HistoriaZiemie zachodnieTajny Hufiec Harcerzy w Gdyni

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Początki harcerstwa gdyńskiego sięgają lat 20. XX w. Gdynia stała się nadmorską bazą letnią dla skautów z całej Polski. Jednym z miejsc na którym rozbijali swoje namioty była Polana Redłowska. Stała rozbudowa miasta wiązała się z napływem ludności, która tworzyła społeczność nowopowstałego miasta. Wraz z napływem mieszkańców, wzrastała liczebność dzieci i młodzieży.

W publicznych szkołach gdyńskich w 1938 r. było 548 druhów, 261 druhen, 256 chłopców oraz 42 dziewczynki w gromadach zuchowych. Mając na uwadze liczbę uczniów w tych szkołach, która wynosiła 11.577 i trudno nazwać go masowym. Ale w przypadku tej organizacji nie ilość decydowała o jej sile.

Trudno zatem się dziwić, że tak wychowana młodzież w szarych mundurkach stanęła do boju w trudnych dla Ojczyzny chwilach. Od pierwszych dni działań wojennych gdyńscy harcerze stawali w obronie Gdyni. Przykładowo członkowie drużyny im. Władysława IV, sformowali harcerską drużynę bojową, którą wcielono do I Batalionu Obrony Narodowej. Formowanie oddziału harcerskich ochotników zakończyło się 9 września. W jego szeregi przyjęto 20 harcerzy w wieku 17-18 lat a na dowódcę wyznaczono M. Kruszyńskiego. Harcerze zostali skierowani w rejon Koleczkowa wzdłuż szosy Kartuzy – Wejherowo. Podzieleni na dwu, trzyosobowe zespoły zostali wcieleni do różnych oddziałów. Ich szlak bojowy prowadził z Redy przez Rumię, Kosakowo, Obłuże, Babie Doły i zakończył się na Oksywiu. Straty osobowe wyniosły trzech harcerzy.

Wielu spośród Członków ZHP zgłaszało się na własną rękę do walczących oddziałów. Wyznaczano im tam funkcje pomocnicze – łączników i gońców jednostek. Jeden z nich pełnił służbę w Kadrze Floty u boku mjr Włodzimierza Sowińskiego. 14 września z zajętej już Gdyni wyniósł pozostawione tam dokumenty wojskowe. W szeregach obrońców nie zabrakło również harcerek. Wezwane przez Komendę Pogotowia Wojennego Harcerek zgłaszały się do służby polegającej na pomocy uchodźcom wojennym, prowadzeniu punktów informacyjnych, służyły jako telefonistki w Komendzie Miasta i oczywiście w szpitalach jako sanitariuszki.

Kapitulacja Gdyni, a po 2 października 1939 r. całego Wybrzeża spowodowała włączenie Pomorza do wielkoniemieckiej III Rzeszy. Był to również początek licznych represji w stosunku do ludności miejscowej. Począwszy na wymiędleniach, przez wymuszanie podpisania volkslisty po egzekucje. Bardzo dotkliwym był bezwzględny zakaz rozmów w języku polskim w miejscach publicznych. Okupant od pierwszych dni wprowadził też krwawy terror, który zyskał miano „krwawej jesieni pomorskiej”. 11 listopada 1939 r. w Gdyni została przeprowadzona egzekucja 11 chłopców, w tym kilku gdyńskich harcerzy. Był to odwet za rzucenie kamieniem w niemiecką budkę wartowniczą. Przeprowadzona pod kościołem parafialnym na Obłużu miała zastraszyć Polaków.

Wszystkie zarządzenia okupanta stanowiły impuls do działań mających na celu organizację stworzenie ruchu oporu. W kręgach młodzieży gdyńskiej rodziły się różne inicjatywy związane z walką z okupantem. Inicjatywy te miały charakter oddolny. Jedną z pierwszych była tzw. „Czarna Trzynastka”. Jej członkowie wywodzili się z przedwojennej drużyny im. ks. Stanisława Skorupki, która działała przy prywatnej szkole pani Ireny Górskiej. W rozwoju tej inicjatywy przeszkodziły wysiedlenia rodzin członków drużyny.

Jesienią 1939 r. powstał również Krąg im. Tadeusz Kościuszki. Inną inicjatywą była grupa konspiracyjna działająca w północnej części Gdyni, Rumii i Redy. Niestety wiosną 1940 r. w wyniku aresztowań Krąg został rozbity. W tym samym roku działała również grupa braci Garbe, która w późniejszym czasie w całości podporządkowała się komendzie Tajnego Hufca Harcerzy a następnie weszła w skład „Szarych Szeregów”.

