informacyjnej tego dokumentu dla prowadzonych badań przeszłości. Jego ocenę warto rozpocząć od zaprezentowania postaci samego autora pamiętnika. Tymoteusz Łuniewski urodził się w Sokołowie Podlaskim 24 stycznia 1847 roku. Jak na ówczesne czasy oraz jego ziemiańskie pochodzenie otrzymał staranne wykształcenie rolnicze. Był słuchaczem Szkoły Głównej w Warszawie oraz absolwentem szkoły rolniczej w belgijskim Gembloux. Był typowym dzieckiem swojej epoki. Brał udział w powstaniu styczniowym. Służył w oddziale dowodzonym przez potomka spolonizowanych Irlandczyków Tytusa O’Byrna. Przeszłość powstańcza na szczęście nie przeszkodziła mu w aktywnej działalności w dalszym życiu. Co do jego osoby można śmiało użyć określenia „człowiek renesansu”. Oczywiście wiodącą dziedziną jego codziennej pracy było rolnictwo. Za największe osiągniecie w zakresie rolnictwa zostały uznane jego prace dotyczące zasad uprawy ziemniaka. Swoją wiedza na tym polu dzielił się zarówno z współbraćmi ziemianami, jak również z włościanami. Troszczył się o edukację tych ostatnich, tak, by mogli wykorzystać najlepsze, nowoczesne metody upraw.

Nie była to jedyna dziedzina wiedzy, która interesował się T. Łuniewski. Jego zainteresowania obracały się również wokół archeologii, etnografii i meteorologii. Te zainteresowania spowodowały, że posiadał szeroki krąg znajomych, którzy doceniali jego pracowitość i posiadaną wiedzę. W tym gronie nie zabrakło m. in. polskiego encyklopedysty Zygmunta Glogera. Ta aktywność życiowa skierowała go również do kilku towarzystw i to nie tylko o charakterze ziemiańskim (rolniczym). Był aktywnym członkiem Towarzystwa Nauk w Poznaniu oraz Cesarskiej Akademii Nauk w Petersburgu. Niestety pogarszający się stan zdrowia spowodował, że jego życie zostało przerwane w wieku 58 lat.

Zasługi T. Łuniewskiego dla rolnictwa z terenu Mazowsza i Podlasia były jak się okazuje znaczące. Analiza ówczesnej prasy fachowej pozwala odnaleźć liczne tego dowody. Na łamach czasopism zostało opublikowanych wiele publikacji jego autorstwa. Istotna rolę w odkryciu i ukazaniu tej postaci odegrali historycy, którzy na przełomie XX i XXI w. docenili jego rolę w historii i zadbali o jej przywołanie. Wszyscy oni byli w jakiś sposób związani z autorem. Albo to przez pokrewieństwo, albo też poprzez związki z miejscowościami, w których działał T. Łuniewski. Jednak, o czym była już wcześniej mowa, w swoich badaniach korzystali z rękopisu. Mimo niewątpliwych zasług, nikt z tego grona historyków nie podjął trudu opracowania i wydania tego pamiętnika. A co za tym idzie – powtórzę to jeszcze raz – znajomość materiału informacyjnego, źródłowego zawartego na jego kartach była nadal w znacznym stopniu ograniczona. Dlatego też mając na uwadze znaczenie jego autora dla przeszłości Mazowsza i Podlasia za niezwykle cenne i potrzebne należy uznać jego opublikowanie. Tym większa w tym zakresie staje się zasługa siedleckiego muzeum.

Pomimo tytułu nie jest to pamiętnik. Choćby z tego powodu, że nie można go czytać jak rodowej sagi. Czytelnik, który oczekuje barwnej opowieści o losach autora, jego rodziny, bliskich i znajomych, może się rozczarować. Z opublikowanych zapisków jednoznacznie wynika, że T. Łuniewski był raczej człowiekiem pragmatycznym, który „twardo stąpa” po uprawianej ziemi. Dla niego najważniejsze są zagadnienia decydujące o działaniach mających na celu uzyskanie możliwie najlepszych plonów. Dlatego styl pisarski, którym posługuje się autor jest bardzo zwięzły, konkretny. Myśli przelane na papier to zdania zawierające konkretne myśli bez zbędnych ozdobników. Jest w nich to, co jest najważniejsze dla opisywanej kwestii. W wielu wypadkach podaje np. konkretne ceny towarów i usług. I to właśnie te informacje stanowią jedną z największych wartości historycznych, źródłowych pamiętnika. Choć nie należy odrzucać również i tych osobistych – je też znajdziemy u T. Łuniewskiego – to właśnie takie informacje zawarte w literaturze pamiętnikarskiej stanowią o jej walorach poznawczych.

