ŚwiatLasecki: „Punkty zwrotne wojny ukraińskiej”

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Z upływem pierwszego miesiąca rosyjskiej inwazji na Ukrainę możemy pokusić się o pierwsze poważniejsze analizy tej wojny. Najpierw jednak powinniśmy dokonać selekcji źródeł, odrzucając całkowicie te polskie, które są zwyczajnie bezwartościowe.

Polskie ośrodki analityczne i przekaźniki powielają bezkrytycznie narrację ukraińską, z reguły dodatkowo nasycając przekaz silnym ładunkiem emocjonalnym i treściami propagandowymi. Nieprzypadkowo chyba NASK blokuje Polakom dostęp do źródeł informacji (m.in. strony myslpolska.info) niekorespondujących z reżymową narracją na temat tego konfliktu.

Pozostaje jednak dotychczas nieuszczelniony jeszcze kanał informacyjny w postaci będącego jeszcze na szczęście dla większości Polaków „terra incognita” Telegramu, stanowiącego swego rodzaju autonomiczny kosmos informacyjny z relacjami na żywo, zdjęciami i relacjami ze strony zarówno ukraińskiej jak i rosyjskiej. W przygotowaniu niniejszej analizy opierałem się właśnie głównie na tym źródle, a także na krytycznej analizie urzędowych przekazów stron ukraińskiej i rosyjskiej oraz republik ludowych Zagłębia Donieckiego.

Lepsze oblicze Rosji

Zanim rozpoczniemy właściwe rozważania, warto w tym miejscu zwrócić uwagę naszych Czytelników, że obserwacja informacyjnego uniwersum Telegramu daje nam zupełnie inny obraz wojny na Ukrainie niż reżymowe polskie media. Widzimy tam rosyjskich żołnierzy radośnie witanych przez ludność i obściskujących się z ukraińskimi „babuszkami”. Widzimy przejęty przez Rosjan a porzucony przez Ukraińców sprzęty wojskowy – nieuszkodzone czołgi, bojowe wozy piechoty, a nawet broń dostarczaną przez NATO, którą rosyjscy żołnierze uczą się posługiwać. Widzimy poddających się Rosjanom żołnierzy ukraińskich – jak 61-osobowy oddział ukraiński który złożył broń 21. marca w podkijowskiej Mikołajewce z powodu wyczerpania amunicji, paliwa, wody i żywności.

Możemy też obejrzeć relacje z rosyjskich ataków rakietowych – jak ten z 20. marca, w którym przy użyciu hipersonicznej rakiety „Kindżał” zniszczony został podziemny magazyn amunicji ukraińskiej armii w obwodzie iwanofrankowskim. Lub ten z 13. marca, w toku którego zniszczono ukraińską bazę wojskową w Jaworowie w obwodzie lwowskim, gdzie śmierć ponieść miało od 35 (dane strony ukraińskiej) do 200 (dane strony rosyjskiej) cudzoziemskich ochotników i żołnierzy ukraińskich (atak możliwy był dzięki wykryciu przez rosyjski wywiad elektroniczny połączeń telefonicznych wykonywanych przez brytyjskich ochotników). Lub tego z 18. marca na koszary 79. brygady powietrznodesantowej w Mikołajewie, w którym poległo 50-100 żołnierzy ukraińskich.  Lub ten z 21. marca na koszary w Żytomierzu, gdzie poległo i rannych zostało kolejnych 100 ukraińskich żołnierzy. Czy wreszcie ten z nocy 21. marca na bazę w obwodzie równieńskim, gdzie poległo kolejnych 100 ukraińskich żołnierzy.

Początkowe sukcesy Rosji

W ciągu pierwszych 48 godzin postępy rosyjskiej ofensywy były dość duże i na niektórych odcinkach frontu sięgnęły nawet 90 km. Po pięciu dniach natarcie wyraźnie jednak zwolniło, za wyjątkiem frontu południowego gdzie Rosjanie uderzyli od zachodu na Mariupol oraz frontu północnego gdzie przez Konotop przeprowadzili rozciągniętą ofensywę przeciwko Kijowowi.

