ŚwiatHermes: Houston, mamy problem!!

Redakcja5 dni temu
Wspomoz Fundacje

W wywiadzie wyemitowanym w środę 14 lutego 2024 roku prezydent Władimir Putin powiedział, że woli Joe Bidena od Donalda Trumpa, ale jest gotów współpracować z każdym prezydentem USA.

Rosyjski prezydent został zapytany przez dziennikarza państwowej telewizji rosyjskiej, Pawła Zarubina, o to, kto byłby „lepszy dla nas” – Biden, demokrata; czy Trump, republikanin. Bez wahania odpowiedział: „Biden. Jest bardziej doświadczonym, przewidywalnym człowiekiem, politykiem starej szkoły. Ale będziemy współpracować z każdym prezydentem USA, do którego amerykański naród ma zaufanie” („The Guardian” z dnia 15/2/2024).

Gołym okiem

Minęły ponad cztery miesiące od tej wypowiedzi, która przeszła trochę niezauważona, mimo że z tego wywiadu istnieje również migawka na YouTube. Niedawna debata prezydencka miała być rozstrzygająca, przynajmniej pod względem tego co w amerykańskiej polityce nazywamy „optics” więc tego, co widać gołym okiem, co każdy może obserwować i ma przed oczami.

Prezydent Biden zmagał się z pierwszą debatą w kampanii w 2024 roku przeciwko Donaldowi J. Trumpowi, meandrując i mamrocząc odpowiedzi, gdy były prezydent naciskał na drugą kadencję przy ograniczonym oporze ze strony rywala. Nie zgadzali się w sprawie aborcji, inflacji, zmian klimatycznych, spraw zagranicznych i imigracji. Ale najostrzejszy kontrast był w ich prezentacji.

Biden… przeziębiony

Trump był pewny siebie i zdecydowany, nawet gdy wypuścił strumień wprowadzających w błąd ataków i kłamstw. Biden mówił ochrypłym i przerywanym głosem, od czasu do czasu zamykając oczy, aby zebrać myśli, których czasami nie można było okiełznać. Niepokój demokratów rósł z minuty na minutę. Mniej więcej w połowie rozmowy ludzie z bliskiego otoczenia Bidena ogłosili, że jest przeziębiony.

Jeśli jesteś zwolennikiem Bidena, to najprawdopodobniej źle strawiłeś cokolwiek zjadłeś na kolacje i masz przekonanie, że to było straszne – no i masz rację. Tak było. Prezydent Biden w bardzo złej formie fizycznej, pozbierał się dopiero w końcowej części debaty. Lecz początek był katastrofalny. Merytorycznie zdecydowanie bardziej konkretny i precyzyjny, przez zły przekaz i niepewność głosu zmarnował najprawdopodobniej jedyną szansę, by pokazać wyborcom, że ma tyle paliwa w baku, żeby rządzić skutecznie przez kolejną kadencję.

Trump kluczący

Jeśli jesteś zwolennikiem Trumpa, to nie masz za bardzo się czym cieszyć również. Choć zewnętrznie zdecydowanie w lepszej formie, nie potrafił on wielokrotnie odpowiedzieć na pytanie, trochę jak zdarta płyta, powtarzał kłamstwa, w które nikt już nie wierzy. Zmarnował szansę, by wygrać nie tyle debatę, co wybory, pokazując, że umie brać odpowiedzialność również za swoje błędy polityczne, jak i osobiste. Zdanie że on „nie uprawiał seksu z aktorką filmów pornograficznych” na pewno pokazało tylko to, że jest dość marnym człowiekiem, który ucieka od udowodnionej odpowiedzialności.

Koniec kredytu zaufania

Dlaczego jednak cytowałem wywiad prezydenta Federacji Rosyjskiej na początku dzisiejszego artykułu? Ponieważ uważam, że właśnie jego podejście i nastawienie jest w tym przypadku słuszne i korzystne dla nas wszystkich. Pracować należy z każdym, bo USA są i będą ważnym elementem tego świata, w którym żyjemy. Ale przykładem do naśladowania w polityce na pewno nie są. I ta debata to udowodniła.

Obecni kandydaci pokazali dzisiaj jedno: Stany Zjednoczone nie są już godne zaufania i utraciły bezpowrotnie i bezkompromisowo ten autorytet moralny, który przez dekady atlantycka agitacja krzykliwym głosem propagowała na całym świecie. Jak można mieć zaufanie do kogoś kto nazywa się „mocarstwem” i „najsilniejszym państwem na świecie”, jeśli jedyne, co potrafi z siebie wyprodukować – jeśli chodzi o kandydatów na najwyższy urząd – to to, co obserwowaliśmy w debacie??

Biden przegrał, Trump nie wygrał

Po jednej strony mamy starszego pana, który po prostu już nie da rady. Po drugiej stronie mamy psychopatę, którego nie można brać za słowo w żaden sposób.

Czy wygrał więc Putin? Śmiem wątpić, by prezydent Władimir Władimirowicz kiedykolwiek startował na wybory na prezydenta USA, ale jeśli chodzi o efektywność, skuteczność, jasność przekazu – w porównaniu z tymi dwoma – nie ma konkurencji. Biden przegrał debatę, lecz Trump tej debaty nie wygrał.

Stay tuned?

Następne cztery tygodnie będą decydujące: Demokraci mogą wygrać wybory, ale muszą zmienić głównego kandydata.

Wniosek z tej debaty jest jeden: jedyna realna szansa na wygraną w wyborach dla Donalda Trumpa nazywa się Joe Biden. Jeśli aktualny prezydent zrezygnuje i kandydować będzie gubernator Kalifornii Gavin Newsom, lub nawet wiceprezydent Kamala Harris, lub była pierwsza dama Michelle Obama – to Trump przegra z kretesem.

Będzie się działo… i jak mówią Amerykanie: Stay tuned!! (Zostańcie z nami!!).

David Hermes

Redakcja