Efekt finalny jakim jest opublikowany pamiętnik to wspólne dzieło dwóch osób. Pierwszą, która podjęła się takiego działania, była pani Zofia Boglewska-Hulanicka. Jako wnuczka rodzonego brata drugiej żony autora wspomnień niewątpliwie miała ułatwiony dostęp do rękopisu. I to właśnie ona podjęła się przepisania rękopisu w formie maszynopisu. Dla prezentowanej edycji przygotowała też Notatkę Rodzinną. W tym krótkim tekście znalazły się istotne informacje na temat dziejów tego źródła historycznego. Podejmowała również działania, które miały ostatecznie doprowadzić do publikacji pamiętnika. Jej starania wiodły od wrocławskiego Ossolineum, w którym pamiętnik był przechowywany aż po Podlasie czyli Muzeum Regionalne w Siedlcach. I to właśnie ta instytucja ostatecznie doprowadziła do sfinalizowania tej publikacji.

Drugą osobą zaangażowaną w tą edycję był pan Andrzej Chojnacki. Dzięki uprzejmości pani Z. Boglewskiej-Hulanickiej uzyskał dostęp do przygotowanego maszynopisu. Na nim spoczął trud dokończenia prac przygotowawczych oraz opracowanie naukowe tekstu. Polegało ono na przygotowaniu krótkich biogramów osób, które pojawiają się w tekście pamiętnika. Ponadto dzięki jego pracy tekst został opatrzony przypisami odnoszącymi się do opisywanych miejscowości. Niewątpliwie jego autorstwa są również oba indeksy – geograficzny i osobowy, które znalazły się w zakończeniu zasadniczego tekstu.

Wartościowym dopełnieniem treści jest materiał fotograficzny. Część tych ilustracji  została zaczerpnięta z rękopisu. Ale bardzo ważnym uzupełnieniem są zdjęcia udostępnione przez p. Z. Boglewską-Hulanicką. Dzięki zamieszczonym fotografiom, osoby opisywane w pamiętniku stają się nam bliższe. Zyskuje również treść pamiętnika. Dzięki temu staje się on bardziej czytelny i zrozumiały, jakby nabierał życia.

Korzystający z tego wydawnictwa może mieć jednak pewien niedosyt. Wszyscy, którym postać autora była bliska, począwszy od Zygmunta Glogera a na współczesnych historykach skończywszy, wskazują T. Łuniewskiego jako na uznanego już za życia autora publicystę. Szkoda więc, że autorzy tej edycji, czyli zarówno sam dr A. Chojnacki, jak również wydawca, czyli Muzeum Regionalne w Siedlcach nie podjęli jeszcze jednego wysiłku w celu przygotowania zestawienia bibliograficznego opublikowanych prac T. Łuniewskiego. O ile argumentem może tu być trudność w zebraniu tych informacji, to niewątpliwie można się było pokusić o zestawienie bibliograficzne przynajmniej wyboru jego najważniejszych prac. Wówczas zawarte we wstępie informacje o różnorodnych zainteresowaniach T. Łuniewskiego zostałyby uwiarygodnione. Możliwe, że ten kierunek zgłębiania działalności autora wspomnień czeka jeszcze na swojego „odkrywcę”, który podjąłby się takiego zadania. Wydaje się jednak, że w przypadku tak bogatego i pracowitego życiorysu warto podjąć trud sporządzenia takiego zestawienia.

Publikacja siedleckiego muzeum stanowi niezwykle wartościową pozycję o charakterze źródłowym. Jest ona bardzo ważnym elementem historii regionu mazowiecko-siedleckiego. Ale czy tylko? Oceniając tą pracę, należy jednoznacznie stwierdzić, że jest ona ważna również dla pozostałych części tzw. Kongresówki. Pokazuje losy jej mieszkańców. Jest również ilustracją stosunków społecznych i gospodarczych. Na tym terenie w II poł. XIX w. i na początku XX w. Spisany pamiętnik dotyczy okresu po upadku powstania styczniowego. Jest to czas, zmienia się podejście do zagadnień patriotyzmu i metod odzyskania przez Polskę niepodległości. Klęska zrywów powstańczych stała się początkiem pozytywistycznej pracy organicznej, pracy u podstaw. Tym istotniejsza była tu rola takich ludzi jak T. Łuniewski, dla których najważniejszym zagadnieniem była praca na roli, gospodarka i wiedza.

Niewątpliwie z wiedzy zawartej na kartach tego pamiętnika będzie mogło korzystać szerokie grono historyków. Ale również warto by było nim zainteresować młodzież, by poznając m. in. za pośrednictwem tego źródła dzieje swojego regionu, czuła się bardziej świadomie z nim związana. I choćby po to by nie utrwalać w niej kompleksu niższości wobec innych części kraju. I dobrze, że przychodzi ona do tych młodych ludzi w tej formie. Nie dociera ona do nich w formie rzeczywistości historycznej ukształtowanej przez historyków. Ale jest to wiedza z pierwszej ręki, pisana przez bezpośredniego świadka epoki i uczestnika opisywanych wydarzeń. Ponadto od osoby, dla której najwyższym celem było dobro tej ziemi i jej mieszkańców.

Andrzej Kotecki

Łuniewski Tymoteusz, „Z Bogiem zaczęty pamiętnik”. Opracowanie Zofia Boglewska-Hulanicka, Andrzej Chojnacki, Muzeum Regionalne w Siedlcach, Siedlce 2022.

Myśl Polska, nr 3-4 (15-22.01.2023)

Redakcja