Motto:
„I znowu mówią, że Ford… że kino…
Że Bóg… że Rosja… radio, sport, wojna…
Warstwami rośnie brednia potworna,
I w dżungli zdarzeń widmami płyną”
(Julian Tuwim, Mieszkańcy)
Lobotomia, czyli leukotomia przedczołowa, to kontrowersyjny zabieg neurochirurgiczny polegający na przecinaniu połączeń nerwowych między korą przedczołową a resztą mózgu. Jej celem było usunięcie „niechcianych” obwodów w mózgu, które miały powodować natrętne myśli, lęk i cierpienie psychiczne. Zabieg ten powszechny w latach 40. i 50. XX wieku, był wykonywany często za pomocą prymitywnych narzędzi (typu szpikulec do lodu). Choć wynalazca, Portugalczyk António Egas Moniz w 1949 roku otrzymał za niego Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny, zabieg ten stał się symbolem barbarzyńskiej i często nadużywanej metody, która przyniosła więcej szkód niż pożytku wielu pacjentom. Z powodu poważnych skutków ubocznych, w tym utraty osobowości, emocji i zdolności poznawczych.
Szczególny miesiąc
Ostatni miesiąc 2025 roku, obfitujący w Polsce w niezwykłe wydarzenia polityczne, bardziej przypominał treść amerykańskiego kultowego filmu z 1975 roku Lot nad kukułczym gniazdem. Film w reżyserii Miloša Formana oparty jest na książce Kena Kesey’a, wydanej w 1962 roku pod tym samym tytułem (One Flew Over the Cuckoo’s Nest).
W polskich mainstreamowych mediach zagrożenia wojną płynące od Rosji tradycyjnie mnożyły się jak króliki Lejzorka Rojtszwańca, bohatera satyrycznej powieści Ilji Erenburga Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwańca.
Groźby Sybihy
W grudniu, za sytuację „absolutnie nie do przyjęcia” uznał szef MSZ Ukrainy Andrij Sybiha przypadki nękania Ukraińców. Sybiha zaapelował do Polski o ukaranie osób przejawiających agresywną postawę wobec jego rodaków. „W naszym wspólnym interesie leży zapobieganie takiej niechęci i reagowanie na nią. Jako minister spraw zagranicznych Ukrainy nalegam na sprawiedliwą karę dla tych, którzy pozwalają sobie na ksenofobiczne postawy przeciwko Ukraińcom zarówno w Polsce, jak i w innych państwach. Ukraińcy zdecydowanie na to nie zasłużyli” – czytamy w oświadczeniu. Ukraiński minister wyraził nadzieję, że „kilka demonstracyjnych przypadków odpowiedzialności za takie działania” będzie wystarczającym sygnałem, że nie ma miejsca na takie zachowania w europejskim społeczeństwie. Sybiha dodał, że ukraiński pion konsularny będzie śledzić wszystkie takie przypadki i reagować „szybko i zasadniczo”. „Nie będziemy tego tolerować” – podkreślił.
Czy Ukraina nas zaatakuje?
Innymi słowy, czy to oznacza, że Andrij Sybiha domaga się od polskich władz nadzwyczajnego traktowania Ukraińców w Polsce? Odejścia od zasady, że wszyscy wobec prawa są równi? Co oznacza jego żądanie tych „kilku demonstracyjnych przypadków odpowiedzialności za takie działania”?. I groźba „nie będziemy tego tolerować”? Co oznacza ta jego przestroga? Może szanowny pan minister Sybiha będzie łaskawy rozwinąć tę myśl? Wyjaśnić nam, Polakom, czym on jako oficjalny czynnik rządowy Ukrainy, nam grozi. Ergo, czym, jakimi konsekwencjami straszy nas Ukraina? Wypowie nam wojnę? Ukraina wyśle do Polski Brygadę Szturmową „Azow”?
Bez zmian
Szczucie Ukraińców na Polaków, opisałem w felietonie z 2024 roku: „W dniu 17 lipca 2024 roku, Радіо Свобода Україна (Radio Wolna Ukraina), finansowane przez rząd USA, opublikowało film Насилля над українськими дітьми у Польщі: матері розповідають деталі (Przemoc wobec ukraińskich dzieci w Polsce: matki opowiadają szczegóły). Zadziwiające jest to, że przedstawianej w tym filmie sprawie nadano już stosowny bieg prawny przewidziany w polskim prawie. Sprawa się toczy! W tym stanie rzeczy, eksploatowanie tego tematu, w ten sposób jak to zrobiono przez Radio Liberty o zasięgu międzynarodowym rodzi pytanie: czemu to ma służyć? W co gra amerykańska propaganda? Odpowiedzi należy szukać w komentarzach wzburzonych Ukraińców, subiektywnie wyrażających swój stosunek do gościnnej Polski i Polaków”.
