Kilka lat temu miałam okazję poznać od środka ideę Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego, kiedy uczestniczyłam z kamerą w motocyklowych wyprawach na Wschód. Najbardziej poruszyło mnie to, że obok krzewienia pamięci o naszych przodkach, nawiązywały się wspaniałe relacje z ludźmi mieszkającymi za wschodnią granicą. Ośmielę się wręcz stwierdzić, że nasi motocykliści zrobili dla polskiej dyplomacji najwięcej dobrego. Po śmierci Wiktora Węgrzyna wiele osób zastanawiało się co dalej z dziełem jego życia. Czy idea śp. Komandora będzie...