OpinieWaćkowski: Nie zachwycajmy się Trumpem

Redakcja13 godzin temu
Wspomoz Fundacje

Donald Trump w listopadzie wygrał wybory prezydenckie w USA. Od czasu wyborów trwa zachwyt nad prezydentem w wielu środowiskach. Trumpem nie tylko zachwycają się środowiska okołoPiSowskie, niestety fascynacja ta dopadła także wielu ludzi o poglądach wielowektorowych, krytykujących dotychczas politykę USA i będących w kontrze wobec kolektywnego Zachodu.

Nie ukrywam, że w wyborach w USA kibicowałem Kamali Harris z racji tego, że ona i stojący za nią ludzi to wróg jawny, co do którego możemy przewidzieć każdy jego ruch. Polityka Demokratów spoiła Globalne Południe z Eurazją, spowodowała konsolidację wszystkich sił, które chcą spowodować upadek anglosaskiego hegemona. Upadek anglosaskiego hegemona doprowadziłby zaś do świata wielobiegunowego, a na tym skorzystałaby nasza ojczyzna. Trump prowadzi politykę bardziej nieprzewidywalną i bardziej przebiegłą niż Demokraci.

Przypadek irański

Trump nie jest żadnym gołąbkiem pokoju. Nadwiślańskie marionetki na rozkaz hegemona jankeskiego w 2019 roku zorganizowały szczyt antyirański. W trakcie szczytu podżegano do prowadzenia wojny napastniczej wobec Islamskiej Republiki Iranu. W tamtym czasie siepacze z Rakowieckiej ochoczo wysługiwali się swoim jankeskim panom, tłumiąc wszelkie protesty wobec tej imprezy łamiąc wielokrotnie przy tym Konstytucję RP. Legendarny irański generał Kassem Solejmani zginął wskutek amerykańskiego nalotu na lotnisko w Bagdadzie. Bohater irański zginął 3 stycznia 2020 roku, a więc jankeska zbrodnia miała miejsce w trakcie sprawowania funkcji prezydenta USA przez Donalda Trumpa. Zaraz po tej zbrodni parlament irański przyjął odpowiednie akty prawne, ażeby wojska amerykańskie opuściły Irak. Amerykanie oczywiście nadal stacjonują w Iraku. Jankesi nic sobie nie robią z prawa międzynarodowego i z woli suwerennych państw, jeśli nie jest to w ich interesie.

Syryjska krew na sumieniu Waszyngtonu

Za rządów Trumpa w  Syrii nielegalnie przebywali amerykańscy żołnierze. Parasol ochronny nad islamistami w Idlib sprawowali nie tylko Turcy, ale i Amerykanie. Gdyby nie wsparcie Jankesów Baszar al-Assad przy pomocy proirańskich bojówek i rosyjskiego lotnictwa pokonałby terrorystów. Wyjątkowo obrzydliwe sceny obserwowałem kilkanaście dni temu, gdy sekretarz stanu USA Marco Rubio wylewał krokodyle łzy nad losem alawitów i chrześcijan mordowanych przez HTS. Rubio może sobie całe ciało wysmarować Popielcem, co nie zmienia faktu, że gdyby nie amerykańska polityka w Syrii, w tym za czasów pierwszej kadencji Trumpa, to nikt by chrześcijan teraz tam nie mordował.

Mieszanie na Bałkanach

Zostańmy jeszcze przez neokonserwatywnym sekretarzu stanu Marco Rubio. W ostatnim czasie doszło do eskalacji w Bośni i Hercegowinie. Milorad Dodik, prezydent Republiki Serbskiej (Republika Serbska jest podmiotem w federacyjnym kraju, jakim  jest Bośnia i Hercegowina) jest otwarty na współpracę z Białorusią i Federacją Rosyjską. Sąd w Sarajewie pod koniec lutego skazał Dodika na rok więzienia. Zgodnie z wyrokiem otrzymał także zakaz sprawowania funkcji publicznych na okres sześciu lat. Wyrok zapadł, ponieważ Dodik nie wykonywał rozkazów Wysokiego Przedstawiciela do spraw Bośni i Hercegowiny, Niemca Christiana Schmidta. Warto dodać, że Niemiec nie jest uznawany przez Chińska Republikę Ludową i Federację Rosyjską – stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rubio oczywiście w sporze między Banją Luką a Sarajewem stoi po stronie boszniackich elit. Władze w Sarajewie to oczywiście sojusznicy Turcji i HTS.

