107. rocznica Powstania Wielkopolskiego wymaga wspomnienia samych zmagań, jak i zdarzeń z tamtych lat, gdyż nawet politycy-historycy w swoich przemówieniach też przeinaczają lub przemilczają pewne fakty. Miejsca mało, więc w wielkim skrócie i nieco wybiórczo przypomnę co się działo ponad sto lat temu.
Powstanie Wielkopolskie 1918/19
3.11.1918 Niemcy podpisały z Rosją pokój brzeski, a 9.11. wybuchła w Berlinie rewolucja. 11.11. Niemcy podpisały kapitulację, w Warszawie objął rządy Naczelnik Józef Piłsudski. Wrzenie rewolucyjne objęło Wielkopolskę; Polacy wstępowali do rad żołnierskich i robotniczych, zyskując często przewagę. 14.11. ujawniły się Komitety Obywatelskie, Straż Obywatelska przekształciła się w Straż Ludową obejmując POW. 3-5.12. obradował (pruski!) Sejm Dzielnicowy, który powołał Naczelną Radę Ludową.
Komitet Narodowy Polski utworzony we Francji był traktowany przez Aliantów za jedynego przedstawiciela Polski – rząd warszawski uznawano za sprzymierzeńca Niemiec. W wyniku uznania rządu warszawskiego przez KNP członkiem rządu w Warszawie został Ignacy Paderewski jako premier (od 16.01.1919).
W drodze do Warszawy Ignacy Paderewski zatrzymał się w Poznaniu. Wskutek prowokacji niemieckiej, jaką było ostrzelanie jego siedziby, 27 grudnia 1918r. wybuchło powstanie. Naczelna Rada Ludowa mianowała majora Stanisława Taczaka dowódcą wojska, powstałego ze Straży Obywatelskiej, członków Sokoła i POW oraz ochotników: Polaków – żołnierzy ówczesnego Wehrmachtu. Mjr Taczak w kilka dni powołał sztab i rozciągnął władzę wojskową nad całym obszarem Wielkiego Księstwa Poznańskiego. 16.01.1919 dowództwo przejął gen. Józef Dowbór-Muśnicki mianowany przez Józefa Piłsudskiego. Liczebność wojska wzrosła z 22,5 tys. ochotników do 70 tys. Reprezentację interesów powstańców i ludności polskiej powierzono Komitetowi Narodowemu Polskiemu. Dzięki jego staraniom powstańcy zostali uznani za wojsko sojusznicze Aliantów.
Powstańcy walczyli z armią niemiecką i jednostkami Selbstschutzu, wspierając także działania gen. Hallera na Pomorzu. W powstaniu zginęło 2 tys. osób, 6 tys. odniosło rany. Walki zakończyły się pokojem w Trewirze 16 lutego 1919, nie przesądzając o przynależności do Polski. Na wyzwolonym terenie pierwsze dekrety administracji dotyczyły aprowizacji, edukacji, praw lokatorów itd. Pokój w Wersalu (26.06.1919) ustalił zachodnie granice Polski na ogół zgodnie z przebiegiem frontów powstańczych.
11 lipca 1919 zniesiono granicę między Wielkopolską a byłą „Kongresówką” i powołano Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej. Wojsko Wielkopolskie wcielono do Wojska Polskiego, pełna unifikacja z Rzeczpospolitą nastąpiła uchwałą Sejmu 7 stycznia 1922r. wraz ze zniesieniem Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej.
Zamiast komentarza przytoczę fragment stanowiska Klubu PSL w debacie nad ustawą Sejmu: „z okazji 80. rocznicy wybuchu Powstania: „Powstańcy Wielkopolscy przekazali nam do wypełnienia ciągle aktualny testament, mówiący o polskim honorze, polskim myśleniu i wynikających stąd polskich obowiązkach, o utrzymaniu niepodległości i tworzeniu potęgi naszej ojczyzny; o obronie polskiej ziemi, o zachowaniu polskiej kultury, mowy polskiej i polskiej własności”.
