Z Rzeszowa bliżej jest do Tyraspola niż do Szczecina, stąd jest to artykuł na temat zapalnego rejonu znajdującego się blisko polskiej granicy.
Wskutek procesów politycznych zachodzących po I wojnie światowej odrodziła się nasza ojczyzna. Beneficjentami tych procesów były także inne narody.
Rumuńskie ślady
Po wielkiej wojnie zysk terytorialny odniosło Królestwo Rumunii. Do Królestwa Rumunii został włączony zdominowany przez Węgrów Siedmiogród (w wielu miastach Siedmiogrodu Węgrzy stanowili większość, w Târgu Mures Rumunii uzyskali względną większość dopiero w latach 90. XX wieku). Rumunii przypadła także Południowa Dobrudża. Obwód czerniowiecki należy obecnie do Ukrainy, lecz do końca I wojny światowej teren ten należał do Austro-Węgier. Po wojnie obszar dzisiejszego obwodu czerniowieckiego przypadł Królestwu Rumunii. W skład Rumunii wszedł obszar dzisiejszego państwa mołdawskiego (za wyjątkiem obecnej Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej). Dodatkowo w skład Królestwa Rumunii wchodziły spore fragmenty dzisiejszego obwodu odeskiego, który na dzień dzisiejszy należy do Ukrainy.
Prorumuński front
Władze ZSRR postanowiły w ramach Ukraińskiej Republiki Radzieckiej utworzyć Autonomiczną Mołdawską Socjalistyczną Republikę Radziecką. Mołdawska SRR obejmowała teren dzisiejszej Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawii (bez miasta Bendery) plus tereny wchodzące obecnie w skład obwodu odeskiego na Ukrainie. Po II wojnie światowej tereny dzisiejszej Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej zostały wcielone do Mołdawskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Na terenie tym rozwijał się przemysł w okresie radzieckim, na tereny lewego brzegu Dniestru napływali fachowcy z ZSRR – w przeważającej mierze byli to Rosjanie i osoby rosyjskojęzyczne. W okresie rozpadu ZSRR doszło do przebudzenia narodów. Narody domagały się niepodległości i samostanowienia. Litwini chcieli państwa litewskiego, Łotysze – państwa łotewskiego, Gruzini – państwa gruzińskiego etc. Inna, niepowtarzalna okoliczność wystąpiła w MSRR. Do władzy doszedł tam Front Ludowy Mołdawii, który był rusofobiczny i domagał się zjednoczenia z Rumunią.
14 armia na straży
Ludność rosyjskojęzyczna i słowiańska obawiała się Frontu Ludowego Mołdawii. 2 września 1990 roku ludność z lewego brzegu Dniestru ogłosiła powstanie Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej w ramach ZSRR. W okresie agonii ZSRR jej kierownictwo polityczne wsparło pucz Giennadija Janajewa. Krótko po fiasku puczu władze w Kiszyniowie postanowiły rozprawić się z separatystami. Po ich stronie opowiedział się generał Aleksandr Lebiedz – dowódca 14 armii (Lebiedz wystartował w wyborach prezydenckich w Federacji Rosyjskiej w 1996 – uzyskał 14,52%, pozycjonował się jako patriota; współpracownikiem generała zarówno na froncie w Naddniestrzu, jak i w polityce był Dmitrij Rogozin – były wicepremier Federacji Rosyjskiej, dyrektor generalny Roskosmosu, a obecnie senator z obwodu zaporoskiego, który według konstytucji Federacji Rosyjskiej jest częścią tego kraju). Oddziały Lebiedzia przeważyły szalę w wojnie. Lewy brzeg Dniestru plus miasto Bendery zostały pod kontrolą separatystów.
Nieudana misja Kozaka
Polskojęzyczne media i eksperci wmawiają naiwnym odbiorcom mediów, jakoby Federacja Rosyjska na obszarze postradzieckim wszystkim ręcznie steruje. Na przykładzie Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej możemy zobaczyć jakie bajki opowiadają ,,eksperci’’. Dmitrij Kozak jest znanym rosyjskim dyplomatą, w latach 2008-2020 roku był wicepremierem Federacji Rosyjskiej. W 2003 roku Kozak opublikował projekt uregulowania konfliktu między Kiszyniowem a Tyraspolem (od nazwiska autora na projekt zaczęto mówić „memorandum Kozaka”). Projekt zakładał przekształcenie Mołdawii w federację (Naddniestrzańska Republika Mołdawska miała zachować swój parlament, szereg praw, a dodatkowo autonomia Gagauzji miała zostać poszerzona). Memorandum Kozaka zostało odrzucone przez uznawanego za prorosyjskiego prezydenta Mołdawii Władimira Woronina (lidera Partii Komunistów Republiki Mołdawii). Co interesujące, separatyści z Tyraspola także nie byli zainteresowani przyjęciem dokumentu. Doszło wtedy do wzrostu napięcia, drobnych wymian ognia między stronami konfliktu.
