Obecny kryzys społeczny, na który składają się kryzys energetyczny, ekonomiczny, socjalny i żywnościowy, staje się coraz ostrzejszy. Ludzie, którzy do tej pory nie mieli większego wsparcia, nagle masowo się zjednoczyli i 3 września o godz. 14.00 w Pradze na antyrządowej demonstracji na Placu Wacława dali jasno do zrozumienia, kto stoi za tym kryzysem.
Dymisja!
Odpowiedzialność za sytuację ponosi, oczywiście, szef czeskiego rządu. Premier Czech Petr Fiala (ODS) powiedział Telewizji Czeskiej w miejscowości Líbeznice koło Pragi, że „jest jasne, że rosyjskie kampanie propagandowe i dezinformacyjne pojawiają się wielokrotnie na naszym terytorium i że ktoś im po prostu ulega“. Komentatorzy cytowali jego wypowiedź w CNN, że zatłoczony Plac Wacława to „akcja sił prorosyjskich“.
Plac zareagował na te słowa śmiechem i gwizdem, a potem ludzie zaczęli skandować, że chcą dymisji premiera. To słowo padało najczęściej. Miroslav Ševčík, dziekan Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Ekonomicznego w Pradze, który wszedł na scenę, oznajmił, że premier Fiala jest kretynem.
Orbán przykładem
Pierwszym mówcą podczas demonstracji był ekspert Vladimír Štěpán, który ma ponad 30-letnie doświadczenie w sektorze energetycznym. Przedstawił ludziom rozwiązania na tani prąd i tani gaz. „Ten rząd, moim zdaniem, ma za cel najwyższe ceny energii w całej Europie, a najlepiej na świecie. Osiągnęliśmy już to w elektryczności, stracimy oszczędności. Konsekwencja jest taka, że jeśli płaciłeś 30 tysięcy za gaz, to będziesz płacił 200 tysięcy; jeśli płaciłeś 50 tysięcy za prąd, to będziesz płacił nawet 400 tysięcy rocznie. Na dodatek konsekwencją wysokich cen jest niesamowicie wysoka inflacja, która zabierze ci oszczędności. Wreszcie pojawi się nowy podatek. W listopadzie 1989 roku ludzie tutaj trzymali klucze, klucze do swoich mieszkań, bo mieliśmy sympatię do Zachodu. Teraz jest to samo i jeśli czegoś nie zrobimy, to oddamy te klucze naszym zachodnim sąsiadom… Temu służą wysokie ceny energii, inflacja i podatki, które zamierzają wprowadzić“ – ostrzegał przed dalszym możliwym rozwojem wypadków.
Dodał, jakie może być rozwiązanie kryzysu energetycznego: „Kupujemy na giełdzie, musimy zdobyć gaz skądinąd. Na początku roku powiedziałem – wyślijcie mnie do Rosji, przywiozę wam tani gaz. Zobaczcie co robią Włochy, Francja, Austria, Niemcy, Węgry i Bułgaria! Drogą do celu jest poprawa jakości zarządzania polityką energetyczną przez państwo. Niech mnie wyślą na Węgry do Orbána, on ma tani gaz, ma tani prąd“.
Walczmy o przeżycie!
Ivan Novesky, inny ekspert energetyczny, również skrytykował rząd. „W 1989 roku byliśmy gazowym mocarstwem. Byliśmy też mocarstwem energetycznym. Byliśmy całkowicie samowystarczalni. 32 lata temu Václav Havel powiedział, że nasz kraj nie kwitnie, a my po 32 latach musimy powiedzieć, że nasz kraj umiera. Przemysł energetyczny, to krwiobieg przemysłu. Bez energii ta republika umrze. I dlatego jesteśmy tu dzisiaj, bo uważamy, że to musi się zmienić. Wytwarzamy wystarczająco dużo własnego prądu i nie musimy polegać na lipskiej giełdzie energii. To absolutny nonsens. O wymianie krążą plotki. Jeśli ktoś produkuje prąd za 25 centów, a potem sprzedaje go za 20 koron, to jest to nic innego jak złodziejstwo“ – przemawiał.
Dodał, że prosi o „sprzedaż energii elektrycznej po cztery korony za kilowatogodzinę i gazu ziemnego po 15 koron za metr sześcienny. Walczmy o to, aby Czechy nie zginęły, niech rozkwitną. Bez energii jesteśmy martwi“.
„Fiala, nie jestem rosyjskim trollem. Na długo przed listopadem 1989 roku protestowałem przeciwko rosyjskiej okupacji tego kraju. Fiala, nie zasługujesz na przewodzenie tej republice! Gdy ktoś robi coś złego, mówimy na Morawach, że jest głupi, otępiały lub opłacany. Sami zdecydujcie, co z tego dotyczy premiera Fiali i jego ministrów. Czy są głupi, czy źle wykształceni, czy opłaceni, a może wszystko to razem?“ – pytał ze sceny Ševčík.
Naród przeciwko Fiali
Przewodnicząca partii Trikolor Zuzana Majerová powiedziała na wstępie, że według mediów i policji na Placu Wacława zgromadziło się od 50 do 70 tysięcy osób. „A Czeska Telewizja, jak zwykle, nie informuje o niczym. Ale jest nas tu znacznie więcej niż 100 000. Nawet nad sceną jest absolutnie tłoczno. Jeśli temu rządowi od samego początku zabrakło najważniejszej rzeczy, a jest nią odwaga, to nas tu nie ma. Dziękuję!“ – dodała w kierunku protestujących.
Na scenę zaproszono również europosła, generała Hynka Blaško (Wolność i Demokracja Bezpośrednia), który mówił między innymi: „Rząd krzyczy, że jesteśmy na wojnie i dlatego musimy się poświęcić. Nie jesteśmy w stanie wojny. Jesteśmy tylko ofiarami waszego całkowicie bezsensownego podżegania do wojny. Chcemy na czele państwa przywódców, którzy są dumni ze swojego kraju, szanują jego obywateli i są świadomi swoich obowiązków wobec nich. A nie sługusów całujących tyłek temu, kto da najwięcej“. Mówiono też, że trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i np. powołać grupę ekspertów do normalizacji relacji z Federacją Rosyjską. A ostatnia z występujących, adwokat Jana Zwyrtek Hamplová, powiedziała na zakończenie: „Plac Wacława wybuchł największą demonstracją od czasu przemian: Petrze Fiala, naród jest przeciwko tobie!“.
Roman Blaško (tekst i zdjęcia)
(korespondencja z Pragi)
Autor jest redaktorem portalu iportál24.cz.