Przed laty, mieszkając poza Gdańskiem, otrzymałem oryginalne nagrania wystąpień Lecha Wałęsy do wysłuchania. Wygłaszane były one podczas strajku w stoczni im. Lenina w Gdańsku. Po ich wysłuchaniu uspokoiłem się jako niedoszły analityk jednej znanej zachodniej rozgłośni radiowej, finansowanej z budżetu CIA. Nie wierzyłem, w to, aby tego typu populista uzyskał posłuch. A jednak, po lansowaniu go przez zachodnią propagandę, w której odmówiłem pracy, zyskał ten posłuch, być może dlatego, że Solidarność sowicie została wsparta finansowo...