Szef unijnej dyplomacji wybrał się do Moskwy (4-6 lutego br.) na rozmowy z rosyjskim odpowiednikiem. Hiszpan Josep Borrell [1] reprezentuje związek europejskich państw, które postawiły sobie za cel umoralniać Rosję i jej władze, bo nie przestrzegają „demokratycznych wartości” świata zachodniego, jakby były one obligatoryjne dla wschodniego mocarstwa. Rosja i jej władze przeciwstawiają się natomiast narastającym sankcjom ze strony UE i groźbie kolejnych oraz próbie podporządkowania Rosji Zachodowi.
Wizyta Borrella w Moskwie została przygotowana na spotkaniu (3 lutego) zastępcy sekretarza generalnego Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych Enrique Mora i wiceministra spraw zagranicznych Rosji Aleksandra Gruszko. W efekcie, dwa dni potem (5 lutego br.) Josep Borrell spotkał się w Moskwie z ministrem spraw zagranicznych federacji Rosyjskiej – Siergiejem Ławrowem.
W ocenie unijnych polityków, dyplomatów i mediów, konfrontacja Josepa Borrella z Siergiejem Ławrowem, okazała się klęską tego pierwszego i najlepiej by zrobił, gdyby przestał szefować unijnej dyplomacji. „Borrell w Moskwie nie był „wypadkiem przy pracy”. (…) Wprawdzie Polska i państwa bałtyckie ostrzegały, że ta podróż to bardzo zły pomysł, ale któż by słuchał „historycznie motywowanych rusofobów, którym traumy przeszłości ćmią obraz współczesnej Rosji”, Przemysław Żurawski vel Grajewski dla TYP Info. „Borrell po wizycie w Rosji: Teraz mam jeszcze większe obawy”. (dziennik.pl). „Powrót Borrella z Moskwy: z pustymi i poobijanymi rękami” (DW Europa).
Dyplomaci UE uważają, że na konferencji prasowej Siergiej Ławrow „zaatakował” szefa polityki zagranicznej UE Josepa Borrella. Dyplomaci UE postrzegają ten incydent, jako gorzką porażkę dla Brukseli.
W odpowiedzi na zarzuty UE o „bezprecedensową przemoc policyjną” w Rosji podczas nielegalnych manifestacji związanych z aresztowaniem Aleksieja Nawalnego, ministerstwo Ławrowa opublikowało zbiór materiałów wideo przedstawiających przypadki znacznie większej brutalności policji w UE (m.in. także w Polsce) i USA. Trudno było polemizować z rzeczywistością i Josep Borrell z konieczności musiał oficjalnie przyznać, że są nadużycia policji w UE i USA. Rosja wydaliła ponadto z krajów UE trzech dyplomatów, w tym z Polski (wicekonsul z placówki w Petersburgu), zarzucając im udział w nielegalnych demonstracjach dot. uwolnienia Nawalnego. Brukselski komisarz dowiedział się o tym fakcie z Twittera podczas obiadu roboczego z Ławrowem. Przyjęto to w Brukseli, jako policzek wymierzony Unii Europejskiej, nie wnikając w meritum wydalenia dyplomatów.
Wiceszef UE i jej dyplomacji oczekiwał od szefa rosyjskiej dyplomacji wyjaśnień i cofnięcia decyzji o więzieniu dla Nawalnego. Wyjaśnienia otrzymał, cofnięcia decyzji się nie doczekał. Dzień po podpisaniu przez 70 europosłów listu do Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej z żądaniem jego rezygnacji albo usunięcia, Josep Borrel zdecydował się stanąć przed Parlamentem Europejskim (9 lutego br.) i wystąpić publicznie we własnej obronie. Europosłowie w liście nazwali jego wizytę w Moskwie „upokorzeniem” wskazując na jego „niezdolność do obrony interesów i wartości Unii Europejskiej„.
Po tym, jak zarzucono Josepowi Borrellowi zbytnią uległość Rosji podczas jego wizyty w Moskwie, pod wpływem nacisku ze strony szeregu polityków europejskich zdecydował się na publiczną krytykę relacji pomiędzy Unią Europejską a Federacją Rosyjską.