Wybory – duża konkurencja
Pierwszym prezydentem Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej był Igor Smirnow. Za jego czasu powstał słynny holding Sheriff kierowany przez Wiktora Guszana. Holding zmonopolizował szereg sfer ekonomicznych w nieuznawanej na arenie międzynarodowej republice. W 2011 roku doszło do wyborów prezydenckich. Moskwa stawiała na Anatolija Kamińskiego – ówczesnego przewodniczącego Rady Najwyższej Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej. Do wyborów stanął urzędujący prezydent Smirnow (mieszkańcy byli zmęczeni jego wieloletnimi rządami). Silnym kandydatem był Jewgienij Szewczuk. W wyborach wziął udział również Oleg Chorżan, lider Komunistycznej Partii Naddniestrza. W pierwszej turze do urn poszło prawie 59% uprawnionych. Szewczuk zdobył prawie 40%, Kamiński prawie 27%, Smirnow ponad 25%, lider komunistów ponad 5%. W drugiej turze frekwencja wyniosła ponad 52%. Szewczuk wyraźnie wygrał, uzyskując ponad 75%.
Jewgienij Szewczuk jako prezydent szybko popadł w konflikty z wieloma grupami. Okazał się nieskutecznym politykiem zarówno na polu gospodarki, jak i polityki zagranicznej. W 2016 roku odbyły się wybory prezydenckie. Wybory wygrał Wadim Krasnosielski z wynikiem 63,52%, co pozwoliło na wygranie już w pierwszej turze. Krasnosielski rządzi aż po dziś dzień.
Mit o skansenie
Naddniestrzańska Republika Mołdawska jest pokazywana w polskojęzycznych mediach jako skansen komunizmu. Owszem, są tam pomniki Władimira Lenina, jednak poza tym ciężko wskazać elementy związane z komunizmem. Na lewym brzegu Dniestru w okresie upadku ZSRR prężnie działały organizacje upominające się o pamięć o ofiarach stalinizmu (nie wzbudziło to zainteresowania nadwiślańskich mediów, gdyż chodziło o represje wobec Rosjan i osób rosyjskojęzycznych). W magazynie „Wschód” na TVP Polonia oglądałem relacje z przeprowadzanych ekshumacji ofiar stalinizmu. Wypowiadał się tam urzędnik z Tyraspola i uczony z tamtejszej uczelni. Widz niezorientowany mógłby odnieść wrażenie, że wydarzenia dzieją się zapewne na Ukrainie. Oglądając wywiady z Wadimem Krasnosielskim, dostrzeżemy w jego gabinecie symbole Imperium Rosyjskiego, a nie symbole ZSRR (w gabinecie Kranosielskiego znajduje się figura Katarzyny Wielkiej – demonizowanej w polskojęzycznych mediach, która chciała mieć miękki protektorat nad Polską; głównym prowodyrem rozbiorów były Prusy wspierające stronnictwo „patriotów”).
Ukraińskie groźby
Wraz z rozpoczęciem Specjalnej Operacji Wojskowej także sytuacja wokół Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej zaczęła być coraz gorętsza. Już w kwietniu 2022 roku kijowski reżim groził Naddniestrzu, wielokrotnie deklarował możliwość przeprowadzenia przeciwko niemu operacji, jeśli tylko reżim Mai Sandu zwróci się o pomoc. Co jakiś czas sytuacja wokół tego państwa nieuznawanego na arenie międzynarodowej robi się napięta. Od stycznia 2024 roku władze w Kiszyniowie wzmocniły kontrolę celną, jeśli chodzi o przepływ towarów z lewego brzegu Dniestru. Co jakiś czas dochodzi do eskalacji w kwestiach energetycznych pomiędzy Kiszyniowem a Tyraspolem. Kiszyniów próbuje wraz z Kijowem doprowadzić do katastrofy gospodarczej w Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej.