Tyle w skrócie o samym Powstaniu, ważna jest jednak ówczesna współczesność. Ograniczę się do najważniejszych, wydarzeń związanych z głównymi działaczami niepodległościowymi, Józefem Piłsudskim i Romanem Dmowskim. [Pierwszy socjalista, zwolennik i praktyk walki zbrojnej, drugi – narodowiec, przeciwnik śmiercionośnych powstań, preferujący pracę organiczną, dyplomację i politykę racjonalną.]
5.11.1915 cesarze Niemiec i Austro-Węgier proklamowali utworzenie Królestwa Polskiego (bez określenia granic!). 5.XI powstała Tymczasowa Rada Stanu, której członkiem został Józef Piłsudski nadzorujący Polnische Wehrmacht tworzącą się na bazie Legionów i POW, podległą gen. Beselerowi. Wskutek kryzysu przysięgowego (odmowa przysięgi na wierność cesarzom) 9-11.07.1917 legionistów wcielono do wojska, część internowano. Józef Piłsudski został aresztowany 22.07. i osadzony w Magdeburgu. Tymczasowa Rada Stanu podała się do dymisji. Na jej miejsce powstała 15.X. w Warszawie trzyosobowa Rada Regencyjna, która 7.10.1918 zerwała zależność od Niemiec. 7.11.1918 powstał
w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowej Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele. Uwolniony z Magdeburga Józef Piłsudski przybył 10.11. do Warszawy, gen. Beseler opuścił Warszawę i nastąpiło rozbrajanie żołnierzy niemieckich. Niemcy skapitulowały 11.11.1918. Rada Regencyjna włączyła Piłsudskiego do rządu jako ministra spraw wojskowych i powierzyła mu armię polską. Pod jego rozkazy oddali się gen. Rozwadowski (Warszawa), płk Roja (Kraków), gen. Śmigły-Rydz (Lublin). 14.11.1918 Rada Regencyjna przekazała władzę Piłsudskiemu i rozwiązała się, rozwiązał się także rząd Daszyńskiego. Piłsudski notyfikował „istnienie państwa polskiego, niepodległego, obejmującego wszelkie ziemie zjednoczonej Polski” 16.11. Pełną władzę objął 22.11. nadając sobie tytuł tymczasowego Naczelnika państwa. 18 grudnia powołał rząd premiera Jędrzeja Moraczewskiego, który uznali tylko Niemcy. (Przypominam, że Alianci za jedyne przedstawicielstwo polskie uznawali od września 1917 Komitet Narodowy Polski w Paryżu.) Po wymianie listów między Piłsudskim i Dmowskim KNP uznał rząd warszawski, dzięki czemu Alianci przestali traktować rząd Piłsudskiego za sprzymierzeńca Państw Centralnych i zaliczyli go do sojuszników. W wyniku tego porozumienia 16.01.1919 powstał w Warszawie rząd, w którym z ramienia KNP premierem i ministrem spraw zagranicznych został Ignacy Paderewski, a do rządu weszło dwóch ministrów – zwolenników endecji.
Roman Dmowski wybrał drogę pokojową do niepodległości. Współtwórca Ligi Narodowej i Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego był ideologiem „idei narodowej” – nacjonalizmu. W 1907 został wybrany do rosyjskiej II i III Dumy Państwowej, której był prezesem Koła Polskiego. Od 1915 działał na Zachodzie. W styczniu 1915 w Szwajcarii powstał Centralny Komitet Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce, którego prezesem był Henryk Sienkiewicz. 15.08. utworzono w Lozannie Komitet Narodowy Polski z prezesem Romanem Dmowskim. Komitet przeniósł się do Paryża, gdzie 15.09.1917 został uznany przez Aliantów za jedyne przedstawicielstwo polskie. Komitetowi podlegało tworzone we Francji od października1918 wojsko polskie pod dowództwem gen. Józefa Hallera, zaliczone przez Aliantów do wojsk sojuszniczych. Przedstawicielem KNP w USA został Ignacy Paderewski. KNP wynegocjował u Aliantów w styczniu 1919 uznanie powstańców wielkopolskich za wojsko sprzymierzone. Wskutek porozumienia Dmowskiego z Piłsudskim Alianci uznali również rząd warszawski za sprzymierzony.