W swoim blogu napisał [2] (7 lutego br.): „W tym tygodniu pojechałem do Moskwy, aby za pomocą pryncypialnej dyplomacji sprawdzić, czy rosyjski rząd jest zainteresowany rozwiązaniem różnic i odwróceniem negatywnego trendu w naszych stosunkach. Reakcja, którą otrzymałem, wyraźnie wskazuje na inny kierunek. Tak, więc jako UE będziemy musieli zastanowić się nad szerszymi konsekwencjami i wytyczyć drogę naprzód. Jesteśmy na rozdrożu”.
W końcowym wystąpieniu przed Parlamentem Europejskim Josep Borrell zarzucił niektórym posłom [3], iż opacznie przedstawiają to, co zaszło w Moskwie, mówiąc, że w ogóle nie wspomniał o sprawie Nawalnego, podczas, gdy wspomniał o nim dwukrotnie. Twierdził, że niektórzy posłowie są wściekli na niego za to, że w ogóle pojechał do Moskwy. „Dla niektórych z was problem polega chyba na tym, że doszło do tej wizyty”, powiedział i zapytał, czy europosłowie zdają sobie sprawę, ile delegacji z krajów unijnych podróżowało do Rosji w ciągu ostatnich dwóch lat. „Dziewiętnaście. Dziewiętnaście wizyt w Rosji. Musieli tam jechać czy nie? A może wszyscy mogą jechać z wyjątkiem wysokiego przedstawiciela? To, po co go mają?”, spytał retorycznie.
„Agresywnie zaaranżowana konferencja prasowa i wydalenie trzech unijnych dyplomatów podczas mojej wizyty wskazują, że rosyjskie władze nie chciały wykorzystać tej okazji do bardziej konstruktywnego dialogu z UE” – podsumował szef unijnej dyplomacji.
Polityka UE wobec Rosji
Podczas rozmów w Moskwie komisarz Borrell starał się przygotować planowaną w Brukseli debatę na temat stosunków UE-Rosja, podczas nadchodzącego spotkania ministrów spraw zagranicznych UE (22 lutego br.) a następnie na szczycie szefów państw i rządów (25-26 marca br.).
Jak informowano przed rozmowami w Moskwie, Josep Borrell planował przede wszystkim zbadać kwestie związane z możliwością w pewnym stopniu współpracy w przyszłości, na przykład możliwości koordynacji porozumienia nuklearnego z Iranem, które UE i Rosja chciałyby utrzymać lub ożywić.
Podczas bilateralnych rozmów szefów dyplomacji UE i Rosji, omówiono także sytuację na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Rosja ma silne wpływy, zwłaszcza w Syrii, i do pewnego stopnia także w Libii. Jeśli UE, a zwłaszcza Niemcy, chce nadal zaznaczać swoją pozycję, jako mediator w Libii, z trudem podejmie konsultacje z Rosją i raczej od nich nie wymiga.
Rosja do wizyty unijnego komisarza dobrze się przygotowała i wykorzystała spotkanie Ławrowa z Borrellem do podjęcia kontrofensywy po ciągłych atakach UE na Rosję, m.in. w sprawach dot. Nawalnego i zapowiedziach nowych sankcji.
Odnosząc się do niedawnych pretensji UE, związanych z metodami stosowanymi przez rosyjską policję przeciwko demonstrantom, rosyjskie MSZ opublikowało materiał wideo pokazujący brutalność policji wobec demonstrantów w krajach zachodnich. Film pokazuje, jak leżący na ziemi demonstranci są dotkliwie bici pałkami, przejeżdżani rowerami, a w jednym przypadku nawet przez samochód policyjny. Inne nagranie pokazuje, jak demonstranci są duszeni lub „wbijani” w ścianę strumieniami wody pod ciśnieniem z armatek wodnych. Film pokazuje sytuacje w kilku krajach UE (Francji, Austrii, Holandii, Finlandii, Polsce i Czechach) oraz w USA. Zapytany o to nagranie, na konferencji prasowej po spotkaniu z Ławrowem, Borrell przyznał, że „nadmierne użycie siły ma miejsce nie tylko w Rosji”. Borrell replikował twierdzeniem, że jednak na Zachodzie ofiara może postawić sprawę przed sądem. Zarzut Borrella nie został jednak poparty statystykami. Na razie, to policja w Polsce stawia przed sądem demonstrantów m.in. za …oplucie funkcjonariusza.
