ŚwiatCzechy: KSČM przed wyborem nowego lidera

Redakcja2 lata temu
Wspomoz Fundacje

Jak pisaliśmy na łamach „Myśli Polskiej“, po raz pierwszy – nie licząc okresu II wojny światowej i okupacji – w parlamencie w Pradze zabraknie tamtejszej partii komunistycznej, dziś noszącej nazwę Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSČM).

Lewica patriotyczna i niepoprawna

Tymczasem była ona jedynym ugrupowaniem w sposób jednoznaczny kwestionującym na forum czeskiego parlamentu atlantycki kierunek poszczególnych rządów. Gdyby jeszcze w wyniku planowanego przez neoliberałów impeachmentu doszło do usunięcia Miloša Zemana z urzędu głowy państwa, Czechy stałyby się krajem pozbawionym jakiejkolwiek znaczącej opozycji przeciwko dominującej w wyniku październikowych wyborów opcji euratlantyckiej, poprawnej politycznie i nastawionej na konfrontację również z Polską, choćby o kwestię kopalni w Turowie.

KSČM nie jest z pewnością typową partią skrajnej lewicy, przypominającą ugrupowania tego typu w krajach Europy Zachodniej. To raczej szeroko rozumiana lewica patriotyczna, m.in. sprzeciwiająca się rozmieszczeniu obcych (w domyśle: amerykańskich) baz na terytorium Czech, agresywnej polityce NATO i neoliberalnej agendzie Unii Europejskiej. Po przegranych wyborach 7-8 października (partia uzyskała zaledwie 3,6% głosów, nie przekraczając 5-procentowego progu wyborczego) do natychmiastowej dymisji z funkcji przewodniczącego podał się stojący na jej czele od 16 lat Vojtěch Filip. W najbliższą sobotę odbędą się wybory nowego szefa partii.

Konečná na czele kandydatów

Duże szanse na zwycięstwo w nich ma posłanka do Parlamentu Europejskiego, z którą wywiad zamieściliśmy kilka miesięcy temu, Kateřina Konečná. Ta urodzona 20 stycznia 1981 roku w Nowym Jiczynie w Kraju Morawsko-Śląskim eurodeputowana zasiadała wcześniej w latach 2002-2014 w ławach Izby Poselskiej. Absolwentka ekonomii i prawa, była swego czasu najmłodszą posłanką czeskiego parlamentu. Od 2014 roku sprawuje mandat eurodeputowanej.

O jej szansach na objęcie sterów w znajdującej się w poważnym kryzysie partii mówią jej krajowi parlamentarzyści, których kadencja w Izbie Poselskiej wkrótce, wraz z zaprzysiężeniem nowego składu izby, się zakończy. Porozmawialiśmy z Leo Luzarem i Marią Pěnčíkovą.

Leo Luzar, poseł KSČM
Leo Luzar

„KSČM chyba nigdy w swojej historii, poza okresem wojny, nie była partią pozaparlamentarną. Wielu nie zdaje sobie sprawy, co to znaczy być ugrupowaniem pozaparlamentarnym, jak się to odbija na możliwościach informacyjnych. Jedyną szansą jest zaistnienie w szerokim spektrum mediów, w przypadku Czech głównie w telewizji. KSČM nie będzie miała reprezentacji parlamentarnej, która uzasadniałaby zapraszanie przez telewizję naszych przedstawicieli, poza posłanką do Parlamentu Europejskiego Kateřiną Konečną, którą będą zapraszać  jako eurodeputowaną. Czesi będą mogli wtedy zobaczyć i usłyszeć prawdziwe opinie KSČM i jej przedstawicieli w różnych wywiadach i programach. Gdyby Kateřina Konečná zrezygnowała z członkostwa w Parlamencie Europejskim, nie byłoby jej w telewizji, a komuniści byliby odcięci nie tylko od tych mediów. Nie jesteśmy w stanie tego zastąpić żadnymi innymi środkami przekazu, gazetami drukowanymi i internetowymi, portalami społecznościowymi. Próbowaliśmy tego również w tych wyborach, kiedy nakręciliśmy zaangażowane filmy, dyskusje i artykuły, które dotarły do ​​dziesiątek tysięcy ludzi, ale i tak nie wpłynęły na opinię publiczną i ostateczny wynik wyborów. Ponadto stanowisko posła do PE jest obecnie najwyższą wybieralną funkcją pozapartyjną. Dzięki temu otwiera podwoje do wszystkich ministerstw, urzędów państwowych i innych instytucji będących źródłem informacji. I to wyjątkowa okazja, aby z tego skorzystać. Nikt inny, ze wszystkich członków KSČM, oficjalnie nie będzie miał takich możliwości i szkoda byłoby je stracić.“

Marie Pěnčíková, posłanka KSČM:
M. Pencikova

„Nie ma innego wyboru dla KSČM niż Kateřina Konečná. Komunistyczna Partia Czech i Moraw znalazła się w trudnej sytuacji i musi się z nią zmierzyć na sobotnim nadzwyczajnym zjeździe, który ma zająć się głównie sprawami kadrowymi, czyli zmianą kierownictwa. Jednym z najczęściej wymienianych kandydatów na stanowisko przewodniczącego partii jest Kateřina Konečná. Znam większość kandydatów, jednych bardziej, drugich mniej, i doceniam pracę każdego z nich. Muszę jednak stwierdzić, że Konečná jest właśnie tym, kogo obecnie potrzebuje nasza partia. Z kilku podstawowych powodów. Jesteśmy na etapie, w którym musimy się zjednoczyć, utrwalić nasze poglądy i wspólnie walczyć o swoje miejsce pod słońcem, a ona w tej atmosferze jest w stanie sobie z tym poradzić. Drugim podstawowym powodem jest to, że nie jest indywidualistką i zawsze polega na całym zespole współpracowników. Jestem pewna, że będzie konsultowała swoje kroki z szerszym kierownictwem partii i nie będzie się bała dyskusji na poszczególne tematy. Trzecią, a obecnie dla nas kluczową, kwestią jest jej ekspozycja medialna. Jako partia pozaparlamentarna będziemy mieli problem z prezentacją naszego stanowiska w mediach takich, jak radio czy telewizja. Jako jedyna posłanka do PE to ona będzie miała okazję zaprezentować się publicznie; dlatego uważam, że łączenie stanowiska eurodeputowanej i przewodniczącej partii jest idealną okazją do zaprezentowania ugrupowania szerokiej publiczności. Konečná jest bardzo pracowitą, młodą kobietą i mocno wierzę, że może nie tylko pomóc wrócić Komunistycznej Partii Czech i Moraw do Izby Poselskiej, ale także uczynić z niej hegemona na lewicy. Celem nas wszystkich powinno być, aby KSČM stała się silną, nowoczesną, lewicową partią i jestem przekonana, że silna, nowoczesna, lewicowa kobieta taka, jak Konečná, jest w stanie nam w tym pomóc.“

RB, MP

Redakcja