Te pierwsze sukcesy armii rosyjskiej wiązać należy prawdopodobnie z dwoma czynnikami. Po pierwsze, ukraińskie kierownictwo (podobnie jak spora część postronnych obserwatorów, włączając niżej podpisanego) do końca nie wierzyło w rosyjską agresję. Świadczy o tym fakt, że powszechną mobilizację Ukraina ogłosiła dopiero dzień po rozpoczęciu ataku oraz że w dniach poprzedzających agresję, władze nie rozdały ludziom broni, jak zapowiadały to wcześniej. Po  drugie, ukraińskie siły nie stacjonowały po prostu przy samej granicy, by nie być wystawione na bezpośrednie ataki przeciwnika.

Szczególnie sprzyjające warunki dla ofensywy rosyjskiej panowały w obwodach chersońskim i zaporoskim, sąsiadujących bezpośrednio z kontrolowanym przez Rosję Krymem oraz posiadających rozbudowaną sieć kolejową, co ułatwia i obniża koszty zaopatrzenia operujących tam jednostek rosyjskich. W sumie, po miesiącu walk Rosjanie kontrolują 92 000 km²-155 000 km², co stanowi 15-25% terytorium Ukrainy, nie licząc Krymu i powstańczych republik Donieckiej i Ługańskiej.

Operacja Barbarossa

Dla właściwej oceny inwazji rosyjskiej warto porównać ją z dwoma w pewnym sensie analogicznymi przedsięwzięciami: niemiecką operacją „Barbarossa” i jankeską operacją „Iraqi Freedom”. Co do pierwszej z wymienionych analogii, to w czerwcu 1941 r. Niemcy zaatakowały ZSRR, który, podobnie jak obecnie Ukraina, do końca nie wierzył w atak i nie przeprowadził w związku z tym uprzedzającej mobilizacji. Front niemiecko-radziecki liczył w 1941 r. 1 200 km wobec 1 700 km. obecnego frontu rosyjsko-ukraińskiego. Niemcy użyły przeciwko ZSRR armii wielkości 3,7 mln żołnierzy (wobec 2,7 mln żołnierzy armii radzieckiej), podczas gdy Rosja zmobilizowała dziś przeciw Ukrainie (ok. 240 tys. żołnierzy) ok. 190 tys. żołnierzy, z czego w pierwszych dniach walk na front rzuciła ok. 90-100 tys. żołnierzy.

W 1941 r. w pierwszym tygodniu wojny Niemcy wdarły się w głąb terytorium radzieckiego na 400 km w kierunku Mińska i na 160 km na odcinku ukraińskim. Po dwóch tygodniach Niemcy rozszerzyli teatr działań na północy, wdzierając się na 460 km na osi Mińsk-Moskwa i na kierunku północno-wschodnim oraz na 250 km na kierunku ukraińskim. Po czterech tygodniach niemiecka ofensywa na północy zwolniła, osiągając 620 km od zachodnich granic ZSRR, wbiła się jednak na 475 km w głąb terytorium radzieckiego na odcinku ukraińskim.

Zdobycze te, jak wiemy, nie przesądziły jednak o wyniku wojny, którą Niemcy ostatecznie przegrały. Już w grudniu 1941 r., po zakończeniu pierwszej tury mobilizacji, ZSRR dysponował 4,2 mln żołnierzy wobec liczących 3,4 mln sił niemieckich. Terror zarówno niemiecki jak i radziecki stanowił przy tym czynnik silnie motywujący Sowietów do walki, co było jedną ze zmiennych istotnych dla wyniku wojny.

