FelietonyPolskaWidziane z Illinois
2 lata temu
O stanie Illinois wiem tyle, co przeciętny Jankes o mieście Wałbrzych. Czyli tyle, co nic. Ale od wczoraj dostępna jest mi wiedza o Panu Dereku*, który zamiast siedzieć w tym swoim „Wałbrzychu”, i mimo tego, że nie najmłodszy, uparł się jeździć – przez kilkanaście ostatnich lat – na Ukrainę i do Polski. No i podpatrywać, jako że swoją profesję określa jako „dziennikarstwo niezależne”. 1. Niezależne… No chyba od rozumu, bo co ten człowiek nawymyślał, to...