Dziękuję Państwu za wszystkie gesty sympatii, których wczoraj doświadczyłem ze strony państwa w trakcie Marszu upamiętniającego Lwowskie i Przemyskie Orlęta oraz mojej prelekcji poświęconej charakterystyce ukraińskich zbrodni na Polakach w latach 1918-1920. Ze swej strony obiecać mogę tylko, że tematu badania tego wątku w historii Polski nie zaniecham. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich latach dominuje w Polsce ukraińska wersja wydarzeń z okresu wojny polsko-ukraińskiej, trzeba dać temu zdecydowany odpór, skoro nie robią tego instytucje państwowe do tego powołane, dysponujące znaczącymi budżetami, to będą to robić organizacje społeczne, którym „nie jest wszystko jedno”.
W trakcie marszu głównymi ulicami Warszawy, nasze upamiętnienie spotykało się z pozytywnymi reakcjami przechodniów ale również w kilku przypadkach pod adresem uczestników Marszu upamiętniającego zryw niepodległościowych polskich dzieci i kobiet, stanowiącego przecież również formę samoobrony wobec zbrodni i gwałtów, których dopuszczali się Ukraińcy, padały obelżywe komentarze ze strony Polniaków określający nas mianem „ruskich onuc”. Celowo używam tu formy „Polniacy” a nie Polacy ponieważ, ludzie ci zasługują jedynie na pogardę, potępienie i ostracyzm.
Jak widać propaganda PiS, PO, PSL, Lewicy, TVNu, Republiki. Gazety Wyborczej, Ambasady Ukraińskiej oraz Związku Ukraińców w Polsce przynosi efekty. Są bowiem ludzie w naszym kraju mówiący po polsku i być może uważający się za Polaków, którzy uważają, że mamy przestać wspominać polskich bohaterów, bo szkodzi to relacjom polsko-ukraińskim a służy Rosji. Mam rozumieć, że w takim razie skoro Niemcy są obecnie sojusznikiem Ukrainy, bo wysyłają na Ukrainę broń i pieniądze, to powinniśmy przestać mówić o zbrodniach niemieckich na polskim narodzie i czcić takich Polaków jak Hubal czy żołnierzy z Westerplatte, bo uderza to w Niemców, którzy pomagają teraz Ukrainie.
Pisze się obecnie w Polsce samorzutnie nowy tom słynnego dzieła „Dzieje głupoty w Polsce”. Sługusy, popychadła, lokaje, podnóżki, prymitywne i zdegenerowane jednostki stanowią istotny i trwały komponent polskiego społeczeństwa. Społeczeństwo, które samo siebie nie szanuje, nie może oczekiwać poszanowania ze strony innych społeczeństw, narodów czy państw.
Arkadiusz Miksa