Operacja „Iraqi Freedom”

Konkurencyjnym przykładem będzie inwazja USA na Irak w marcu 2003 r. USA i ich satelici  (UK, Australia, Kurdowie) rzucili wtedy do walki 245 tys. żołnierzy, którym Irak przeciwstawił siły wielkości 350-475 tys. żołnierzy. Iracki teatr działań wojennych różnił się oczywiście diametralnie od ukraińskiego, brakowało bowiem dużych miast z liczną cywilną populacją. Nie było zatem ośrodków, z których można by przeprowadzić kontrofensywę, okrążyć i izolować siły najeźdźcy, odcinając im linie zaopatrzenia.

USA w pierwszym tygodniu wojny przecięły Irak wrzynającymi się głęboko w jego terytorium ofensywami pancernymi prowadzonymi na zachód od Eufratu z terytoriów Jordanii i Kuwejtu. Po dwóch tygodniach jankesi kontrolowali jedynie niewielkie fragmenty terytorium irackiego u zbiegu Eufratu i Tygrysu, przy granicy z Kuwejtem, obezwładnili jednak Irak strategicznie.

Kluczowe znaczenie miała przy tym kontrola nieba nad Irakiem i użycie operujących z bezpiecznej odległości środków zwiadu elektronicznego i powietrznego, co zabezpieczało siły inwazyjne przed niespodziewanymi uderzeniami obrońców. Lotnictwo USA użyło w 2003 r. do ataku na Irak 768 samolotów uderzeniowych i bombowych, które wykonały 20 733 loty bojowe.

Równie ważne dla powodzenia jankeskiej agresji na Irak było niskie morale żołnierzy i funkcjonariuszy irackich, które zaowocowało rozpadem irackiej armii i państwa zaraz po przełamaniu oporu obrońców Basry. Konserwatywni analitycy przestrzegali wówczas, że Bagdad może stać się dla jankesów miejscem długotrwałych walk ulicznych. Gdy rekonesans pancerny USA wjechał bez oporu do miasta, ostrzegano że może być to przynęta, mająca wciągnąć siły najeźdźców w pułapkę. W rzeczywistości do poważniejszych walk nie doszło, a wojna zakończyła się po półtora miesiąca.

Błędna diagnoza Moskwy

Wracając do obecnej wojny na Ukrainie, to Kijów ogłosił częściową mobilizację na dzień przed rosyjską inwazją, pełną zaś niemal dzień po jej rozpoczęciu. Ukraińskie morale również wydaje się przy tym bliższe radzieckiemu z grudnia 1941 r. niż irackiemu z kwietnia 2003 r. Tymczasem wielkość zmobilizowanych sił rosyjskich i użycie w ciągu pierwszych 48 godzin wojny jedynie połowy z nich, wobec linii frontu rozciągniętej bardziej nawet niż ta z operacji Barbarossa, świadczy, że Rosjanie oczekiwali po stronie ukraińskiej raczej scenariusza przypominającego Irak z maja 2003 r. niż ZSRR z grudnia 1941 r.

Moskwa spodziewała się prawdopodobnie, że armia ukraińska pójdzie w rozsypkę lub podda się bez walki jak miało to miejsce na Krymie w 2014 r. Liczono, że mieszkańcy Ukrainy pozostaną obojętni wobec zmiany swojego rządu z zewnątrz lub wręcz będą witać Rosjan jak wyzwolicieli. Opór stawiać miało kilkadziesiąt tysięcy fanatycznych nacjonalistów ze słabo wyposażonych batalionów ochotniczych. Kierownictwo rosyjskie oparło się zatem na nietrafionych analizach wywiadowczych lub myśleniu życzeniowym, lekceważąc analizy wywiadu (o tym drugim świadczyłby zapis poprzedzającego agresję posiedzenia Rady Bezpieczeństwa FR, gdzie wyraźnie poddenerwowany był Siergiej Naryszkin).