Według danych organizacji ds. praw obywatelskich, w USA w 2020 r. policja zabiła 1127 osób, z czego tylko w 16 przypadkach oskarżono funkcjonariuszy o popełnienie przestępstwa [4]. Podczas tłumienia protestów tzw. „Żółtych Kamizelek” przez francuską policję, 24 demonstrantów straciło oko od gumowych kul, zabijano także demonstrantów. Prawie nie było żadnych konsekwencji sądowych.
Areszty „polityczne”
Podczas debaty w Parlamencie Europejskim (9 lutego br.) na temat wizyty Josepa Borrella, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej i Wysokiego przedstawiciela Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa — w Rosji, głos zabrał m.in. Carles Puigdemont, były szef rządu Katalonii, represjonowany przez władze hiszpańskie, obecnie poseł do PE i lider niepodległościowej partii Razem dla Katalonii (Junts). Jego słowa zasługują na uwagę:
„Powinien Pan powiedzieć ministrowi Ławrowowi, że się pomylił, bo w Hiszpanii jest dziewięciu a nie trzech więźniów politycznych. I tego nie można porównywać z Nawalnym, skazanym na trzy i pół roku więzienia, bo tych ludzi skazano na wyroki od dziewięciu do trzynastu lat za to tylko, że zorganizowali referendum. Przestrzegaliśmy już, że podwójna moralność Unii Europejskiej podważa jej wiarygodność na świecie, jako obrońcy wolności. Teraz mamy tego poniżające dla wszystkich konsekwencje. Ta podwójna moralność nie pozwala już UE być obrońcą praw gdzie indziej. UE nie może przekonywać innych do standardów, których nie przestrzega u siebie.
Chciałbym Europy silnej prawami człowieka i bez kompleksów. Takiej, która mogłaby spojrzeć w oczy wszystkim, nie tylko Rosji, Stanom Zjednoczonym, Chinom, Maroku czy Turcji. Pan nie jest głosem takiej Europy. Panie Borrell, niech Pan zrobi Borrellexit” – mówił kataloński polityk [5].
Warto też przypomnieć, że polski polityk Mateusz Piskorski[ 6] oficjalnie podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji lub Chin (do końca nie wiadomo, dla kogo miał szpiegować), a w rzeczywistości za głoszone poglądy polityczne – spędził w areszcie śledczym trzy lata bez wyroku, po czym przebywa obecnie warunkowo na wolności z zawieszonym procesem! Od 5 lat ma zarzuty prokuratorskie na karku i mglistą perspektywę osądzenia zarzutów przez sąd.
Dialog bez ultimatum
Minister Ławrow podczas konferencji prasowej (5 lutego br.) przepytał komisarza Borrella także w kwestii polityki sankcji stosowanej przez Zachód. Rozwinęło się to podczas konferencji prasowej z pytania Siergieja Ławrowa o stanowisko UE w sprawie ostatnich sankcji USA wobec Kuby. Zanim komisarz Borrell objął stanowisko w administracji UE, był ministrem spraw zagranicznych Hiszpanii, a Hiszpania ma silne interesy gospodarcze na Kubie, które zostały poważnie zniszczone przez amerykańskie sankcje. Josep Borrell odpowiedział, że Unia Europejska odrzuca embargo USA na Kubę. „Oczekujemy, że administracja USA zrewiduje swoje stanowisko wobec Kuby” [7]. Minister Ławrow wykorzystał to, odnosząc się jednoznacznie do polityki sankcji UE wobec Rosji, i zasugerował: „byśmy unikali bezprawnej, jednostronnej presji” oraz stosowania embarg i blokad. „Pracować można tylko poprzez dialog”, bez stosowania ultimatum, kar i jednostronnych działań „ naszych partnerów”. Odwet ekonomiczny, to „metody i narzędzia z przeszłości kolonialnej ”, wyjaśniał szef rosyjskiej dyplomacji unijnemu komisarzowi.
