Monografia zatytułowana „Narodowy konserwatyzm. Działalność i myśl polityczna polskich ugrupowań narodowo-konserwatywnych w latach 1918-1928” to najnowsza praca autorstwa Macieja Rymwida Słęckiego. Celem pracy było ukazanie formacji, której działalność i program odzwierciedlały swoistą syntezę ideową nurtu konserwatywnego z licznymi elementami charakterystycznymi dla obozu Narodowej Demokracji.
Wśród ośrodków politycznych ukazanych w pracy znalazły się m.in. Stronnictwo Zachowawcze, Chrześcijańsko-Narodowe Stronnictwo Rolnicze oraz, zrzeszające konserwatywną młodzież, Organizacja Młodzieży Narodowo-Zachowawczej i Organizacja Młodzieży Monarchistycznej. Naczelnym reprezentantem omawianego nurtu było jednak Stronnictwo Chrześcijańsko-Narodowe, do którego czołowych przedstawicieli należeli: Stanisław Dąbrowski, Edward Dubanowicz (na zdjęciu w środku pierwszy z lewej, obok Stanisław Głąbiński), Stanisław Wincenty Kasznica oraz Stanisław Stroński.
Oś omawianej pracy stanowią w dużej mierze złożone relacje zachodzące pomiędzy środowiskiem narodowych konserwatystów a obozem narodowym. Początki współpracy nurtu narodowego ze środowiskami konserwatywnymi sięgały okresu jeszcze sprzed odzyskania przez Polskę niepodległości. Na terenie Galicji doszło wówczas, przede wszystkim na tle stosunku do mniejszości rusińskiej, do zbliżenia pomiędzy Narodową Demokracją a stronnictwem Podolaków (szerzej pisał na ten temat Artur Górski, „Podolacy. Obóz polityczny i jego liderzy”, Warszawa 2013), zaś w Królestwie Polskim do podjęcia współpracy narodowców ze Stronnictwem Polityki Realnej (zob. m.in. Anna Kidzińska, „Stronnictwo Polityki Realnej 1905-1923”, Lublin 2007). Już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości działacze narodowo-konserwatywni ściśle współpracowali z Narodową Demokracją, m.in. w ramach powołanego na potrzeby wyborów Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej. Także na forum Sejmu działacze SCh-N współpracowali ściśle z obozem narodowym. Do czołowych zwolenników porozumienia z Narodową Demokracją należeli, wywodzący się ze lwowskich struktur obozu wszechpolskiego, S. Stroński, E. Dubanowicz oraz S. Dąbrowski.
Koniec działalności opisywanej formacji związany był z procesem polaryzacji sceny politycznej po zamachu majowym 1926 r. Doszło wówczas w łonie środowiska do rozłamu na tle stosunku SCh-N do obozu sanacyjnego oraz powołanego w grudniu 1926 r. Obozu Wielkiej Polski. W swoim dzienniku Juliusz Zdanowski, jeden z czołowych polityków Narodowej Demokracji, pod datą 19 grudnia 1926 r. odnotowywał: „W ChN (chodzi o SCh-N – przyp. M.M.) dyskusje na temat OWP ciągle trwają. Uchwaleniu dopuszczenia członkom wstępowania (co się faktycznie odbywa) przeciwstawia się Kasznica. (…) ChN-ów może OWP rozwalić zupełnie. Są bowiem liczni między nimi ludzie, co uważają to za maskaradę endecką, a do ChN właśnie wówczas przystąpili, gdy się zaostrzył ich do nas antagonizm.” („Dziennik Juliusza Zdanowskiego”, t. VI, oprac. J. Faryś, T. Sikorski, H. Walczak, A. Wątor, Szczecin 2015). Ostatecznie jednak część polityków i działaczy SCh-N zasiliła nową formację parlamentarną obozu narodowego, jaką stało się powołane w 1928 r. Stronnictwo Narodowe, reszta zaś z nich podjęła współpracę z rządem, w wyborach z marca 1928 r. w ramach Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem.
