Właśnie wróciłem z uroczystości w Przemyślu odbywających się w rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę i mam ochotę podzielić się z Państwem pewnymi spostrzeżeniami.
Półtora tygodnia zadzwoniłem do Naczelnika Macieja Wolańskiego odpowiedzialnego za przygotowywanie owych uroczystości prosząc, aby zapisał mnie do listy zabierających głos podczas uroczystości.
Maciej Wolański odpowiedział, że jak najbardziej mnie wpisuje. To było półtora tygodnia temu.
Dziś po przybyciu pod Pomnik Orląt Przemyskich tenże sam naczelnik oznajmił mi, że Prezydent Miasta Przemyśla Wojciech Bakun odmówił mi możliwości przemówienia. Udałem się więc do Prezydenta Bakuna z pytaniem o powód. Obwieścił mi, że tak ustalono, że przemawiają tylko posłowie, Marszałek, Wojewoda, Starosta i Prezydent.
Zamierzałem zabrać głos jako Radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego tym bardziej, że nie było Marszałka na uroczystościach wiec miejsce się zrobiło w liście mówców. Usłyszałem – Nie!
Dodam tylko, że w poprzednich latach nikt nie ograniczał możliwość zabierania głosu przez Radnych Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Tym razem Pan Prezydent wystąpił w roli cenzora. Na ile świadomie to wie tylko on.
Podczas powitania przybyłych gości Naczelnik Wolański wyczytywał wszystkich przybyłych za wyjątkiem mojej osoby choć nie mógł mnie nie zauważyć, bo rozmawiałem z nim przed uroczystościami.
Od razu skojarzyłem to z uroczystościami wołyńskimi w lipcu tego roku, gdzie chcąc zabrać głos na cmentarzu w Przemyślu usłyszałem, ze nie będzie żadnych przemówień, bo tak ustalono. Powiedziałem wtedy, że jeśli głosu nie dostanę to nie omieszkam o tym napisać. Głos wymusiłem.
Nie chodzi o moją próżność gdyż mam w nosie tego typu kurtuazje, ale w tym „przypadku” dziwnie wszystko układa się w logiczną całość sekowania mojej osoby przez władze Przemyśla. Przynajmniej tak to odczytuję. Prawda zaś, nawet ta niepoprawna politycznie powinna przebijać się do społeczeństwa czy się to komuś podoba czy nie.
Skoro nie mogłem zabrać głosu w swoim mieście napiszę więc tutaj to co chciałem powiedzieć pod pomnikiem, a czego tak bardzo ktoś się obawia.
Czym jest Niepodległość?
Czy niepodległość to możliwość mówienia po polsku na danym obszarze? No nie.
Niepodległość jest niczym fundament domu, któremu na imię Polska. Jeżeli materiały użyte do budowy tego fundamentu będą liche to dom się zawali.
Elementami budowy tego fundamentu zwanego niepodległością są:
1. Własna, silna gospodarka
2. Postawiona na wysokim poziomie, profesjonalna edukacja.
3. Własne rolnictwo jako podstawa bezpieczeństwa żywnościowego
4. Własna polityka zagraniczna jako niezwykle ważny składnik.
5. Wreszcie własne służby, policja, silna i nowoczesna armia.
Przyjrzyjmy się więc jak wygląda nasza niepodległość.
Ad 1. Własna silna gospodarka to własne stocznie, huty, walcownie, przemysł ciężki, przemysł wydobywczy, przemysł motoryzacyjny, przemysł farmaceutyczny, przemysł drzewny.
To teraz zadajcie sobie Państwo pytanie co stało się od 1989 roku z naszymi stoczniami, wskażcie jedną działającą hutę, zadajcie pytanie gdzie jest przemysł ciężki? Dziś rujnuje się przemysł wydobywczy zalewając wodą kopalnie i niszcząc pokłady naszego czarnego złota, za które ginęli Powstańcy Śląscy w trzech kolejnych powstaniach nomen omen u zarania odzyskiwania naszej niepodległości. Wszystko w imię chorej ideologii Zielonego Ładu, który doprowadza do ruiny polskie firmy i gospodarstwa domowe.
Gdzie jest nasz przemysł motoryzacyjny??? Gdzie są takie marki jak Polonez, Fiat 125p, Fiat 126p, Tarpan, Nysa, Żuk, Syrena, Jelcz, Ursus, Bizon, SHL, WSK, Junak???
Jakoś Niemcom opłaca się produkować takie marki jak Volkswagen, Audi, MAN, DAF, Opel, Mercedes. U nas się nic nie opłaca.
Przemysł farmaceutyczny jakże ważny dla bezpieczeństwa Polaków. Czy wiecie , że tylko 30% leków produkowanych jest na rynku krajowym? I to w większości przez zachodnie korporacje, a wiele komponentów leków ściąganych jest z Chin? Co będzie gdy nastąpi następna fala plandemii lub wybuchnie wojna między USA, a Chinami? Czy Chiny wyślą nam leki jako koalicjantom USA?
Przemysł drzewny – ostatnia gałąź polskiego przemysłu, która właśnie wchodzi w fazę doprowadzania do nierentowności, a następnie…? Tak, nie mylicie się. Następnym krokiem będzie sprzedaż polskich lasów.
Ad 2) Edukacja. Aby przemysł mógł się rozwijać i być konkurencyjny musimy posiadać własną bazę specjalistów wysokiej klasy, świetnie wyedukowanych. I nie mam wątpliwości, że Polacy mają olbrzymi potencjał. Gdy władze PiS utworzyły państwową spółkę zatrudniając tam naprawdę świetnych, niezwiązanych politycznie ekspertów od badań nad sztuczną inteligencją to obecny rząd rozpirzył to w drobny mak.
