ŚwiatMundial i niewolnictwo
Lewacka nagonka na organizatora futbolowego mundialu, emirat Kataru, stanowi istny festiwal hipokryzji lewicowych celebrytów. To, co jeszcze niedawno nie stanowiło przeszkody do wypoczynku, zatem i do wydawania pieniędzy w modnych kurortach Zatoki Perskiej, to co absolutnie nie przeszkadzało przez lata zarabiać kokosy na naftowych interesach, nagle stało się kamieniem obrazy niemożliwym do zignorowania. A wszystko przez to, że organizatorzy imprezy nie pozwolili wymachiwać na stadionach tęczowymi szmatkami. Paradoksalnie jednak, w całym tym jazgocie, pojawił się...