Javeliny od Trumpa

Za czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa Ukraina otrzymywała od USA sprzęt wojskowy. Jankesi za czasów Trumpa dostarczyli kijowskiemu reżimowi słynne Javeliny. Za czasów prezydentury Trumpa ukraińskie formacje militarne ostrzeliwały wielokrotnie osiedla w aglomeracji donieckiej, łamiąc tym samym porozumienia z Mińska (nie wspominając o zbrodniczym charakterze tych ostrzałów; ukraińskie formacje zbrojne ostrzeliwały obszary mieszkalne, na których mieszkali ludzie, których rzekomo władze w Kijowie chciały wyzwolić). Joe Biden owszem dorzucił kanister benzyny do ognia, jednak Trump w żaden sposób nie próbował rozwiązać konfliktu na Donbasie i szerzej konfliktu NATO vs. Federacja Rosyjska.

Teatrzyk w Gabinecie Owalnym

Trump zrobił w Białym Domu spektakl z udziałem mężczyzny podającego się za prezydenta Ukrainy. Gdyby to wszystko było poważne, to po afroncie ze strony Zełenskiego rozmowy amerykańsko-ukraińskie byłyby zerwane na kilka miesięcy, a nie wznowione za cztery dni. Trump już wielokrotnie mówił o zablokowaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy, jednak ta pomoc cały czas jest dostarczana. Wsparcie wywiadowcze też cały czas od Jankesów kijowski reżim ma. Jankeski oligarcha Elon Musk cały czas dostarcza Ukrainie system satelitarny Starlink. Starlinki latały także nad międzynarodowo uznawanym terytorium Federacji Rosyjskiej. Gdyby Trumpowi i jego ludziom zależało na pokoju na Ukrainie, to już dawno Kijów by nie otrzymywał żadnej pomocy od USA i oligarchów związanych z tym państwem. Trump po prostu chce przerzucić odpowiedzialność ze Stanów Zjednoczonych na ich wasali w Europie. Najlepiej z perspektywy Trumpa byłoby, żeby wasale USA z Europy kupowali amerykański sprzęt dla Ukrainy, a USA oficjalnie w dozbrajanie kijowskiego reżimu nic by nie łożyły.

Możliwe przykre niespodzianki

Naiwni ludzie cieszyli się ze Trump de facto zamknął USAID. Trump jest przeciwnikiem George’a Sorosa, co też wywołuje euforię na prawicy. Jednak ingerować w sprawy polityczne w Eurazji zaczyna Elon Musk. Zarówno Musk, jak i Soros, nie powinni ingerować w sprawy polityczne w Eurazji. Środowiska patriotyczne, wielowektorowe słusznie krytykują grantojadów, stypendystów Sorosa i różnych fundacji politycznych. Jednak na tegorocznej prawicowej konferencji CPAC w USA maślane oczy do Jankesów robili nie tylko działacze PiS, ale i działacze RN czy MW. Na konferencji był niesłusznie uważany za wielowektorowca były poseł Krystian Kamiński.

Należy na chłodno obserwować otaczającą rzeczywistość. Nie warto zachwycać się pewnymi gestami. Prezydentura Trumpa może nam przynieść jeszcze wiele niespodzianek. Niestety dla niektórych będą to tylko przykre niespodzianki.

Kamil Waćkowski

Redakcja