Oddano edukację w ręce lewactwa. Nie lewicy, ale lewactwa, które rozpoczęło swój marksistowski, destrukcyjny marsz przez naukę i kulturę. Ogranicza się podstawę programową, z listy lektur usuwa się arcydzieła polskiej literatury. Tworzy się masę ludzką potrafiącą czytać, pisać i liczyć. Przerabialiśmy to już ponad 80 lat temu. Rząd III Rzeszy ograniczył wtedy naukę do szkolnictwa podstawowego i zawodowego.
Skutki tych działań będą katastrofalne i niezwykle trudne do odwrócenia. Bez rozwoju nauki nie ma mowy o rozwoju Państwa Polskiego.
Ad 3) Niszczy się polskie rolnictwo zezwalając na zalew produktami z Ukrainy, które nie muszą spełniać żadnych norm, będących o wiele tańszymi w produkcji. Naszych rolników zaś kusi się dotacjami, dopłatami do nieużytków rolnych, do zalewania terenów uprawnych celem tworzenia torfowisk. Biurokratyczne normy unijne, kontrole, badania, certyfikaty i te wszystkie biurokratyczne bzdury czynią nasze rolnictwo nieopłacalnym, a dopłaty jakie mają nasi rolnicy w porównaniem z niemieckimi tworzą ogromną różnicę. Doprowadziliśmy do absurdów, że dziś świni nie można chować. Gorzej jak za okupacji, bo wtedy Niemiec jedną świnię na własny użytek pozwalał mieć. Już niedługo to samo będzie z kurami, które też trzeba będzie zgłaszać, numerować i biada temu, kto w niedzielę będzie chciał rosołek z niej ugotować.
My nie mamy produkować żywności. Mamy ją kupować od Niemców, Holendrów, Amerykanów, Francuzów. Mamy być wyłącznie konsumentami.
Ad 4) Polityka zagraniczna…
Rząd PiS szafował hasłem, że będą wstawać z kolan. No nie da się wstać z kolan skoro leży się na ziemi.
Od drugiej wojny światowej nie prowadzimy własnej polityki zagranicznej uzależnieni jak nie od Moskwy to od Berlina, Brukseli, Waszyngtonu czy o zgrozo Kijowa. Niczym kukiełki nasi ministrowie spraw zagranicznych podskakują tak jak im każą. Jesteśmy przedmiotem, a nie podmiotem polityki międzynarodowej, a bezrefleksyjnym opowiadaniem się po jednej ze stron plasujemy się w ogonie peletonu.
Niech przykładem będą tu Węgry i jakże opluwany za swoją bezkompromisowość Viktor Orban. Węgry pozbawione zupełnie surowców naturalnych po Traktacie w Trianon, po kilkudziesięciu latach komunizmu przy, którym polski socjalizm był bułką z masłem prowadzą dziś twardą, mądrą i niezależną politykę międzynarodową. Jakie są rezultaty?
Właśnie Węgry swoją twardą i nieustępliwą polityką wymusiły na Ukrainie przyznanie praw mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, wa Viktor Orban jest premierem szanowanym i przyjmowanym zarówno przez prezydenta elekta Donalda Trumpa jak i Prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina.
Ad 5) I przechodzimy do ostatniego jakże ważnego elementu.
Czytając to wszystko o czym napisałem wyżej zadajcie sobie pytanie jak to jest możliwe, że większość naszych sreber rodowych wpadło i wpada w obce ręce.
Co robią i czym zajmują się polskie służby oprócz inwigilowania na przykład mojej osoby o czym wiem od ładnych paru lat i jakoś nie mam do nich o to pretensji. Mam za to pretensję do polityków, którzy polskie służby odpowiedzialne za pilnowanie polskich interesów narodowych sprowadziły do funkcji szukania haków na politycznych oponentów.
Polska policja boryka się z olbrzymimi problemami kadrowymi i finansowymi, a narażający swoje zdrowie i życie policjanci są niedostatecznie wynagradzani za swoją pracę. Wreszcie armia… Żołnierze doskonale wiedzą w jakim stanie się znajduje i żadne zaklinanie rzeczywistości, opowiadanie o miliardach nie zmieni rzeczywistości i owe pieniądze nie zmienią chorego systemu bez jego uzdrowienia.
Potrzebna jest zmiana mentalna i świadomościowa. Bohaterami nie są ci co giną na wojnie. Oni sa ofiarami wojen. Prawdziwymi bohaterami są Ci, którzy potrafią zrobić wszystko, aby do wojny nie doszło. Na czele wojska powinni stać oficerowie z powołania, potrafiący zbudować swoją reputację i posłuch u żołnierzy, mający zdolność budowy zespołu nie zaś karierowicze opowiadający głupoty celem podlizania się politykom rządzących partii.
Nie jest dla mnie żadnym autorytetem dowódca, który informuje żołnierzy, że są pokoleniem, które pójdzie na wojnę. To jest dowódca??? Naprawdę???
Na jaką wojnę mają iść Ci chłopcy panie generale???Mają iść walczyć za interes państwa, które do dziś nie pozwala na ekshumację bestialsko pomordowanych przez Ukraińców polskich kobiet i dzieci? Które nie pozwala ekshumować ich kolegów z września 1939 roku? Które niszczy dziś nasze rolnictwo i transport?
Trzeba zrobić wszystko, aby polska armia była elementem odstraszania dla każdego kto miałby ochotę zabrać nam to co nasze. Trzeba zrobić wszystko, aby polski żołnierz nie ginął na wojnie, bo to NIE JEST NASZA WOJNA!!!
Mirosław Majkowski