18 01.1919 w Wersalu rozpoczął się Kongres Pokojowy, w którym Polskę reprezentowali Ignacy Paderewski, Roman Dmowski i Władysław Grabski. Chyba trzeba przyznać rację teorii wygłoszonej w „Filozofii przypadku” przez Stanisława Lema. Dwaj młodzieńcy (J.P. i R.D.) znają się w kręgach towarzyskich, konkurują do jednej wybranki. Jeden zostaje socjalistą, drugi narodowcem. Obaj dochodzą do szczytów władzy w przeciwnych obozach. Obaj w chwili próby zapominają o antagonizmie i wzajemnych urazach, i w imię polskiej racji stanu, niepodległości państwa, zawierają układ jednoczący lewicę z prawicą! (Nie na długo, ale …)
Teraźniejszość
Teraźniejszość jaka jest, każdy widzi … inaczej. Fakty wskazują na istotne różnice wobec stanu sprzed weku. Wedy narodowcy zrezygnowali z formalnej władzy uznawanej przez Aliantów na rzecz lewicowej władzy w kraju, utworzyli „rząd jedności narodowej”, współdziałali w Sejmie Ustawodawczym nad ustanowieniem demokratycznej konstytucji marcowej 1921. Teraz tzw. narodowcy stali się konserwatywnymi mniej lub bardziej szowinistami (Kaczyński, Mentzen, Braun) przeciwstawiającymi się nie tylko liberalnym przeciwnikom, lecz także osiągnięciom nauki w ogóle, a medycyny w szczególności. Skrajnie prawicowy Prezydent ogłosił oficjalnie walkę z własnym liberalnym rządem, przekraczając swoje konstytucyjne kompetencje, bowiem obowiązująca konstytucja określa ustrój Polski jako gabinetowo-parlamentarny. Piłsudski przestał być Naczelnikiem i do 1926 roku był nominalnie demokratą, chociaż późnej wsadzał opozycyjnych posłów do więzienia. Tego u nas nie ma, ale są już groźby.
Wtedy usiłowano zeszyć ziemie trójzaborowe w jedno państwo, oficerowie pochodzili z trzech wojsk zaborczych. Dziś neguje się naszą ciągłość państwową uważając PRL za nie-Polskę, choć była uznawana przez wszystkie państwa na świecie. Tymczasowy zarząd przez „realnych socjalistów” wynikał z postanowień w Teheranie, Jałcie i Poczdamie. Czy wszyscy mieli emigrować albo robić powstanie?
Rząd koalicyjny ma osiągnięcia gospodarcze, lecz nie może wrócić do konstytucyjnego stanu władzy sądowniczej, zepsutego ustawami sejmowej większości PiSu w latach 2015–2023. Dwubilionowe zadłużenie kraju i olbrzymie wydatki na zbrojenia nie pozwalają na finansowanie ochrony zdrowia, edukacji i nauki, więc krytyka opozycji jest bezzasadna.
Bezwarunkowe popieranie Ukrainy spowodowało negatywny oddźwięk wśród części społeczeństwa, pogłębiony chwiejną postawą władz ukraińskich – od uznania polskiej pomocy do jej lekceważenia. Wojna na Ukrainie jest nasza nie dlatego, że Ukraińcy „walczą o naszą wolność”, lecz z powodu zaangażowania Polski w finansowanie ich zakupów broni oraz utrzymania struktur cywilnych państwa, jak również kosztownego utrzymania naszych dróg w celu transportu broni na Ukrainę. Mimo kruczków prawnych jest to obiektywnie udział w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Nie dziwmy się ewentualnemu odwetowi.
Wspominając racjonalne, zwycięskie Powstanie Wielkopolskie pocieszamy się w zwariowanej teraźniejszości aktualnością myśli dobrego wojaka Szwejka: „Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było!”
Krzysztof Gutorski
Autor jest seniorem Obozu Narodowego, wieloletnim publicystą „Ojczyzny”. W tym roku skończył 96 lat.