W pracy autor odpowiada m.in. na pytanie dotyczące pozycji omawianego nurtu na polskiej scenie politycznej lat 20. ub. wieku. Na ile stanowił on byt samoistny, na ile zaś był swoistym „koniem trojańskim” Narodowej Demokracji w obozie konserwatywnym. Wśród elementów łączących obie formacje autor wymienia hołdowanie postawie nacjonalistycznej, co było szczególnie widoczne w postulatach formułowanych w odniesieniu do mniejszości narodowych, oraz krytyce tendencji „socjalistyczno-insurekcyjnych”, których czołowym reprezentantem był obóz skupiony wokół Józefa Piłsudskiego. Podobna postawa warunkowała określone konsekwencje na gruncie bieżącej polityki. Uwidaczniały się one przede wszystkim w licznych koalicjach wyborczych i parlamentarnych obu formacji. Zdaniem autora pracy równie wiele jednak łączyło, co dzieliło oba środowiska. Wysuwa on tezę mówiącą, iż „Przeprowadzona analiza pozwala stwierdzić, że przynajmniej w zakresie relacji politycznych narodowy konserwatyzm nie był bezpośrednią reakcją na działalność marszałka Piłsudskiego, lecz skutkiem rozczarowania narodową demokracją i kontestacją jej poczynań”.
Wśród naczelnych różnic dzielących narodowych konserwatystów od endecji autor wskazuje m.in. na odmienny stosunek do kwestii agrarnej, z zagadnieniem reformy rolnej na czele. Można tu wręcz, zdaniem autora, mówić o przeciwstawności programów, kwestia rolna dotyczyła bowiem nie tylko spraw bytowych środowisk konserwatywno-ziemiańskich, ale i ich wizji struktury społeczno-gospodarczej wsi. „Koncepcja narodowych konserwatystów była alternatywna wobec wizji narodowej demokracji, a wprost i radykalnie sprzeczna z pomysłami ruchu ludowego – najważniejszego sojusznika endecji.
Trzeba podkreślić, że rozbieżności te nie były (jak choćby w przypadku monarchizmu) jedynie skutkiem odmiennych priorytetów, różnych wrażliwości czy teoretycznych przemyśleń. Dotykały bowiem bezpośrednio interesów ziemiaństwa żyjącego na wsi i całkowicie zależnego od gospodarki rolnej oraz zachowania jej dotychczasowych form”. Stanowisko do reformy rolnej w sposób zasadniczy różniło dwa środowiska przede wszystkim na forum parlamentarnym. Związek Ludowo-Narodowy, czołowa partia narodowa lat dwudziestych ub. wieku, strategicznego partnera upatrywał wówczas w prawicowej części ruchu ludowego, skupionej w łonie PSL „Piast”. W efekcie podobnego stanowiska postulaty środowisk konserwatywnych złożone zostały przez obóz narodowy na „ołtarzu współpracy” z ruchem ludowym.
Z zagadnieniem tym łączył się kolejny element odróżniający obie formacje. Narodowa Demokracja, zgodnie z założeniami, które legły u podstaw formowania nurtu, dążyła do bycia ruchem wszechstanowym. To właśnie egalitaryzm endecji zapewniał jej w opisywanym okresie szerokie wpływy w społeczeństwie polskim, oddalając jednak od reprezentującej głównie kręgi ziemiańskie formacji narodowo-konserwatywnej. „Dlatego mimo licznych podobieństw i zbieżności niektórych interesów, znaczna część skłaniających się ku nacjonalizmowi konserwatystów nie mogła odnaleźć się w formule narodowej demokracji i tworzyła alternatywny wobec niej nurt ideowo-polityczny.”. Warto w tym miejscu jednak podkreślić także, że Narodowa Demokracja nie była formacją jednorodną. Była ruchem wielonurtowym, skupiającym w swym łonie nierzadko sprzeczne tendencje. W ramach ZLN współistniały ze sobą frakcje konserwatywno-ziemiańska, za reprezentanta której uznać można przywołanego już Juliusza Zdanowskiego, oraz ludowa, której przedstawicielem był Stanisław Rymar.
