Wielkimi krokami nadchodzi 80. rocznica powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do Polski. Świętowana hucznie w dobie Polski Ludowej wraz z obchodami zakończenia II wojny światowej, dziś wydaje się być zapomniana.
Szybki rekonesans po Internecie pozwala stwierdzić, że w tzw. wolnej Polsce to fundamentalne dla współczesnego państwa wydarzenie nie doczeka się prawdopodobnie żadnych oficjalnych upamiętnień. Uderzające jest również, iż nie tylko w sferze społeczno-politycznej, ale również i na gruncie naukowym temat szerzej nie zaistnieje. Nie będzie zorganizowana żadna większa wystawa, konferencja, ani sesja poświęcona temu wydarzeniu. Pod koniec ubiegłego roku odbyła się jedynie z inicjatywy Związku Żołnierzy Wojska Polskiego i Jeleniogórskiego Stowarzyszenia Żołnierzy radiotechników Radar kameralna konferencja.
Nie umniejszając niczym randze przywołanej imprezy, trudno zrozumieć, iż we współczesnej Polsce jedynie grupa emerytowanych oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego postanowiła uczcić i odnotować ten wiekopomny dla państwa fakt. Chwała im za to. Milczy tymczasem Uniwersytet Poznański, matecznik nowoczesnej polskiej myśli zachodniej, milczą inne uczelnie i instytucje naukowo-badawcze, nie tylko te funkcjonujące na dawnych Ziemiach Odzyskanych, ale i te, które odpowiedzialne są za kształtowanie współczesnej polityki historycznej w skali ogólnopolskiej. Cóż, ale przecież w dzisiejszej Polsce pomniki i inne upamiętnienia tych wydarzeń są burzone i usuwane z przestrzeni publicznej.
Na obecny rok przypada także inna, bezpośrednio związana z powyższą, rocznica. Jest nią tysiąclecie koronacji pierwszych dwóch władców Polski – Bolesława Chrobrego i Mieszka II. Nie trzeba przecież nadzwyczajnej przenikliwości, żeby zrozumieć, że oba wydarzenia coś łączy. Polska, wracając w roku 1945 na prastare piastowskie ziemie, wypełniła wszak prawdziwie testament pierwszego polskiego króla. Z całą pewnością było to także wydarzenie na miarę tysiąclecia. Roman Dmowski jedną ze swoich najważniejszych prac zatytułowaną „Polityka polska i odbudowanie państwa” dedykował wszystkim tym, którzy „noszą w duszach i usiłują wykonać testament Chrobrego”. Wydaje się, że i dziś jedyna nadzieja właśnie w tych, którzy do owego dziedzictwa się odwołują. To oni, niejako znowu w kontrze do współcześnie panujących trendów i w opozycji do obowiązującej polityki historycznej, w miarę posiadanych możliwości upamiętnią tą zapomnianą rocznicę.
Maciej Motas
Myśl Polska, nr 3-4 (19-26.01.2025)