Wyborcze gry
Przy okazji tegorocznych wyborów parlamentarnych w Mołdawii media związane z władzami w Tyraspolu zachęcały jak nigdy do wzięcia w głosowaniu mieszkańców Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej posiadających mołdawski paszport. Śledzę media naddniestrzańskie i tegorocznym wyborom parlamentarnym w Mołdawii poświęciły więcej uwagi niż ubiegłorocznym wyborom prezydenckim. Władze Mołdawii robiły wszystko, żeby utrudnić udział w wyborach ludziom żyjącym po lewej stronie Dniestru. Dochodziło do jawnych fałszerstw. Śledziłem wyniki wyborów parlamentarnych w Mołdawii na żywo (mołdawski odpowiednik PKW ma dużą lepszą stronę i można frekwencję oraz wyniki śledzić na żywo). Bez wątpienia po lewej stronie Dniestru są ludzie, którzy są przeciwni polityce władz w Tyraspolu, niemniej jest to góra 10-15% (po spłynięciu wyników 1 komisji, w której głosowali mieszkańcy lewej strony Dniestru wyraźnie prowadziła Partii Akcji i Działania Sandu). Po wyborach grozić mieszkańcom Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej zaczął były prezydent Ukrainy Władimir Zełenski. 17 listopada 2025 roku zmarł Ilie Ilașcu, którego sąd w Tyraspolu skazał za zabójstwo dwóch urzędników i szereg i innych przestępstw politycznych. Po wyjściu na wolność był senatorem z ramienia Partii Wielkiej Rumunii, pochowany został z honorami wojskowymi w Bukareszcie. Prezydent Maia Sandu ogłosiła żałobę w Mołdawii w związku ze śmiercią tej postaci.
Rosyjskie wsparcie
W Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej odbyły się wybory parlamentarne 30 listopada tego roku. Do udziału w procesie wyborczym zaapelowało wielu znanych rosyjskich polityków, jak Konstantin Zatulin (wiceprzewodniczący Dumy ds. kontaktów z krajami WNP i kontaktów z obywatelami Federacji Rosyjskiej zagranicą) czy Wiaczesław Nikonow (wnuk Wiaczesława Mołotowa, pierwszy wiceprzewodniczący komisji ds. międzynarodowych). Rosyjskie media poświęcają sporo uwagi wyborom na lewem brzegu Dniestru. Dla porównania TVP Wilno przed zeszłorocznymi wyborami parlamentarnymi na Litwie prowadziła nagonkę na polityków Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin. TVP Wilno powinno wspierać polskie ugrupowanie i monitorować antypolonizm oraz szkodliwe działania ze strony litewskich partii. Jedynie poseł Andrzej Zapałowski zwrócił na to uwagę na haniebne działania TVP Wilno.
Naddniestrzańskie wybory
W wyborach zanotowano niską frekwencję. Do urn poszło zaledwie 26,01% uprawnionych do głosowania. Na niską frekwencje złożyło się kilka czynników. Naddniestrzańska Republika Mołdawska już od 2014 roku przeżywa problemy gospodarcze wywołane tym, że Ukraina nie jest już przyjaznym sąsiadem wobec Naddniestrza. Jeszcze przed 2022 roku sytuacja gospodarcza się pogorszyła. Mieszkańcy tego regionu wyjeżdżali za pracą nie tylko do Federacji Rosyjskiej, ale i do naszej ojczyzny (w 2019 roku bliski członek mojej rodziny pojechał na urlop do Mołdawii, południowej Ukrainy i do Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej i przesłał mi zdjęcia z Tyraspola z ogłoszeniami „rabota w Polszy”. Z drugiej strony, zwłaszcza po 2022 roku system polityczny w Naddniestrzu uległ centralizacji i opozycja, zwłaszcza komuniści, mieli trudniejsze pole do działania (komuniści mieli wiele słusznych postulatów, jednak należy zwrócić uwagę na otoczenie, położenie, status prawny tego obszaru – żeby dojść do wniosków, że wiele słusznych postulatów nie jest możliwa do realizacji).
Eskalacyjnie
Nowym premierem Mołdawii po październikowych wyborach parlamentarnych został Alexandru Munteanu (ma on także paszport rumuński i paszport USA). Na wiosnę kończy się druga kadencja Wadima Krasnosielskiego (powstaje więc pytanie kto będzie jego następcą i w jakim kierunku pójdzie polityka separatystycznej republiki). Sytuację w tym regionie należy śledzić, ponieważ potencjalna eskalacja napięcia może mieć także wpływ na los naszej ojczyzny.
Kamil Waćkowski



