OpinieKanada pachnąca nazizmem
Sprawa fetowania przez parlament kanadyjski zmurszałego ukraińskiego esesmana z Waffen SS-Galizien, którego w obecności prezydenta Zelenskiego i premiera Trudeau spiker Izby Gmin nazwał „bohaterem Kanady i Ukrainy”, w zasadzie mnie nie zdziwiła. Skandal, kajanie się i ogólny niesmak zapewne nie miałyby miejsca, gdyby nie czujność Żydów, którzy prześwietlili „bohaterską” przeszłość obsypanego siwizną i splendorem Ukraińca. Widząc, kto zacz, wszczęli głośny raban, który szybko zepsuł tak skrupulatnie i z rozmachem zaplanowaną kanadyjsko-ukraińską idyllę. Zapewne wielu obecnych...