Unijna opinia publiczna przyjęła to, jako…”agresywny stosunek Rosji”, wobec zjednoczonej Europy. Nie wyjaśniając bliżej, na czym ta agresja Rosji miałaby polegać. W każdym razie, uwagi o unijnym neokolonializmie bardzo ubodły unijnych polityków i dyplomatów. Nie przypuszczali, że szef rosyjskiej dyplomacji na nieustanne ataki unijne wobec Rosji, na nieustanne połajanki i pouczenia — odpowie zdecydowanym, dobrze przemyślanym kontratakiem i to publicznie.
Przy omawianiu ostatniej propozycji sankcji UE wobec Rosji (związanych ze sprawą Nawalnego), minister Ławrow wskazał, że Rosja „nie otrzymała odpowiedzi” z Niemiec na cztery wnioski o pomoc prawną w celu wyjaśnienia rzekomego podtruwania Nawalnego „nowiczokiem”[8]. „Niemiecki rząd nadal odmawia udzielenia informacji, dlaczego nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze wnioski o pomoc prawną[9], stało się to motywacją do ostatniej rundy sankcji UE wobec Rosji”, stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji.
Dyplomaci wydaleni z Rosji
Oprócz werbalnej kontrofensywy, do której Unia Europejska nie jest przyzwyczajona, Rosja podjęła działania wobec trzech dyplomatów z krajów UE, oskarżonych o udział w nielegalnych demonstracjach na rzecz Nawalnego. Decyzję o wydaleniu dyplomatów rosyjski MSZ ogłosił w trakcie obiadu roboczego, wydanego przez ministra Ławrowa dla komisarza Borrella.
Wydaleni z Rosji zostali dyplomaci z Niemiec, Szwecji i Polski (Agnieszka Góralska, wicekonsul z Sankt Petersburga). Rządy wszystkich trzech krajów zaprzeczyły zarzutom, chociaż przedstawiono im niezbite dowody na przewinienia ich dyplomatów.
Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas zagroził, że jeśli Moskwa „nie rozważy tego kroku ponownie”, „nie pozostanie on bez odpowiedzi”[10] Nieortodoksyjna jest również forma wydalania dyplomatów. Do tej pory kraje zachodnie tradycyjnie powracały do tego środka, aby zintensyfikować presję na Rosję, tym razem jednak, to Rosja otwarcie zareagowała na zachodnie ataki i przejęła inicjatywę.
Agnieszka Góralska, b. wicekonsul w Petersburgu, nie przestrzegała protokołu dyplomatycznego od dawna i gdzie się tylko dało – wtrącała w wewnętrzne sprawy kraju, który ją gościł. Na przykład: 16 września ub. roku oświadczyła publicznie: „Pracownicy konsulatu RP w Petersburgu popierają uczciwe postępowanie w sprawie lidera karelskiego „Memoriału” Jurija Dmitriewa, który został uznany za winnego wykorzystywania seksualnego swojej adoptowanej córki i skazany na 3,5 roku w więzieniu”, co oczywiście natychmiast zauważyły rosyjskie media [11]. Takie publiczne wypowiedzi są naruszeniem przepisów Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych [12].
Wcześniej udzielała się bardzo aktywnie na Ukrainie jako wicekonsul ds. politycznych w Winnicy. Nim została wicekonsulem, w kwietniu, 2014 r., jako wysłannik Fundacji Otwarty Dialog, relacjonowała wydarzenia w Doniecku[13].
