FelietonyHistoriaCzy diabeł, jako „dobry komunista”, może stać po właściwej stronie w wojnie ze złem?

Redakcja45 minut temu
Wspomoz Fundacje

Ponoć podczas teherańskiej konferencji Wielkiej Trójki w 1943 roku Franklin Delano Roosevelt w kaznodziejskim tonie powiedział, że Bóg jest po stronie koalicji USA, ZSRR i Wielkiej Brytanii.

Ripostował mu Józef Stalin autoironicznie mówiąc, że po jego stronie jest… diabeł, który w dodatku jest „prawdziwym komunistą”. Jeśli idzie o wiedzę teologiczną, to był on bezsprzecznym liderem w tym gronie, gdyż w młodości był w seminarium duchownym, co prawda prawosławnym, czyli z katolickiej perspektywy był „schizmatykiem”, tak jak „heretykami” byli Roosevelt i Churchill.

Wiem, że w świecie sterroryzowanym (i ogłupiałym) przez obowiązkową rusofobię, cytowanie jakichkolwiek wypowiedzi Stalina, nawet autoironicznych, jest zabronione, bo mogłoby ocieplić wizerunek „imperium zła”, a tego w tzw. wolnym świecie robić nie wolno. Przypomnę tylko, że Józef Dżugaszwili był Gruzinem lub prawosławnym Osetyńcem, a jego naturalnym ojcem był ponoć zruszczony Polak, naukowiec i generał – Mikołaj Przewalski. Potwierdził ten fakt Nikita Chruszczow w rozmowie z przywódcami Polski Ludowej jeszcze w latach pięćdziesiątych zeszłego wieku twierdząc, że Związkiem Radzieckim do śmierci Stalina w 1953 roku rządzili Polacy i polscy Żydzi, a gadanie głupot o domniemanej nienawiści Stalina do Polaków to zwykłe brednie. Prawdą jest również, że radzieckie przywództwo nakazało usunięcie nawet z encyklopedii podobiznę Mikołaja Przewalskiego, bo podobieństwo do „przywódcy światowego proletariatu” było zbyt widoczne. Dość powiedzieć, że Stalin miał rudawe włosy, co u Gruzinów i Osetyńców raczej się nie zdarza.

Wróćmy do cytowanej na wstępie wypowiedzi bardziej na serio. Czy diabeł może być przeciwko Złu, czyli Niemcom? Z naszej (nie tylko ówczesnej) perspektywy odpowiedź jest pozytywna: dwaj nasi ówcześnie główni sąsiedzi mieli dla Polaków dwa przeciwstawne scenariusze: sowieci chcieli (przynajmniej oficjalnie) podporządkować sobie Polaków politycznie i ideologicznie, a Niemcy chcieli nas wyniszczyć poprzez depopulację, niewolniczą pracę i zagłodzenie. Szanse przeżycia mieli ci, którzy kwalifikowali się do tzw. germanizacji. Niemiecki „plan odbudowy Europy” z lat 1939-1945 został zniweczony kosztem gigantycznych ofiar i wyrzeczeń, zwłaszcza ze strony Armii Czerwonej, co dało nam pięćdziesiąt lat na odbudowę demograficzną, odrodzenie ekonomiczne, a tak naprawdę to na odtworzenie jednolitego etnicznie państwa: masowy exodus, depopulacja i załamanie demograficzne przyszło później, gdy powstał kolejny europejski plan „odbudowy Europy”, a nowe „europejskie przywództwo” powstało w Berlinie będącym stolicą – znów na nasze nieszczęście – zjednoczonych (ponoć pokonanych) Niemiec.

Czy diabeł może przyczynić się do pokonania rasistowskiego i ludobójczego państwa wspierając (skutecznie) jego wrogów? Wszak zbuntowani aniołowie pozostali przecież nieposłusznymi, ale jednak sługami Boga i nie są dlań, posługując się językiem współczesnym, „równorzędnym partnerem”. Wiem, że przekraczam granicę poprawności, ale przecież można dopuścić myśl o buncie zbuntowanych sług, który jest częścią boskiego planu. Na podobną ironię zdobył się przecież Winston Churchill, który stwierdził, że gdyby Niemcy zaatakowali Piekło, on wysłałby do jego przywództwa wyrazy poparcia.

Ponoć Stalin tworząc bezbożne, ateistyczne imperium sowieckie dobrze wiedział, że na klamrach żołnierskich pasów Niemcy nosili bluźniercze hasło „Gott mit Uns”. Ich przeciwnicy byli znaczeni masońską gwiazdą w czerwonym kolorze krwi. Zwycięzcami w tych zmaganiach zostali Rosjanie i inne ponoć „zniewolone” ideologią komunistyczną narody radzieckiego imperium, którym błogosławili wypuszczeni z łagrów prawosławni biskupi. Jak powiedział już powoli zapomniany Jacek Kaczmarski w Epitafium dla Wysockiego (zruszczonego Żyda o polskich korzeniach): „piekło też jest dla człowieka”. Bo piekło jest tu, na ziemi, a my nawet w piekle możemy stać po stronie Dobra. To przecież banał: w piekle pokutujemy z ręki szatana za naruszenie boskich przykazań. Wyroki boskie wykonuje więc diabeł działając z boskiego rozkazu. Czyli ten, kto czyni piekło ludobójcom, jest po właściwej stronie.

prof. Witold Modzelewski

fot. wikipedia

Myśl Polska, nr 35-36 (31.08-7.09.2025)

Redakcja