AktualnościŚwiatMali: nie dla francuskiego neokolonializmu

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Przedstawiciel redakcji „Myśli Polskiej” wziął udział w konferencji online z udziałem ministra ds. odbudowy Republiki Mali Ibrahima Ikassy Maïgi. Spotkanie zorganizowane zostało przez sieć United World International. Jego współorganizatorami i prowadzącymi byli działacze tureckiej Partii Patriotycznej (tur. Vatan Partisi).

ECOWAS jako instrument Paryża

Obecny rząd malijski powstał w wyniku dwóch przewrotów wojskowych z roku 2020 i 2021; pełniącym obowiązku prezydenta jest obecnie uczestnik tych wydarzeń, 39-letni pułkownik Assimi Goïta. Jednocześnie kraj zmaga się wciąż z dziedzictwem kolonializmu i zagrożeniami płynącymi z prób zachowania bądź odzyskania wpływów przez aktywną w regionie Sahelu Francję.

To właśnie pod naciskiem Paryża 9 stycznia br. Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) wprowadziła kolejny pakiet sankcji przeciwko Bamako.

Paryż wraz z ECOWAS domaga się niezwłocznego przeprowadzenia wyborów parlamentarnych i prezydenckich w Mali, żądając, by odbyły się one już w lutym tego roku. Tymczasem sprawujący władzę wojskowi zapowiadają jej na rok 2026. Minister Maïga stwierdził wprost, że wybory w obecnej sytuacji służyć mogą do ingerencji w układ sił politycznych w kraju przez graczy zewnętrznych, przede wszystkim Paryż.

Koniec statusu neokolonialnego

„Mali zdecydowało się powiedzieć ‘nie’ Francji i ECOWAS” – stwierdził minister Maïga. Przypomniał, że system zbudowany w Afryce Zachodniej przez Francuzów ma charakter neokolonialny i opiera się właśnie na dominacji monetarnej i gospodarczej w ramach ECOWAS. Kontrolę francuską nad olbrzymimi obszarami Sahelu ułatwiać mają ruchy terrorystyczne i separatystyczne, do zwalczania których rzekomo niezbędna jest francuska pomoc wojskowa.

Tymczasem, jak stwierdził, przykład malijski pokazuje, że do stabilizacji doszło dopiero wtedy, gdy odrzucono system polegający na podległości miejscowych sił zbrojnych Francuzom. „Przez ostatnie dziesięć lat rząd Mali, instytucje państwa nie mogły podejmować jakichkolwiek samodzielnych decyzji. Decyzje podejmowano gdzie indziej” – przypomniał minister, zwracając uwagę, że sytuacja ta doprowadziła afrykańską republikę na skraj upadłości.

Otwarcie na świat niezachodni

Będąc krajem wyzwalającym się spod jarzma neokolonializmu, Mali stara się budować sojusze z graczami spoza tzw. Zachodu. Maïga podkreślał, że chodzi tu przede wszystkim o współpracę z Rosją, Chinami, Turcją, ale także niektórymi krajami afrykańskimi, wolnymi od wpływów Paryża – Gwineą, Mauretanią, Algierią i Marokiem.

Na nasze pytanie o naturę współpracy z Chinami, Rosją i innymi krajami niezachodnimi, minister Maïga odpowiedział, że nie dotyczy ona wyłącznie spraw bezpieczeństwa, lecz również wielu innych obszarów. Jest wśród nich przede wszystkim infrastruktura, rolnictwo, przemysł wydobywczy, ale również sfera kultury, edukacji i nauki.

Mityczni „wagnerowcy”

Zachodnie media głównego nurtu coraz częściej w ostatnim okresie twierdziły, że władze w Bamako podjęły ścisłą współpracę z demonizowaną prywatną, rosyjską firmą wojskową znaną jako grupa Wagnera (choć samo używanie tego określenia nie znajduje potwierdzenia w rzeczywiście istniejących firmach tego rodzaju). Tymczasem, jak zapewniał malijski minister, współpraca z Moskwą ma charakter całkowicie oficjalny i dotyczy również spraw obrony oraz bezpieczeństwa, w których partnerami do rozmów są resorty obrony obu państw oraz dowództwa odpowiednich wojsk. Fałszywe informacje o obecności tzw. wagnerowców w sahelskiej republice rozpowszechniane są zaś przez Francuzów i Amerykanów w ramach ich kampanii dyskredytacyjnych.

Jednocześnie, jak podkreślił minister Maïga, strona rosyjską nie narzuca w związku ze współpracą wojskową jakichkolwiek warunków politycznych, czym diametralnie różni się od Francji. „Możemy teraz kupować broń, skąd tylko chcemy. Rosyjscy wojskowi są tutaj w charakterze instruktorów, którzy szkolą nas w posługiwaniu się sprzętem – artylerią, helikopterami, nowymi typami broni palnej. Mamy dziś pełną swobodę co do kierunków współpracy” – stwierdził minister wciąż zmagającego się z terroryzmem rządu malijskiego.

Tymczasem w Wagadugu

W dniu, w którym odbywała się opisywana konferencja, w sąsiadującym z Mali Burkina Faso doszło do wydarzeń przypominających nieco scenariusz malijskiego przewrotu wojskowego z lat 2020-2021. Grupa zbuntowanych wojskowych zatrzymała prezydenta Rocha Marca Christiana Kabore, zarzucając mu brak umiejętności poradzenia sobie z wyzwaniami dotyczącymi bezpieczeństwa kraju. Informacje ze stolicy Burkina Faso, Wagadugu, już wywołały głosy potępienia ze strony ECOWAS. Na razie jednak nie znane pozostaje tło polityczne i dokładne żądania zbuntowanych wojskowych.

Afryka Zachodnia budzi się do walki z jarzmem neokolonialnym. Francji prawdopodobnie nie uda się zachować tam swoich wpływów, przynajmniej w dotychczasowej postaci. Jej miejsce zajmą kraje niezachodnie w inny sposób podchodzące do współpracy z krajami regionu, przede wszystkim zaś respektujące ich suwerenność polityczną i zasadę nieingerencji w sprawy wewnętrzne.

Mateusz Piskorski

Redakcja