Wydaleni z Rosji dyplomacji z Polski, Szwecji i Niemiec doskonale wiedzieli, że łamią rosyjskie prawo. Akcje, w których świadomie wzięli udział, były nielegalne. Konwencja wiedeńska o stosunkach dyplomatycznych [14] zawiera jednoznaczne w treści stwierdzenie: „wszystkie osoby korzystające z przywilejów i immunitetów są zobowiązane, bez uszczerbku dla ich przywilejów i immunitetów, do poszanowania praw i przepisów kraju przyjmującego”(art.26), a nadto posiadają wręcz „obowiązek niemieszania się do spraw wewnętrznych” państwa przyjmującego (art.41.1).
Dlatego też Rosja zastosowała wobec niesubordynowanych dyplomatów, którym zapisy tej Konwencji wiedeńskiej są obce jej art. 9 – „Persona non grata”.
Co ciekawe, polskie media opisując wydarzenia w Rosji i wydalenie dyplomatów, nie tylko starannie omijały nazwisko wicekonsul Góralskiej, ale też nikt nie odważył się zauważyć publicznie, że polska dyplomatka łamała nie raz postanowienia Konwencji wiedeńskiej i jej wydalenie z Rosji ma solidne podstawy prawne, było zasłużone. Racja była po rosyjskiej stronie i Rosjanie działali w całkowitej zgodzie z międzynarodowymi przepisami dot. misji dyplomatycznych i samych dyplomatów.
Tymczasem polskie MSZ jest zupełnie innego zdania. „W odpowiedzi na nieusprawiedliwione wydalenie (?!) przez Rosję polskiej dyplomatki MSZ podjęło dzisiaj zgodnie z zasadą wzajemności i w koordynacji z Niemcami i Szwecją decyzję o uznaniu za persona non grata pracownika Konsulatu Generalnego Rosji w Poznaniu”, poinformował (8 lutego br.) polski MSZ. Chociaż wyrzucony przez Polskę rosyjski dyplomata w żadnej nielegalnej demonstracji w Polsce nie uczestniczył.
Polska dyplomacja uważa, że udział w nielegalnych demonstracjach na rzecz Nawalnego, jest OK i ma gdzieś, jakieś tam – Konwencje wiedeńskie. Polska jest ponad to!
Patrząc z oddali
Patrząc się na relacje unijno-rosyjskie z dystansu i przez pryzmat wizyty komisarza Borrella w Moskwie, nie mam pozytywnych wrażeń i ocen. Krytyka zachowań Borrella w Moskwie była oparta na zarzutach:
– braku reakcji na „agresywną politykę Rosji wobec UE”;
– wybrania złego momentu na wizytę w Rosji ze względu na stale pogarszanie się relacji UE-Rosja z uwagi na trwającą „rosyjską agresję na Ukrainie, próby zamachu ze strony służb specjalnych i uwiezienia lidera opozycji Aleksieja Nawalnego”;
– pozwolenia Rosjanom dać się zmanipulować;
– braku talentów dyplomatycznych, „powinien być przygotowany na pułapkę zastawioną w Moskwie i skontrować”.
Zarzuty wobec komisarza Borrella są raczej z kapelusza wzięte, oparte na zgoła fałszywych przesłankach. Ani jeden zarzut skierowany przez UE pod adresem Rosji, który miał wytykać szefowi rosyjskiej dyplomacji unijny komisarz – nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Nie było żadnej próby zamachu na życie Nawalnego ze strony rosyjskich służb, na dodatek Niemcy – nie mają zamiaru udostępniać oskarżanej Rosji jakichkolwiek dowodów winy, powołując się na fakt, że sam Nawalny nie wyraził zgody na ujawnienie wyników wszelkich badań lekarskich, zwłaszcza jego krwi. Nie ma żadnej agresji Rosji na Ukrainie, mamy tam wojnę domową, wywołaną działaniami rządu ukraińskiego wobec ludności rosyjskojęzycznej, etnicznych Rosjan mieszkający od wieków na Ukrainie. Nikt nie uwięził Nawalnego, lecz odwieszono mu kary w zawieszeniu za pospolite przestępstwa kryminalno-gospodarcze, a lider opozycji rosyjskiej z niego taki, jak z koziej d..y trąba.
