OpinieWielki narodowy egzamin

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Nie mam złudzeń, że wielki kryzys migracyjny, jaki dotyka Polskę jest jednym z instrumentów wojennych, jakimi świadomie posługuje się Rosja.
Bombardowanie miast, ostrzał ulic i domów, podczas których giną dzieci i kobiety ma wywoływać efekt mrożący, mający skłanić ludność cywilną do jeszcze większej determinacji w ucieczce z oblężonych miast.

Wszystko to przypomina wypędzenia i ma – nolens volens – charakter swoistej czystki etnicznej. Wyludnione miasta, w których pozostaną tylko broniący ich mężczyźni, to carte blanche dla użycia broni o ogromnej sile destrukcyjnej, jaką ma na wyposażeniu rosyjska armia.

Europę, ale przed wszystkim Polskę, czeka kilkumilionowa fala migracyjna. To u nas z różnych względów zostanie większość ludności ukraińskiej, którą trzeba będzie się zająć w sposób systemowy. Nie wiemy jak długo, bo trudno dzisiaj prognozować, jak potoczy się sytuacja za naszą wschodnią granicą. Być może przez długie lata, bo powrót Ukraińców do rodzinnych domów z oczywistych względów nie będzie możliwy.

Bez wsparcia finansowego Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych problemy zaczną się u nas bardzo szybko. Sytuacja gospodarcza staje się coraz bardziej dolegliwa. Koszty utrzymania za sprawą inflacji, cen ropy, gazu oraz niedopracowanego „nowego ładu” już powoduje irytację i niezadowolenie.

Wzrost wysokości rat kredytów oraz perspektywa podwyżek cen żywności (efekt wywindowanych cen nawozów), a więc pozostałych czynników, które bezpośrednio oddziałują na nastroje społeczne, to kolejne groźne memento jakie zawisło nad rządem. Wszystko to w sytuacji wielkiego, bezprzykładnego wręcz otwarcia Polaków na Ukraińców, napływających codziennie do nas dziesiątkami tysięcy.

Czeka nas wielki narodowy egzamin. By go w pełni zdać potrzebne jest coś jeszcze niż empatia niezliczonej rzeszy Polaków, ich zdolność do poświęceń i talent do samoorganizacji. Oni ten egzamin zdają. Potrzebny jest nam przede wszystkim egzamin, który codziennie zdawać będzie nasza klasa polityczna. A tutaj obawiam się, że Putin może być spokojny. Wystarczy włączyć telewizor. Wojna polsko-polska trwa w najlepsze.

Maciej Eckardt

Redakcja