Najliczniejszą, a co za tym idzie najbardziej prężną spośród owych inicjatyw lokalnych był Tajny Hufiec Harcerzy (THH). Do końca 1939 r. trwały prace organizacyjne. Na początku roku 1940 rozkazem nr 1/40 został oficjalnie powołany THH. W rozkazie zostały nakreślone podstawowe cele działalności: bezwzględna walka z okupantem aż do ostatecznego zwycięstwa, krzewienie patriotyzmu i kontynuowanie wychowania w duchu i tradycji ZHP. Organizacja THH opierała się na systemie trójkowym, który odpowiadał wymogom konspiracji. Do organizacji nie przyjmowano harcerzy poniżej 16 roku życia. Po okresie próbnym następowało zaprzysiężenie słowami:

„Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, o wolność jej walczyć do ostatecznej kropli krwi, sztandaru biało-czerwonego żadnym niegodnym uczynkiem nie splamić i być posłusznym prawu harcerskiemu”. Odzewem były słowa odbierającego przysięgę i potwierdzające jej ważność: „Od tej chwili jesteście harcerzem żołnierzem. Obowiązkiem waszym jest walka, a  wolność Polski nagrodą”. Trudno dziś z całą pewnością określić stan liczebny ówczesnego hufca. Szacuje się, że w jego szeregach stanęło od 60 do 80 harcerzy.

Działalność hufca opierała się na Grupach Akcji Specjalnych. Zakres ich aktywności obejmował akcje określane różnymi kryptonimami. Jedną z podstawowych było szkolenie wojskowe określana kryptonimem „Stal”. Z kolei działania przeciwdziałające poczynaniom antypolskim, co obejmowało m. in. propagowanie oporu przed wpisywaniem się na volkslistę i nosiły kryptonim „Niezłomni”. Konkretnym przejawem działalności była akcja „Cios”, która polegała na organizowaniu sabotażu, szczególnie miejscach pracy. I w końcu akcja „Pająk”. Pod tym kryptonimem zostały zakonspirowane działania wywiadowcze, które do roku 1942 nie były prowadzone.

Najbardziej spektakularną akcją tego pierwszego okresu było uratowanie popiersia Henryka Sienkiewicza oraz znacznej ilości urządzeń drukarskich. Znikomy efekt tych działań miały wpływ różne czynniki. Bez wątpienia znaczenie miał tu młody wiek druhów tworzących THH, którzy jeszcze nie posiadali niezbędnego w takim działaniu doświadczenia. Jak pokaże przyszłość zdobyte w tym czasie doświadczenie będzie owocować w przyszłości.

Historia działań THH nie może być rozpatrywana bez uwzględnienia funkcjonowania „Szarych Szeregów”. Organizacja ta na Pomorzu została zawiązana na początku roku 1940, a w Gdyni pojawi się ona w Połowie 1941 r. Zawiązanie tej organizacji w Gdyni spowodowało częściowe podporządkowanie struktur THH. Jeśli przyjrzymy się celom działania „Szarych Szeregów” i THH, stwierdzimy, że są one w zasadniczych punktach identyczne. Obie organizacje miały prowadzić działania zmierzające do wzmocnienia patriotyzmu, wzmożonego oporu wobec akcesu do volkslisty a w końcu do przygotowania młodzieży przy współpracy z ZWZ-AK do przyszłych działań bojowych.

Ważnym elementem było utrzymanie stałej łączności z krajem w celu przekazywania materiałów pozyskiwanych drogą wywiadowczą. Temu celowi służyły zorganizowane na terenie miasta skrzynki kontaktowe. Gdynia była również ważnym kanałem utrzymywania łączności z zagranicą przez Komendę Główną AK, szczególnie na kierunku północnym. Celem tego kanału był Sztokholm, gdzie znajdowała się baza łącznikowa o kryptonimie „Anna”.

W tym czasie działania wywiadowcze okazywały się bardzo efektywne. Na przełomie lat 1941/1942 dwóch członków organizacji opracowało plany lotniska w Rumii wraz z aktualnym stanem samolotów i składzie kadrowym jednostki. Inny z wywiadowców zatrudniony w arsenale marynarki wojennej pozyskiwał informacje o zaopatrzeniu okrętów niemieckich i ich ruchach. Jako formy dywersji uszkadzane były urządzenia portowe. Przykładem może tu być uszkodzenie i w jego wyniku unieruchomienie na dwa tygodnie pływającego dźwigu portowego.