Co do talentów dyplomatycznych Josepa Borrella się nie wypowiadam, ma wykształcenie inżynieryjne, techniczne i stosunkowo małe doświadczenie. Na jego obronę dodam, że minister Ławrow, to mistrz światowej dyplomacji i właściwie nikt nie ma szans na jakieś „kontrofensywy” wobec niego. „Borrell nie wykazał się wielkimi talentami dyplomatycznymi, gdy pojechał do Ławrowa. To była stracona okazja, Unia Europejska nie była dobrze reprezentowana”, narzeka Angelika Niebler, wiceszefowa niemieckiej delegacji w centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej.
Politycy, dyplomaci i media unijne kierują również pod adresem szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, krytykę i zarzuty, bo:
– w postawie i w wypowiedziach jest „agresywny wobec UE”; – urządza „spotkania i konferencje prasowe, które służą okazaniu lekceważenia dla UE”. – próbuje „osłabić wizerunek UE”; – rząd, który reprezentuje, nie jest zainteresowany odwróceniem negatywnego trendu we wzajemnych relacjach „dopóki Unia Europejska będzie podnosić kwestie związane z prawami człowieka i praworządnością”; – postawił „pułapki dyplomatyczne» na unijnego komisarza
Unia Europejska wysyłając do Moskwy szefa swojej dyplomacji mogła spodziewać się, że jej frontalny i nieustający atak na Rosję, prowadzony w ramach hybrydowej, niewypowiedzianej wojny Zachodu z Rosją, któregoś dnia spotka się ze zdecydowanym i kategorycznym rosyjskim – „niet”. I to rosyjskie – „niet” mocno zaboli zadufany w sobie unijny establishment.
Poobijana zjednoczona Europa
Unia Europejska liże teraz rany zadane przez ministra Ławrowa, który z wielką łatwością, ale i z ogromną precyzją godną mistrza, udowodnił publicznie, jakimi fałszywymi pryncypiami szafuje unijna biurokracja wobec Rosji, jak zakłamane są owe słynne „wartości demokratyczne”, które politycy Zachodu chcą narzucić wschodniemu mocarstwu.
Jak dziecko z bajek Christiana Andersena, minister Ławrow — bez ogródek i mało dyplomatycznie, jak na oczekiwania biurokratów z Brukseli, stwierdzi i udowodnił, że _ „król jest nagi!”
Biurokraci z Brukseli, rozpaczliwie bronią się teraz przed upadkiem wyidealizowanego prestiżu, jaki wmawiają sobie od lat, zwalając winę na nieszczęsnego komisarza Borrela: „Ma 73 lata i jest najstarszym członkiem obecnej Komisji Europejskiej. Niekiedy wydaje się mieć problemy ze słuchem i ma problemy z prawidłowym zrozumieniem pytań dziennikarzy podczas konferencji prasowych. Czasem zaś ma kłopot z angielskim, chociaż zna ten język dobrze, to o wiele lepiej się czuje mówiąc po hiszpańsku, czy po francusku”[15]. Poza tym: Josep Borrell: „ma bałaganiarskie podejście do kierowania obradami„, czasem, dlatego, że nie przestrzega procedur, a czasem, dlatego, że „nie jest wcale jasne, czy słucha„.
Słowem, narozrabiał niedołężny i nieznośny starzec. To jego wina, że teraz wizerunek UE jest paskudny. Jego, i tego „agresywnego” Ławrowa!
Stały przedstawiciel Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow, który był uczestnikiem rozmów unijno-rosyjskich w Moskwie, podsumował[16] wizytę Josepa Borrella. Oceny Władimira Czyżowa przytoczyła kilka dni temu agencja informacyjna RIA Nowosti.
