Parodiowanie historii, polityka jako farsa… Przez Warszawę przeszedł oto marsz złotych dzieci III RP, którym odwidziała się ona, bo już całą czekoladę wyjadły, no i teraz przy żłobie pożywia się obficiej druga grupa, tego samego zresztą chowu. Zresztą, jak to było w „Kordianie i Chamie”? Któż jest wróg? Oderwał się z kolumny cień z najeżonym bagnetem i w pędzie pod latarnię ku Kazimierzowi skoczył. — Bracie żołnierzu! Nuże z nami! — zawołał potrząsając gwerem. Spojrzeli...