Rosja nie zaplanowała szeroko zakrojonej kampanii powietrznej i przejęcia kontroli nad ukraińskim niebem. Nie zabezpieczyła odpowiedniej ilości mających luzować walczące oddziały rezerw. Nie zabezpieczyła nawet odpowiedniego zaplecza logistycznego dla trwających tygodnie i zakrojonych na szeroką skalę ofensyw. Siły użyte w pierwszych dniach wojny były więc zupełnie nieadekwatne do zadania jakim jest prowadzenie wojny przeciwko wrogiemu państwu narodowemu wielkości Ukrainy, cieszącemu się wysokim morale swoich sił zbrojnych, funkcjonariuszy i populacji.

Izolacja sił ukraińskich w Donbasie

Wobec załamania początkowej strategii obalenia rządu ukraińskiego w ciągu trzech dni i zainstalowania w Kijowie prorosyjskiej ekipy, która spełniłaby oczekiwania Moskwy, Rosja wydaje się obecnie definiować na nowo cel swojej inwazji. Wydaje się być nim odbicie kontrolowanych obecnie przez Ukraińców części obwodów ługańskiego i donieckiego oraz neutralizacja głównej części sił ukraińskich zgrupowanej w trójkącie Siewierodonieck-Sławiańsk-Kramatorsk. Według dostępnych dziś danych są to m.in. 79. brygada powietrznodesantowa; 111. brygada obrony; 57. brygada zmotoryzowana; 15. pułk słowiański Gwardii Narodowej; batalion Ługańsk-1 Sił Specjalnych Policji; 24. brygada zmechanizowana; 109. brygada obrony terytorialnej; 30. brygada zmechanizowana; batalion Lwów Sił Specjalnych Policji; 95. brygada powietrznodesantowa; 1. kompania uderzeniowa Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego; 54. brygada zmechanizowana; 23. brygada bezpieczeństwa publicznego Gwardii Narodowej; 53. brygada zmechanizowana.

Jak łatwo zorientować się na podstawie analizy przebiegu rosyjskich ofensyw na mapie Ukrainy, działaniami mającymi prowadzić do okrążenia ukraińskiego zgrupowania w Zagłębiu Donieckim są ofensywy na Balakię i Izium (6. marca) na północy oraz w kierunku Hulajpola i Połochów na południu (13. marca). Gdyby Rosjanom udało się zneutralizować zgrupowanie ukraińskie w Zagłębiu Donieckim, mogliby wyprowadzić uderzenie oskrzydlające ze wschodu (Donbas), zachodu (wzdłuż północnych wybrzeży Zbiornika Kachowskiego) a także z południa (linią kolejową z Wasyliwki) na Zaporoże. Aktualną kwestią pozostaje dziś jednak niedostatek rosyjskich sił inwazyjnych do prowadzenia rajdów pancerno-zmotoryzowanych i manewrów oskrzydlających. Zamiast tego, Rosjanie wydają się przyjmować strategię wojny na wyniszczenie, w coraz większym stopniu polegając na artylerii.

Reaktywacja Noworosji?

Prawdopodobnym celem strategicznym Rosji będzie też opanowanie całości obwodu chersonskiego (kontrolowanego obecnie w 99%) ze strategicznymi wioskami Nowoworoncowką (nad Zbiornikiem Kachowskim) i Koczubeiwką (na granicy z obwodami mikołajewskim i dniepropietrowskim) oraz utworzenie na terenie obwodu Chersońskiej Republiki Ludowej. W przypadku opanowania Donbasu i zdobycia Zaporoża, aktualna stałaby się też kwestia powołania ewentualnej Zaporoskiej Republiki Ludowej, od zachodu sąsiadującej z Chersońską, od wschodu zaś z Doniecką. Pas od Krymu do Donbasu mógłby następnie zostać wcielony do Rosji, czego zapowiedzią wydają się płynące z Ługańska głosy na temat możliwości przeprowadzenia dotyczącego tego referendum w Ługańskiej Republice Ludowej.