„Choć pan Borrell chyba zmienił swoje oceny w drodze z Moskwy do Brukseli, twierdzi, że nasze relacje „sięgnęły dna”, to myślę, iż jest to stwierdzenie w znacznym stopniu przejaskrawienie. Rozmowy w Moskwie były trudne, przede wszystkim dla naszych partnerów. Ale z drugiej strony, były bezwarunkowo otwarte i myślę, że nikt z uczestników nie będzie zaprzeczać, że ostatecznie wizyta ta była wysoce profesjonalna”, uważa rosyjski dyplomata. Jego zdaniem, wprawdzie na spotkaniu ministra Ławrowa z komisarzem Borrellem zabrakło kwestii, w których poglądy obu strony były zbliżone, „ale omówiliśmy i to, co nas na dzień dzisiejszy dzieli. I właśnie to podkreśla wagę utrzymania dialogu, co, nawiasem mówiąc, i Unia Europejska uważa za niezbędne”, uważa Władimir Czyżow.
Rosyjski dyplomata powołał się w tej ocenie na wystąpienie Borrella na forum Parlamentu Europejskiego, gdzie jego zdaniem, doszło do antyrosyjskiej „histerii”.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek
vk.com/@sophico43
Szczecin, 12 lutego 2021r.
fot. Wkipedia Commons
[1] Josep Borrell Fontelles (ur. 24 kwietnia 1947 w La Pobla de Segur) – hiszpański polityk, ekonomista i inżynier, działacz Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE), przewodniczący Parlamentu Europejskiego w latach 2004–2007, poseł do Kongresu Deputowanych, minister robót publicznych i transportu (1991–1993), minister robót publicznych, transportu i środowiska (1993–1996), minister spraw zagranicznych, europejskich i kooperacji (2018–2019), wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej oraz wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa (od 2019).
[2] Borrel J. (blog): ”Moja wizyta w Moskwie i przyszłość stosunków UE-Rosja”, EEAS 2011-2021 European Union Extremal Action Service z 7.02.2021, patrz: https://eeas.europa.eu/headquarters/headquarters-homepage/92722/my-visit-moscow-and-future-eu-russia-relations_en
[3] Herszenhorn D. M., Barigazzi J., (Onet Politico): „Ograny przez Ławrowa. Szef unijnej dyplomacji budzi furię w Brukseli”, 5.02.2021, patrz: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ograny-przez-lawrowa-wizyta-szefa-dyplomacji-ue-budzi-furie-w-brukseli/zcsytjp,79cfc278
[4] „Raport o przemocy policji w 2020 r.” patrz: www.policeviolencereport.org
[5] “Si us plau, feu un Borrellexit”, WilaVeb, 9.02.2021, “Hauríeu d’haver dit a Lavrov que estava equivocat, que Espanya no té tres presos polítics, sinó nou. Que no es poden comparar amb Navalni, perquè ell ha estat condemnat a tres anys i mig de presó i els líders catalans han estat sentenciats entre nou anys i tretze de presó per haver organitzat un referèndum. Havíem avisat que la doble moral de la Unió Europea en soscava la credibilitat global com a defensora de les llibertats. I ara hi ha conseqüències humiliants per a tots. Aquesta doble moral de la Unió Europea en soscava la credibilitat global com a defensora dels drets. La Unió Europea no pot anar pel món receptant coses que no s’aplica a si mateixa. Vull una Europa forta pels drets humans i sense complexos. Davant de tothom, no solament de Rússia, ni dels Estats Units, la Xina, el Marroc o Turquia, sinó davant de tothom. Vós no sou aquesta veu, senyor Borrell. Senyor Borrell, feu un Borrellexit.” Patrz: https://www.vilaweb.cat/noticies/puigdemont-borrell-parlament-europeu-russia/
[6] Mateusz Piskorski – polityk, nauczyciel akademicki, politolog, publicysta i dziennikarz. Poseł na Sejm V kadencji. W maju 2016 został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Przedstawiono mu zarzuty szpiegostwa na rzecz rosyjskiego oraz chińskiego wywiadu cywilnego, w tym: poprzez udział w spotkaniach operacyjnych z osobami kontaktowymi i przyjmowanie zadań operacyjnych celem propagowania rosyjskich interesów, za co miał otrzymywać wynagrodzenie. Następnie decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Tymczasowe aresztowanie było następnie przedłużane. W maju 2018 grupa robocza ONZ ds. arbitralnych zatrzymań zaapelowała do polskich władz o jego uwolnienie i zakończenie śledztwa. W maju 2019, po uiszczeniu 200 tys. zł poręczenia majątkowego, uchylono wobec Mateusza Piskorskiego tymczasowe aresztowanie. Postępowań śledczych nie ukończono do tej pory (stan z 10 lutego 2021r.).