Pamiętamy
Pamiętamy, że Ukraińcy mordowali warszawiaków: „Opustoszała Warszawa stała się terenem działalności specjalnych oddziałów niemieckich i ukraińskich, które paląc i wysadzając, zniszczyły 80% miasta. Podczas Powstania wróg nie tylko dopuścił się zbrodni wojennych wobec ludności Warszawy, ale wręcz potwornej zbrodni ludobójstwa”. Przywołałem archiwalne informacje dotyczące mordowania warszawiaków, wymieniając enumeratywnie cudzoziemskie zbrodnicze formacje uczestniczące w ludobójstwie i grabieniu Polaków w Warszawie: „Żołnierze ukraińscy zachowywali się wyjątkowo okrutnie, popełnili mnóstwo potwornych zbrodni szczególnie wobec ludności cywilnej. Przypisywano im w zasadzie wszystkie zbrodnie i niegodziwości dokonane przez żołnierzy słowiańskich służących w armii niemieckiej w czasie powstania. Z pewnością duży wpływ miały na to informacje o rzezi wołyńskiej dokonanej na ludności polskiej przez sąsiadów Ukraińców w latach 1943-1944. Ukraińcy brali również czynny udział w niszczeniu i grabieniu Warszawy po kapitulacji Powstania Warszawskiego w okresie październik 1944 – styczeń 1945 r.”.
Mogą wracać
Nie wystarczy, że Ukraińcy w Polsce posiadają przywileje o których przeciętny Polak nie może nawet pomarzyć. Przykładowo w opiece zdrowotnej. Polski obywatel / obywatelka, u którego /której stwierdzono brak opłacenia składki ubezpieczenia zdrowotnego, nie ma możliwości skorzystania z bezpłatnej opieki zdrowotnej. W przeciwieństwie do obywatela Ukrainy, który po okazaniu ukraińskiego paszportu, uzyskuje bezpłatną pomoc medyczną w Polsce. Szanowny Panie ministrze Andriju Sybiha, przypominam, że nikt w Polsce na siłę nie przetrzymuje Ukraińców! Jeżeli jest Wam – Ukraińcom, w Polce tak bardzo źle, to droga otwarta! Wracajcie do Waszej Samostijnej Ukrainy. W czym problem?
Półbóg Zełenski
W drodze powrotnej do Kijowa w Warszawie wylądował komik Wołodymyr Zełenski. Donald Tusk nazwał go drogim przyjacielem. Zapewnił o udzieleniu pożyczki Ukrainie, która zostanie spłacona dopiero po tym, jak Ukraina uzyska reparacje od Rosji (sic!). Dariusz Matecki w krótkim filmiku (Zełenski w Sejmie witany przez posłanki) pokazał żenujący spektakl, w którym główną rolę odegrały posłanki Uśmiechniętej Polski.
W Polsce, od lat dostrzegalne jest medialne przeprowadzanie lobotomii na świadomości Polaków. Komika, którego główną komediową rolą było publiczne granie w duecie penisem na fortepianie, czci się jak półboga! W polskim (?) Sejmie… Ubolewam nad tym, że komik Zełenski, nie dał koncertu fortepianowego w Filharmonii Narodowej w Warszawie w trakcie pobytu w Polsce. Zapewniłoby to mu sławę jako schodzącej w niebyt gwieździe estrady.
Błąd Brauna
Gaśnie nadzieja na odzyskanie niepodległości. Zapowiedziana w trakcie konferencji prasowej przez Grzegorza Brauna polityka KKP zmierzająca do sformowania na wybory parlamentarne „wspólnego bloku senackiego” jako żywo przypomina mi tworzenie bloku Frontu Jedności Narodowej w 1952 roku. Czyli, źle się kojarzy. Łukasz Jastrzębski w krytycznym artykule na łamach internetowej „Myśli Polskiej” Błąd Grzegorza Brauna trafnie skrytykował ten pomysł.
Przeraża mnie eskapizm uprawiany w polskiej polityce polegający na ucieczce od trudnej rzeczywistości, problemów i nieprzyjemnych emocji w świat fantazji, rozrywki i wyobraźni. Na przyjmowaniu za pewnik czegoś, co jest nieracjonalne.
Eugeniusz Zinkiewicz