Oblężenie Mariupola

Kluczowa dla powodzenia strategii rosyjskiej jest trwająca od początku rosyjskiej inwazji bitwa o Mariupol. Zwraca się uwagę na przedłużanie się rosyjskiego oblężenia, warto jednak pamiętać że jankesi potrzebowali 9 miesięcy na zdobycie irackiego Mosulu, obleganego od września 2016 r. do lipca 2017 r. przez 115 000 wojsk irackich i kurdyjskich, bronionego zaś przez jedynie 15 000 lekko uzbrojonych islamistycznych bojowników, co daje stosunek sił 7,5:1 na korzyść koalicji projankeskiej, przy całkowitej dominacji USA w powietrzu. Warto też pamiętać, że obrońcy Mariupola (stacjonowały tam m.in. 12. brygada operacyjna Gwardii Narodowej, 36. brygada piechoty morskiej) zwracali się już kilkukrotnie do ukraińskiego sztabu o odsiecz miasta, na co ten oświadczył że jest to niemożliwe, równocześnie jednak zakazał obrońcom kapitulować. Rosjanie wiedzą, że obrońcom skończy się w pewnym momencie amunicja, woda i żywność, wystarczy zatem na to zaczekać.

Mariupol tymczasem jest miastem ufortyfikowanym od 2014 r. Na początku walk broniło go 15 000 uzbrojonych po zęby i znających każdy zakątek miasta Ukraińców przeciwko 25 000 Rosjan, co daje stosunek 1,5:1 na korzyść Rosjan. Obecnie obrońców zostało jedynie 7 000, co należy przypisać rosyjskiej taktyce otwierania korytarzy humanitarnych. Pozwalają one nie tylko opuścić oblegane miasto cywilom, lecz też bojownikom – pod warunkiem, że złożą oni broń. To taktyka sprawdzona z powodzeniem przez Rosjan w Syrii, gdzie popierany przez nich rząd Baszara Al-Asada stosował ją wobec broniących się w miastach rebeliantów.  Bitwa o Mariupol ważna jest dlatego, że zajęcie miasta uwolni duże siły rosyjskie, które użyte będą mogły zostać na przykład w Zagłębiu Donieckim lub w ofensywie na Mikołajew i Odessę.

Tymczasem walki w Mariupolu toczą się o każdy zaułek, co dokumentują rosyjskie materiały wideo. Ukraińcy posługują się snajperami ulokowanymi na wysokich piętrach budynków mieszkalnych. Rosjanie starają się sprowokować (na przykład wystawiając hełmy ponad osłonę za którą się kryją) ukraińskich snajperów do oddania strzału, po czym nadjeżdża czołg lub wóz opancerzony i oddaje strzał do wskazanego budynku. Poruszający się pod osłoną wozów opancerzonych Rosjanie posługują się też do zdobywania budynków drabinami, co wcześniej stosowała już z powodzeniem armia Filipin. Użycie przez Ukraińców snajperów przywołuje oczywiście wspomnienie filmu „Wróg u bram” (2001) Jeana-Jacquesa Annauda i walki w Stalingradzie, acz tym razem kontrofensywa ukraińska wydaje się mimo wszystko mniej prawdopodobna niż wówczas oskrzydlenie armii von Paulusa przez armię radziecką.

Walki o Izium

Równie kluczowe znaczenie będzie miało opanowanie Izium, atak na które Rosja rozpoczęła 6. marca a ze strony ukraińskiej bronią go m.in. żołnierze 81. brygady lotniczej. Kontrola nad tą miejscowością umożliwia oskrzydlenie od północy wspominanego wyżej zgrupowania wojsk ukraińskich w Zagłębiu Donieckim. Rosjanie zajęli północną część przeciętej rzeką Północny Doniec miejscowości, gdy tymczasem Ukraińcy umocnili się w części południowej.

Rosjanie używają pojazdów amfibijnych do forsowania Północnego Dońca na południe od ukraińskich pozycji i 28. marca opanowali najprawdopodobniej położoną na południe od Izium wioskę Kamianka, co umożliwia im kontrolę nad trasą M03 prowadzącą niemal wprost na Sławiańsk. Ukraińcy przypuścili co najmniej trzy nieudane kontrofensywy w celu odblokowania Izium: pozycje rosyjskie w samym mieście próbowały atakować dwie ukraińskie brygady powietrznodesantowe, trzeci atak przeprowadzono zaś z Charkowa na rosyjski konwój zmierzający do Izium.