Aktywna działalność THH i Szarych Szeregów nie mogła nie wzbudzić działań odwetowych ze strony władz okupacyjnych. Jesienią 1942 r. doszło do „wielkiej wsypy”. W jej rezultacie wielu członków harcerskiego ruchu oporu zostało aresztowanych. Uderzenie okupanta rozbiło siatkę Szarych Szeregów. THH szczęśliwie dla jego członków i dalszej działalności nie poniósł tak dotkliwych strat. Ci, którzy uniknęli aresztowania, w pierwszych tygodniach zawiesili swoją działalność konspiracyjną. Po tym czasie na nowo podjęli na nowo działalność konspiracyjną. Już w lutym 1943 r. struktury THH zostały odtworzone i wznowiły swoją działalność. Na nowo nawiązane zostały kontakty z kierownictwem AK w Bydgoszczy. Na podstawie tego układu sformowano grupę uderzeniową AK o kryptonimie „V Korpus”. W jego skład wszedł THH, przez co mogła być nadal kontynuowana tradycja harcerska.

Jedną z ważniejszych akcji, obok oczywiście wielu innych działań dywersyjnych i wywiadowczych, było uratowanie dwóch pilotów brytyjskich, którzy zostali zestrzeleni w 1944 r. podczas nalotu RAF-u na Gdynię. Zostali oni ukryci i przerzuceni do Szwecji. Innym sukcesem było pozyskanie przez pracownika powielarni map planów rozmieszczenia baz ścigaczy i okrętów podwodnych. Z kolei z biura konstrukcyjnego Oddziału Stoczni Deutsche Werke Kiel udało się wykraść plany najnowszego okrętu podwodnego.

Intensyfikacja działań nastąpiła w II połowie 1944 r. Wówczas Niemcy zaczęli przygotowywać obronę Gdyni. Do prac przy budowie umocnień wokół miasta zmuszani byli mieszkańcy. Kierownictwo THH postanowiło wykorzystać tę sytuację dla sporządzenia planów. Do prac w różnych rejonach wysyłali swoich podkomendnych a ci codziennie sporządzali na skrawkach papieru szkice newralgicznych punktów oporu. Te przekazywane do dowództwa umożliwiły sporządzenie planów systemu obrony. Teraz pozostawała kwestia przekazania ich za linię frontu. Tego zadania podjęła się jedna z harcerek. Plany zostały ukryte w podwójnym dnie plecaka. Pociągiem a następnie na czołgu niemieckim, mówiąc, że jedzie do chorej matki dotarła do Brus, gdzie doczekała nadejścia wojsk radzieckich i przekazała im plany obrony Gdyni.

Niepewni losu emisariuszki, władze THH postanowiły wyekspediować drugą grupę z informacjami o systemie obrony miasta. Do Wejherowa udała się grupa siedmiu harcerzy, którzy po rozdzieleniu różnymi drogami przedzierali się przez linie frontu. Emisariusze zameldowali się w miejscowości Linia w stacjonującym tam dowództwie wojsk radzieckich i przekazali posiadane informacje. Po wojnie ocenę tej akcji przedstawił po wojnie ówczesny dowódca I Gwardyjskiej Armii Pancernej, gen. Michaił Katukow:

„Pod Gdynią zgłosiła się do nas grupa Polaków przynosząc plany umocnień i rozmieszczenia punktów ogniowych przeciwnika. To pozwoliło nam skorygować plan natarcia, zaoszczędzić wiele istnień żołnierskich, uderzyć tam gdzie nieprzyjaciel był najsłabszy”.

Pozostali harcerze na terenie miasta prowadzili akcję dywersyjną mającą na celu uniemożliwienie wysadzenia zaminowanych już budynków. Harcerze uszkadzali kable elektryczne, które łączyły ładunki wybuchowe. Niemcy, pomimo wystawionych posterunków, nie byli w stanie ich zabezpieczyć. Po wyzwoleniu Wybrzeża, zgodnie z rozkazem ostatniego komendanta THH, został on rozwiązany.

W latach powojennych pamięć o tej działalności wśród mieszkańców Gdyni i Wybrzeża nie została zapomnianą, choć nie do końca doczekała się należnego upamiętnienia. Najbardziej widocznym upamiętnieniem jest wzniesiony pomnik, który został odsłonięty w dniu 25 IX 1966 r. na skwerze u stóp Kamiennej Góry. Skwer na którym został wzniesiony nosi imię Tajnego Hufca Harcerzy. Autorem pomnika jest architekt Władysław Klikowicz, który zarówno jego projekt jak również nadzór nad realizacją wykonał w czynie społecznym.

Andrzej Kotecki

Tekst został opracowany na podstawie Dariusz Małszycki, „Harcerstwo w Gdyni w okresie międzywojennym i w czasie okupacji (1928-1945)”, Muzeum Miasta Gdyni, Gdynia 1997.

Myśl Polska, nr 7-8 (13-20.02.2022)

 

Redakcja