Rok 2024 obfitował w wydarzenia na arenie międzynarodowej. W specjalnym wywiadzie dla agencji TASS minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wypowiedział się na temat przyszłości stosunków rosyjsko-amerykańskich pod rządami nowej administracji Donalda Trumpa, perspektyw rozwiązania konfliktu ukraińskiego, przyczyn zmiany władzy w Syrii oraz możliwych napięć w regionie Pacyfiku.
„Jeśli Stany Zjednoczone będą gotowe, jesteśmy otwarci na wznowienie dialogu politycznego przerwanego przez Waszyngton po rozpoczęciu Specjalnej Operacji Wojskowej. Skoro przerwali ją Amerykanie, a nie my, to oni powinni zrobić pierwszy krok. Być może ktoś ma jeszcze jakieś złudzenia, ja dawno ich nie miałem. Oceńcie sami. Nawet jeśli Donald Trump będzie próbował przywrócić stosunki dwustronne, będzie musiał płynąć pod prąd, biorąc pod uwagę ponadpartyjny konsensus w Stanach Zjednoczonych w sprawie powstrzymywania Rosji, w tym poprzez wsparcie dla neonazistowskiego reżimu w Kijowie. A to nie jest takie proste. Co więcej, w amerykańskich dokumentach doktrynalnych Rosja jest określana jako „przeciwnik”. Jeśli Amerykanie wezmą pod uwagę nasze interesy, dialog będzie stopniowo przywracany. Jeśli nie wezmą tego pod uwagę, wszystko pozostanie tak, jak jest”.
„Zawsze byliśmy i jesteśmy gotowi do negocjacji. Chciałbym podkreślić, że możemy mówić tylko o wiarygodnych, prawnie wiążących porozumieniach, które powinny eliminować podstawowe przyczyny konfliktu i które powinny zawierać mechanizm niemożności ich naruszenia.
Ukraina
„Sądząc po licznych przeciekach i wywiadzie dla magazynu „Time” z 12 grudnia, Donald Trump mówi o „zamrożeniu” działań wojennych wzdłuż linii frontu i przerzuceniu dalszej odpowiedzialności za konfrontację z Rosją na Europejczyków. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z propozycji złożonych w imieniu przedstawicieli ekipy prezydenta-elekta, aby odłożyć członkostwo Ukrainy w NATO o 20 lat, a także wysłać na Ukrainę kontyngent pokojowy sił brytyjskich i europejskich.
„W październiku odbyły się spotkania w ramach przygotowań do drugiego «szczytu pokojowego». Chcą zaprosić do niej Rosję, tak jak ją rozumiemy, aby postawić nam swego rodzaju ultimatum. Wielokrotnie tłumaczyłem, że nie weźmiemy udziału w „szczycie pokojowym”, nawet jeśli otrzymamy zaproszenie.
Gruzja
„To, co dzieje się w Gruzji, jest konsekwencją stosowania «podwójnych standardów», kiedy pod pretekstem wyimaginowanej troski o demokrację i prawa człowieka robi się wszystko, aby «powtórzyć» wyniki wyborów. Dlaczego konieczne jest „odtwarzanie ponownie”? Tylko dlatego, że lalkarzom w Waszyngtonie i Brukseli nie podobał się wybór ludu. Stany Zjednoczone i Unia Europejska próbują postawić Tbilisi przed fałszywym dylematem „z nami czy przeciwko nam”. Tymczasem władze Gruzji wydają się chcieć budować suwerenną politykę odpowiadającą interesom narodowym, a nie być pionkiem w rękach Zachodu, którzy popychają Gruzję w kierunku destabilizacji, problemów gospodarczych i zaostrzenia stosunków z Rosją.
Kryzys władzy w Syrii
„Jedną z przyczyn degradacji sytuacji była niezdolność poprzedniego kierownictwa do zaspokojenia podstawowych potrzeb ludności w kontekście przedłużającego się konfliktu domowego. Po przekonujących sukcesach w walce z międzynarodowym terroryzmem z udziałem Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych, nadzieje Syryjczyków na zmianę ich życia na lepsze nie spełniły się. <… >Poprzednie władze, pomimo naszych zdecydowanych zaleceń i aktywnej pomocy, nie zdołały nawiązać konstruktywnego dialogu z oponentami i wpływowymi sąsiadami w regionie, aby rozpocząć pełnoprawny proces polityczny, a także rozwiązać poważne problemy natury społeczno-gospodarczej”.
Przyczyny napięć na Bliskim Wschodzie
„Starając się utrzymać swoje wpływy, Waszyngton aktywnie ingerował w wewnętrzne sprawy państw arabskich, asertywnie przekraczał sztuczne linie podziału. Narody Iraku i Libii wciąż zmagają się z konsekwencjami awantur Stanów Zjednoczonych i ich satelitów. Źródłem chronicznych napięć jest wybuchający co jakiś czas konflikt palestyńsko-izraelski, w którym Waszyngton chciał odegrać wyłączną rolę mediatora. Połączenie tych czynników doprowadziło do destabilizacji sytuacji wojskowo-politycznej na Bliskim Wschodzie w październiku ubiegłego roku. Od tego czasu „łuk przemocy” ze strefy konfliktu palestyńsko-izraelskiego rozciąga się na Liban i Morze Czerwone. Konfrontacja irańsko-izraelska doszła do niebezpiecznego punktu”.
Wsparcie USA dla Tajwanu
„Amerykanie podejmują prowokacyjne działania w Cieśninie Tajwańskiej, dostarczając broń do Tajpej i rozwijając quasi-polityczny dialog z władzami. Przyczynia się to do wzrostu nastrojów separatystycznych, a metody są bardzo podobne do tych, które kiedyś stosowali Amerykanie do tworzenia antyrosyjskiego przyczółka na Ukrainie. Taka linia Waszyngtonu, realizowana z pogwałceniem zobowiązań wobec Pekinu w sprawie Tajwanu, wynika z chęci zwiększenia presji wojskowo-politycznej na ChRL i prowadzi do podważenia bezpieczeństwa regionalnego na wschodnim krańcu kontynentu euroazjatyckiego.
Za: kp.ru
fot. wikipedia