Walki o Czuhuiw i oblężenie Charkowa

Punktem strategicznym wydaje się też miejscowość Czuchuiw, kontrola nad którą umożliwia oskrzydlenie Charkowa drogą E40 i M03, ale także zapewnia swobodną łączność z Izium. W samym Charkowie stacjonują najbardziej elitarne jednostki ukraińskie: 92. brygada zmechanizowana, 4. brygada pancerna, 5. brygada słobodżańska Gwardii Narodowej, 3020 przeciwlotniczy dywizjon rakietowy, batalion specjalnego przeznaczenia Ares Gwardii Narodowej, 3. brygada operacyjna Gwardii Narodowej, kompania wschodnia Sił Specjalnych Policji, batalion Charków Sił Specjalnych Policji, 113. brygada obrony, 15. kompania rezerwowa Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego. Jednostki te nie tylko były w stanie obronić Charków wewnątrz kręgu wyznaczonego obwodnicą M03 ale też przeprowadzać udane kontrofensywy przeciwko Rosjanom i zadawać przeciwnikowi duże straty poprzez ataki rakietowe i artyleryjskie.

Walki na linii kontaktu w Donbasie

Ciężkie walki toczą się również wzdłuż linii kontaktu w Donbasie, gdzie siły rosyjskie i republik ludowych walczą o każdą miejscowość, odbijając kolejno jedną po drugiej z rąk Ukraińców. Pozycje ukraińskie są przy tym silnie umocnione, a piwnice domów w miejscowościach wzdłuż linii kontaktu łączy sieć okopów, zasieków i bunkrów. Umocnienia ukraińskie w tym regionie są najpewniej najpotężniejsze na całej Ukrainie i można je przyrównać do ormiańskich w Górskim Karabachu.

Rosjanie używają przeciw Ukraińcom rakiet termobarycznych, które okazują się bardzo skuteczne w walce przeciwko żołnierzom okopanym w umocnieniach ziemnych. Sytuacja sił ukraińskich w Zagłębiu Donieckim jest krytyczna i ukraiński sztab generalny wycofuje stamtąd powoli jednostki do Kijowa, Zaporoża i Dniepru, by uniknąć ich zagłady. Niektóre z oddziałów ukraińskich zostaną jednak najpewniej „poświęcone”, by osłaniać odwrót ważniejszych jednostek.

Bitwa o Mikołajew

Kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia wojny będzie miała też bitwa o Mikołajew ze strony ukraińskiej broniony przez 35. korpus piechoty morskiej, 124. brygadę obrony, 208. rakietową brygadę przeciwlotniczą, 11. brygadę powietrzną, 27. brygadę artylerii, 10. brygadę lotnictwa wojskowego, 299. brygadę lotnictwa wojskowego, 23. kompanię rezerwy Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego, 123. brygadę obrony, 406. pułk artylerii, batalion mikołajewski Sił Specjalnych Policji, 5. brygadę morską, 19. pułk bezpieczeństwa publicznego Gwardii Narodowej. W mieście znajduje się też 73. Morskie Centrum Operacji Specjalnych.

Mikołajew jest główną przeszkodą dla rozwinięcia rosyjskiej ofensywy w kierunku Odessy. Oskrzydlenie Mikołajewa stałoby się dla Rosjan możliwe w przypadku opanowania położonego na północ Wozniesienska, gdzie znajdował się też pierwszy za Mikołajewem most na Południowym Bugu. 2-3 marca miejscowości nie zdołała zdobyć rosyjska 126. brygada morska wspierana przez oddział spadochroniarzy, tracąc (według danych ukraińskich) 30 pojazdów bojowych, 100 poległych i 10 wziętych do niewoli. Druga ofensywa rosyjska rozpoczęła się 9 marca i doprowadziła do zdobycia miejscowości dzień później. 13 marca jednostki rosyjskie zostały jednak wyparte z Wozniesienska przez Ukraińców, którzy 15 marca przeprowadzili udaną kontrofensywę, odblokowując także Mikołajew i docierając o 40 km na północny-zachód od Chersonia. W toku walk o Wozniesiensk zniszczony został tamtejszy most na Południowym Bugu.