W dalszej części Maciej Słęcki wskazuje także na istotne różnice widoczne w sferze ideowej, o ile bowiem Narodowa Demokracja była ruchem zakładającym możliwość przeprowadzania w sferze społeczno-politycznej ewolucyjnych zmian, o tyle środowiska konserwatywne były już dalece mniej skłonne do ich akceptacji. Odmienne były również koncepcje ustrojowe obu środowisk. Znakiem rozpoznawczym narodowych konserwatystów był monarchizm, który nie stał się nigdy, pomimo wyraźnej ewolucji programowej, projektem ustrojowym endecji. Koncepcje zakładające możliwość restytucji monarchii pojawiały się co prawda także i w łonie Narodowej Demokracji oraz organizacji z niej się wywodzących, aby wspomnieć jedynie wizje ustrojowe Karola Stefana Frycza, działacza SN, czy Juliusza Sasa-Wisłockiego, związanego z ONR „ABC”, miały one jednak, w ramach całego nurtu politycznego, charakter marginalny. Inny był również stosunek obu formacji do roli i znaczenia religii katolickiej. Środowisko narodowo-konserwatywne cechować miała, zdaniem autora, większa konsekwencja w wypełnianiu postulatów katolickich na forum działalności publicznej.
Na temat działalności środowisk i partii konserwatywnych w II RP pisali dotychczas m.in. Jacek Maria Majchrowski („Ugrupowania monarchistyczne w II Rzeczypospolitej”, Wrocław 1988), Szymon Rudnicki („Działalność polityczna polskich stronnictw konserwatywnych w latach 1918-1926”, Wrocław 1981) oraz Adam Wątor („Chrześcijańsko-narodowi. Z dziejów nurtu politycznego do 1928 roku”, Szczecin 1999). Swoistego przeglądu ośrodków konserwatywnych w okresie międzywojennym dokonał zaś m.in. Włodzimierz Mich w pracy „Role i metody. Ruch konserwatywny w II Rzeczypospolitej o swych zadaniach i sposobach realizacji” (Lublin 2010).
Również poszczególni reprezentanci omawianego nurtu politycznego posiadają opracowania na swój temat, aby wymienić jedynie prace poświęcone Stanisławowi Strońskiemu (Janusz Faryś, „Stanisław Stroński. Biografia polityczna do 1939 roku”, Szczecin 1990), Edwardowi Dubanowiczowi (J. Faryś, A. Wątor, „Edward Dubanowicz 1881-1943. Biografia polityczna”, Szczecin 1994), Stanisławowi Dąbrowskiemu (Józef Malinowski, „Stefan Dąbrowski (1877-1947). Biografia polityczna”, Poznań 2014) oraz Stanisławowi Kasznicy (tegoż, „Druga wojna światowa. Wspomnienia spisane na podstawie codziennych notatek”, oprac. M. Szczesiak-Ślusarek, Warszawa-Poznań 2013).
Praca doktora Macieja Słęckiego z całą pewnością stanowi kolejny krok na drodze do opisania złożonej rzeczywistości politycznej przedwrześniowej Polski. Opisuje środowisko, nieposiadające co prawda dużych wpływów społecznych, przez co zmuszone do zawiązywania sojuszów z silniejszymi partnerami, w którego łonie powstawały jednak oryginalne koncepcje społeczno-polityczne, stanowiące o jego odrębności w mozaice politycznej międzywojennej Polski.
Maciej Motas
Maciej Rymwid Słęcki, „Narodowy konserwatyzm. Działalność i myśl polityczna polskich ugrupowań narodowo-konserwatywnych w latach 1918-1928”, Wydawnictwo von borowiecky, Radzymin-Warszawa 2020, ss. 576.
Myśl Polska, nr 1-2 (3-10.01.2021)