„Duch marszałka Piłsudskiego? Wielokrotnie rozmawiamy ze sobą, właściwie każdego dnia. Wojna polsko-bolszewicka roku 1920 i obecna sytuacja międzynarodowa po ataku Federacji Rosyjskiej, o parlamencie rozmawiamy” – powiedział Karol Nawrocki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Kiedy jednak te słowa podchwyciła Maria Zacharowa, rzeczniczka Kremla, przewodniczący patriarchalnej komisji Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej ds. rodziny, ochrony macierzyństwa i dzieci, ks. Fiodor Łukianow, który uznał, że mamy tu „ślad demoniczny”, i wreszcie sam Władimir Putin – otoczenie Pana Prezydenta uznało, że sprawę należy wytłumaczyć. Rafał Leśkiewicz, rzecznik Karola Nawrockiego, oznajmił: „Pan prezydent pozwolił sobie na żart w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, ale to zostało wykorzystane przez rosyjską propagandę. To pokazuje, jak ta rosyjska propaganda i rosyjskie władze obserwują działania pana prezydenta Karola Nawrockiego, który w sposób bardzo zdecydowany wypowiada się na temat działań Federacji Rosyjskiej, sam jest ścigany przez władze Federacji Rosyjskiej za likwidację sowieckich obiektów propagandowych”. Oczywiście, jak zawsze twardo, patriotycznie, antyrosyjsko i bardzo wojowniczo.
Sprawa wydaje się na pierwszy rzut oka błaha, ale nie do końca. Jeśli bowiem jednak uznamy, że Karol Nawrocki naprawdę rozmawia z duchem Józefa Piłsudskiego, to trzeba by zadać pytanie – z którym Józefem Piłsudskim debatuje? Nie, to nie żart, to poważne pytanie, które niedawno zadał prof. Lech Mażewski na łamach tygodnika „Do Rzeczy”. Ten wybitny historyk i publicysta przypomniał bowiem celowo zafałszowaną i niechętnie podnoszoną przez zdeklarowanych piłsudczyków prawdę, że po okresie marzeń i szaleńczych planów rozbicia Rosji i wypchnięcia jej do Azji (lata 1919-1920), Piłsudski uznał, że popełnił błąd i definitywnie zrezygnował z tych planów. Już w 1921 roku stwierdził, że Polacy nie chcą niepodległej Ukrainy ani realizacji jego federacyjnych planów i trzeba się z tym pogodzić.
W tym samym roku padł ofiarą, na szczęście dla niego, nieudanego zamachu ze strony Ukraińca, który strzelał do Naczelnika Państwa we Lwowie. Za próbą zamachu stała Ukraińska Organizacja Wojskowa, poprzedniczka OUN. Piłsudski wyleczył się definitywnie z ukraińskich iluzji. W 1930 zarządził wielką pacyfikację wsi ukraińskich jako odpowiedź na terror OUN, a w 1932 doprowadził do podpisania z ZSRR paktu o nieagresji. W tym samym mniej więcej czasie powiedział: „Zachód jest obecnie parszywieńki. Jeżeli niebawem nie przejrzy i nie stwardnieje, trzeba będzie przestawić się w pracach”. Co to oznaczało? Może nawet myśl o sojuszu ze Stalinem przeciwko Niemcom. Wszak Piłsudski miał w pamięci to, że już raz dogadał się z bolszewikami, w 1919 roku. Tak więc, Panie Prezydencie, jeśli już Pan rozmawia z Marszałkiem, to z tym z lat 30., kiedy stał się politycznym realistą.
Jan Engelgard
Koloryzacja zdjęcia Mirosław Szponar
Myśl Polska, nr 41-42 (12-19.10.2025)