Znaczenie Odessy i Chersonia

Zdobycie przez Rosjan Mikołajewa i Wozniesienska umożliwiłoby im zdobycie Odessy i odcięcie Ukrainy od morza – byłoby to ogromne osłabienie Ukrainy w ewentualnych negocjacjach pokojowych, czego Kijów chce oczywiście uniknąć. W odessie stacjonują obecnie m.in.: 1. brygada morska, 160. przeciwlotnicza brygada rakietowa, 11. brygada obrony bezpieczeństwa publicznego Gwardii Narodowej, 137. batalion piechoty morskiej, 32. pułk artylerii, 122 brygada obrony, 34. wydzielony batalion Gwardii Narodowej, w miejscowości Czornomorskie zaś także 38. przeciwlotniczy pułk rakietowy, a w miejscowości Swytłe 5. brygada pancerna. Z kolei ewentualne odbicie Chersonia przez Ukraińców byłoby ruiną rosyjskiej strategii politycznej powołania Chersońskiej Republiki Ludowej. Należy zatem przypuszczać, że, ze względu na wagę tych terenów dla obydwu stron konfliktu, walki o obwody mikołajewski i odeski będą należały do najbardziej zaciętych. Dużym ciosem dla trony ukraińskiej był tu oczywiście rosyjski atak rakietowy na koszary wojskowe.

Rosyjska ofensywa na Krzywy Róg?

Kluczem do zwycięstwa w wojnie ukraińskiej byłoby jednak dla strony rosyjskiej zdobycie Krzywego Rogu, co pozwoliłoby im zająć miasta Dniepr i Zaporoże, a także oskrzydlić od zachodu zgrupowanie wojsk ukraińskich w Zagłębiu Donieckim. Jeśli więc Rosjanie zdobędą Krzywy Róg, może to być dla Ukraińców strategiczny szach-mat. Nieprzypadkowo więc chyba 28. marca byliśmy świadkami rozpoczęcia rosyjskiej ofensywy drogą T0403 w kierunku Nowoworoncowki i drogą T2207 w kierunku Koczubeiwki. Z tej pierwszej bardzo już blisko do Nikopola bronionego przez 301. rakietowy pułk przeciwlotniczy. Dalej zaś jest już Zaporoże bronione przez batalion Sił Specjalnych Policji, 9. pułk operacyjny Gwardii Narodowej, 19. wydzielony batalion Gwardii Narodowej, 25. brygadę transportu powietrznego, w miejscowości Komyszuwacha zaś także przez 52. brygadę zmechanizowaną.

Kijowski teatr działań

Formalnie losy wojny rozstrzygnie jednak oczywiście los Kijowa i to właśnie na kierunku kijowskim zaangażowane zostały największe siły rosyjskie oraz to właśnie tam Rosjanie ponoszą najcięższe straty. Po stronie ukraińskiej w obronę stolicy państwa zaangażowane są m.in. pułk kijowski Sił Specjalnych Policji, 112 brygada obrony, kulczycki batalion Gwardii Narodowej, 4. brygada szybkiej odpowiedzi Gwardii Narodowej, 1. brygada prezydencka Gwardii Narodowej, 25. brygada bezpieczeństwa publicznego Gwardii Narodowej, batalion Omega sił specjalnych Gwardii Narodowej, 10. wydzielona jednostka operacji specjalnych, 27. wydzielona brygada Gwardii Narodowej, walcząca w Browarach 72. brygada zmechanizowana, 114. brygada obrony, pułk Mirotworec Sił Specjalnych Policji, batalion OUN, stacjonująca w Boryspolu 15. brygada transportu powietrznego, 10. brygada górska, 96. przeciwlotnicza brygada rakietowa, 2. kompania Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego, 4. kompania Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego, 13. rezerwowa kompania Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego, 40. brygada lotnicza.