[7] MSZ FR: „Выступление высокого представителя / вице-президента Еврокомиссии Йозефа Боррелла на совместной пресс-конференции с министром иностранных дел Лавровым”, 5.02.2021, patrz: https://www.mid.ru/ru/press_service/minister_speeches/-/asset_publisher/7OvQR5KJWVmR/content/id/4553286 (jęz. rosyjski) , https://www.mid.ru/ru/press_service/minister_speeches/-/asset_publisher/7OvQR5KJWVmR/content/id/4553286?p_p_id=101_INSTANCE_7OvQR5KJWVmR&_101_INSTANCE_7OvQR5KJWVmR_languageId=en_GB (jęz. angielski)
[8] Thomas Gutschker, Friedrich Schmidt: “Moskau belehrt den Gast aus Brüssel”. Frankfurter Allgemeine Zeitung 06.02.2021.
[9] Antwort der Bundesregierung auf die Kleine Anfrage der Abgeordneten Dr. Gregor Gysi, Dr. Alexander S. Neu, Heike Hänsel, weiterer Abgeordneter und der Fraktion Die Linke. Deutscher Bundestag, Drucksache 19/25703. Berlin, 06.01.2021.
[10]“ Die EU und Russland sehen ihr Verhältnis am Tiefpunkt”. Frankfurter Allgemeine Zeitung z 06.02.2021.
[11] InterFax Rossija (Północny Zachód): „Консульство Польши в Петербурге выступает за „честные процедуры” по делу Дмитриева”, 16.09.2020, patrz: https://www.interfax-russia.ru/northwest/news/konsulstvo-polshi-v-peterburge-vystupaet-za-chestnye-procedury-po-delu-dmitrieva
[12] Art. 41.1. Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych, sporządzonej w Wiedniu dnia 18 kwietnia 1961 r., Stan prawny aktualny na dzień: 12.02.2021, patrz: https://www.lexlege.pl/konwencja-wiedenska-o-stosunkach-dyplomatycznych-sporzadzona-w-wiedniu-dnia-18-kwietnia-1961-r/
[13] TVP 24 BIS: „Separatyści zabrali milicjantom sprzęt, pozowali do zdjęć. Prokuratura w Doniecku zajęta”, 1.05.2014r. , patrz: https://tvn24.pl/swiat/separatysci-zabrali-milicjantom-sprzet-pozowali-do-zdjec-prokuratura-w-doniecku-zajeta-ra423940-3359594
[14] Konwencja wiedeńska o stosunkach dyplomatycznych (pełen tekst w jęz. polskim) sporządzona, w Wiedniu dnia 18 kwietnia 1961 r., Stan prawny aktualny na dzień: 12.02.2021, patrz: https://www.lexlege.pl/konwencja-wiedenska-o-stosunkach-dyplomatycznych-sporzadzona-w-wiedniu-dnia-18-kwietnia-1961-r/
[15] Herszenhorn D. M., Barigazzi J., (Onet Politico): „Ograny przez Ławrowa. Szef unijnej dyplomacji budzi furię w Brukseli”, 5.02.2021, patrz: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ograny-przez-lawrowa-wizyta-szefa-dyplomacji-ue-budzi-furie-w-brukseli/zcsytjp,79cfc278
[16] „Постпред России при ЕС назвал трудными переговоры Борреля в . Москве”. Patrz: https://www.m24.ru/news/politika/11022021/152611?utm_source=CopyBuf