OpinieSzczepionkowi skrytożercy

Wspomoz Fundacje

Początek roku 2021 upłynął w cieniu mrocznej afery szczepionkowych skrytożerców. Streszczając: rzecz w tym, że kilkunastu celebrytów w tym znana aktorka Krystyna Janda, zostało zaszczepionych przeciw COVID-19 po znajomości, poza kolejką.

Jako, że nie ma w Rzeczypospolitej czynów tak podłych i głupich, by nie znalazły one swoich apologetów, niczym na zawołanie odezwał się chór obrońców Jandy i jej wspólników. Po chwilowym rozgardiaszu ostatecznie ustalono przekaz dla ludu. Mianowicie celebryci udostępnili swoje cenne jestestwa dla szczepień, celem promocji samych szczepień. Zaiste chwalebny altruizm.

Dziwna to była promocja. Bez świateł fleszy, bez propagandowych filmów, wywiadów, autografów. Bez całej tej medialnej szopki do, której już wszyscy przywykliśmy. Co więcej, gdyby nasi bohaterscy celebryci sami nie pochwalili się w mediach społecznościowych, rzeczona promocja pozostała by zupełnie niejawna, co jak łatwo zauważyć całkowicie przeczy idei promocji.

Paradoksalnie jednak w niezamierzony sposób pani Janda i jej podobni, faktycznie zachęcili Polaków do szczepień. Po pierwsze zadziałał nasz instynkt kolejkowy, wyrobiony jeszcze w zeszłym, szczęśliwie minionym ustroju, a podtrzymywany dzisiaj m.in. dzięki służbie zdrowia. W tym zakresie znana aktorka wcinająca się w kolejkę do szczepień nie różni się niczym od podeszłej wiekiem niewiasty wpychającej się przed nami w kolejce u rzeźnika.

Po drugie towar spod lady ma zawsze wzięcie. Skoro więc „ONI” się zaszczepili to znaczy, że te szczepionki nie są takie złe, może nawet są cenne. Szczególnie biorąc pod uwagę formę w jakiej to zrobili. Zatem duże szanse, że szeregi szczepionkowych sceptyków będą topnieć szybciej niż tegoroczny śnieg.

W ogóle z aktorami to jest ciekawa sprawa. W czasach starożytnych zawód ten nie cieszył się szczególnym poważaniem. W swoistej drabinie społecznej komedianci byli sytuowani tylko nieco powyżej dam negocjowalnej cnoty, w okolicach złodziejów i wędrownych filozofów. Wszystko zmieniło się w czasach kina a następnie telewizji. Aktorzy uzyskali nieznany wcześniej status, sławę i bogactwo. Rzecz jasna taki miks bywa niezwykle toksyczny, dla słabych umysłów wręcz zabójczy. W naszych, post-kolonialnych realiach objawia się to na ogół kompleksem wyższości, skrajną ojkofobią i słabo skrywaną pogardą dla współobywateli. Przecież taka Janda „kiedyś czuła potrzebę wymiany myśli z tym narodem, teraz po prostu już jej nie czuje”.

Choć wzajemność jest postawą właściwą w stosunkach bilateralnych, apeluję do Państwa byśmy na okazywaną nam pogardę nie odpowiadali pogardą. Choćby dlatego, że nie warto zniżać się do poziomu tak zwanych elit. Pamiętajmy jednak na przyszłość, że rolą wszelkiej maści komediantów jest wyłącznie odgrywanie ról, mówienie cudzymi słowami. To, że cenimy kogoś za jego talent aktorski czy wokalny nie sprawia, że jego wypowiedzi i działania z automatu stają się mądre i sensowne. W ten sposób oszczędzimy sobie niepotrzebnych rozczarowań.

Przemysław Piasta

Na zdjęciu: Magda Umer i Krystyna Janda (fot. Wikimedia Commons)

Przemysław Piasta

Historyk i przedsiębiorca. Prezes Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego. Autor wielu publikacji popularnych i naukowych.