Problemem wojsk rosyjskich na tym odcinku frontu są nadmiernie rozciągnięte linie zaopatrzenia wojsk liniowych. Logistyka rosyjska narażona jest na ciągłe ataki Ukraińców a oskrzydlenie Kijowa od wschodu uniemożliwiał brak rozstrzygnięcia bitwy o Czernichów broniony (prawdopodobnie pod dowództwem gen. Leonida Hołdy) przez 1. wydzieloną siewierską brygadę pancerną, 4. wydzieloną brygadę pancerną, 61. wydzieloną brygadą piechoty, 354. zmechanizowany pułk ćwiczebny, 105. czernichowski oddział pograniczny, 119 wydzieloną brygadę obrony terytorialnej, 22. rezerwową kompanię piechoty Ukraińskiego Korpusu Ochotniczego. Po stronie rosyjskiej w Czernichowie w walki zaangażowane są m.in. 11. wydzielona gwardyjska brygada szturmowo-desantowa, 36. armia, 41. armia krasnoznamienna, 2. gwardyjska armia krasnoznamienna, 90. witebsko-nowogrodzka podwójne krasnoznamienna dywizja pancerna, 74. gwardyjska zwenigorodzko-berlińska brygada zmotoryzowana, 35. krasnoznamienna brygada zmechanizowana.

Siły rosyjskie zostały odepchnięte od Kijowa na kierunku poleskim 27. lutego a 1. marca Ukraińcy odblokowali połączenie z Czernichowem, docierając do Sławutyczy na kierunku północno-wschodnim. W następstwie prowadzonych w Stambule negocjacji pokojowych zastępca ministra obrony FR Aleksander Fomin stwierdził że Rosjanie zamierzają zasadniczo ograniczyć operacje na kierunku kijowskim w celu „podniesienia poziomu zaufania”. Niektóre jednostki miały w efekcie zostać rzeczywiście wycofane spod Kijowa i Czernichowa, co wydaje się potwierdzać powracające przypuszczenie, że wobec ograniczoności sił własnych i dużych strat (według szacunków USA mogących sięgać nawet czwartej części stanu sił), Rosja odstąpiła od zamiaru zdobywania Kijowa.

Przeskalowanie celów rosyjskich?

Przypuszczać można, że Moskwa dążyć może do strategicznego obezwładnienia głównych sił ukraińskich w Zagłębiu Donieckim oraz strategicznego zaszachowania i sterroryzowania możliwym ostrzałem rakietowo-artyleryjskim (lecz nie zajęcia) Kijowa. Równocześnie odstępuje od swoich maksymalistycznych celów politycznych (obalenie Zełenskiego, pacyfikacja całej Ukrainy) na rzecz fragmentacji Ukrainy o trudnym dziś do przewidzenia zasięgu (uznanie przez Kijów utraty Krymu i Donbasu? Secesja całej południowej i wschodniej Ukrainy?) i deklaracji jej neutralności oraz wyrzeczenia się członkostwa w NATO. Możliwe, że deklaracje Fomina to jednak tylko zasłona dymna, mająca odwrócić uwagę od rosyjskiej ofensywy na Izium na północnym wschodzie i Nikopol na północy. Nawet jednak jeśli Moskwa rzeczywiście podejmuje kroki w kierunku deeskalacji, nie oznacza to że strony nie będą chciały maksymalnie wzmocnić się przed podpisaniem porozumienia, zajmując jak najkorzystniejsze strategicznie pozycje.

Ronald Lasecki

Pisane 28-29 marca 2022 r.

Fot. i mapa wikipedia commons

 

Redakcja