Łotwa konsekwentnie zaostrza kurs wobec Rosji i ludności rosyjskojęzycznej. Ostatnio władze nakazały 841 obywatelom Rosji wyjazd z kraju do 13 października, ponieważ nie wykazali znajomości języka łotewskiego i nie przeszli obowiązkowych kontroli bezpieczeństwa.
Dogodnym pretekstem do wprowadzenia nowych obostrzeń stała się wojna na Ukrainie. Łotwa narzuciła wtedy obywatelom Rosji chcącym pozostać w tym państwie bardziej restrykcyjne zasady. Były to między innymi: wymóg złożenia wniosku o status rezydenta długoterminowego UE, konieczność pozytywnego przejścia kontroli bezpieczeństwa oraz obowiązek udokumentowania znajomości języka łotewskiego na dość podstawowym poziomie A2.
Paradoksalnie ten ostatni, wydawałoby się najprostszy wymóg, wzbudził największe emocje. To dlatego, że język rosyjski na Łotwie jest po prostu drugim językiem, używanym na co dzień przez dużą część, a może i większość mieszkańców.
Według oficjalnych statystyk z roku 2024 ludność Łotwy identyfikuje się jako etniczni Łotysze (63%), Rosjanie (23%), Ukraińcy (3%), Białorusini (3%) i Polacy (2%). Jednak według innych statystyk z roku 2022 62% mieszkańców Łotwy mówiło w domu po łotewsku, a 35% po rosyjsku. Można zatem przyjąć, że dla grup etnicznych poza łotewską język rosyjski jest językiem podstawowym.
Tyle oficjalnej statystyki. Idąc ulicami Rygi czy Jurmały trudno nie odnieść wrażenia, że jest się… w Rosji. Język rosyjski słychać dosłownie wszędzie, co stanowi wyraźny kontrast wobec sporadycznie wychwytywanego brzmienia języka łotewskiego. Zresztą etniczni Łotysze z nami – przyjezdnymi komunikują się głównie po angielsku. Z naszego hotelu pod Dom Czarnogłowych wiezie nas łotewski kierowca Dymitras. Wita się z nami poprawnym, choć obarczonym charakterystycznym wschodnim zaśpiewem, językiem angielskim. Jednak kilka luźno rzuconych rosyjskich słów wystarcza, by Dimitras okazał się Dymitrem, miejscowym Rosjaninem. Pytamy czy przyjechał tu z Rosji. Śmieje się i mówi, że jest tutejszy. Podobnie jak jego ojciec, dziadek i pradziadek.
Rządzący Łotwą nacjonaliści twierdzą fałszywie, że obecny skład etniczny i językowy kraju jest bezpośrednią konsekwencją „sowieckiej okupacji” oraz jej polityki migracyjnej i asymilacyjnej. Przed okresem radzieckim, w 1935 roku Łotysze stanowili podobno 77% populacji, podczas gdy Rosjanie zaledwie 9%. Tymczasem rosyjska obecność na tych terenach sięga drugiej połowy XVIII wieku gdy w skutek upadku Rzeczpospolitej ziemie te stały się częścią imperium Romanowów. Utrzymanie łotewskiej tożsamości kulturowej i odrębności językowej po latach polskiej, szwedzkiej i rosyjskiej dominacji budzi szacunek. Jednak próba narzucenia tej tożsamości i języka niełotewskim obywatelom Łotwy wręcz przeciwnie.
Obecne szykany dotykają głównie starszych ludzi. Byłych obywateli Związku Radzieckiego (głównie osób powyżej 60 roku życia), którzy przybyli na Łotwę w czasach sowieckich i po odzyskaniu przez Łotwę niepodległości zrezygnowali z łotewskiego paszportu, lecz przyjęli obywatelstwo rosyjskie. Mieszkają oni na Łotwie od dekad, z pozwoleniem na pobyt stały. Z reguły nie mówią po łotewsku i nie interesują się kulturą łotewską. Podobnie jak co najmniej 1/3 obywateli tego kraju. Nawet gdyby chcieli ubiegać się o łotewski paszport nie mają takiej szansy. Łotyszom nie wolno posiadać podwójnego obywatelstwa rosyjskiego.
„Nie uczęszczałam na kursy, bo po prostu nie miałam pieniędzy” – powiedziała rosyjskojęzyczna kobieta w rozmowie z Current Time przed centrum egzaminacyjnym. „Otrzymuję emeryturę w wysokości 340 euro co trzy miesiące. Przysłali mi kartkę z Rygi, w której napisano, że muszę za to zapłacić 70 euro”.
Czy garstka staruszków, którzy nie potrafią poradzić sobie z prostym egzaminem językowym, to faktyczne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Łotwy? – odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Zapewne także dla samych Łotyszy. Czasami jednak strach i źle pojęty nacjonalizm czyni ludzi ślepymi. Nawet na rzeczy oczywiste.
Przemysław Piasta
Myśl Polska, nr 43-44 (26/10-2.11.2025)
Przemysław Piasta
Historyk i przedsiębiorca. Prezes Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego. Autor wielu publikacji popularnych i naukowych.



