Polska jest chora na Rosję – trafnie zdiagnozował wybitny filozof i historyk idei Bronisław Łagowski. Czy z tej choroby potrafimy ją jeszcze wyleczyć? Mam poważne wątpliwości.
Nie rozumiemy Rosji i nie chcemy się jej nauczyć. Zamiast wiedzy i analizy, mamy gotowe formułki i zaklęcia. Jeśli ktoś podchodzi do kwestii rosyjskiej bez rytualnej rusofobii, staje sie podejrzanym o rusofile. Obserwujemy postępujący makkartyzm w McPolsce. W maju 2023 roku napisałem: „Komisja do spraw zbadania wpływów rosyjskich to szaleńczy pomysł Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Ale gdyby rządziła Platforma Obywatelska (PO), to chętnie by powołała dokładnie taką samą komisję. Tyle, że zamiast Tuska i Pawlaka grillowany byłby Kaczyński i Macierewicz. A zamiast powoływać się na rewelacje Kani czy Sakiewicza, opieraliby się na rewelacjach Piątka”. Dokładnie to się stało.
„Wydałem zarządzenie w sprawie powołania komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne w latach 2004-2024” – poinformował na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk. W tym czasie trwa już festiwal szaleństwa, gdzie wszystkie strony sporu w parlamencie wzajemnie się nazywają „ruskimi agentami”. Tusk Kaczyńskiego i Macierewicza, zaś Kaczyński i Macierewicz Tuska. Prawicowe portale widzą w szeregach Platformy NKWD, zaś liberalno-lewackie w szeregach PiS-u Armię Imperium Rosyjskiego. Tęczowi twierdzą, że działacze Ordo Iuris zostali wyszkoleni osobiście przez prezydenta Putina, zaś słuchacze Radia Maryja są przekonani, że Biedronia i Śmieszkiem spuścił na spadochronach do Polski Ziuganow.
Piątki, Reye, Witkowskie i Sierakowskie wzorem Kazimierza Świtonia klecą „Listę znanych ruskich, doprowadzających Polskę do ruiny”, zaś Cenckiewicze, Żurawskie vel Grajewskie, Bodakowskie i Kowalskie rozrysowują plany nowej Berezy dla onuc. Prezydent Kwaśniewski chętnie by zapisał się na odwyk gwarantujący zapomnienie smaku chlanej z Rosjanami wódki Stolicznaja, zaś mecenas Giertych zastanawia się jak wymazać słowa o Rosji z wszystkich egzemplarzy napisanej przez siebie „Kontrrewolucji Młodych”. Wicepremier i szef MON-u Kosiniak-Kamysz ze spakowanym plecakiem wypatruje Grupy Wagnera w sadach pod Grójcem, zaś Marszałek Sejmu zalany łzami Hołownia pakuje plecak żonie pilotce. Liczni emerytowani generałowie ołówkami w szkolnym atlasie kreśląc przyszły konflikt zbrojny, cierpią przy okazji na srogą amnezję, która sprawiła, że zapomnieli, gdzie i przez kogo byli szkoleni w swoim fachu.
Gdybym miał się zabawić w ulubioną zabawę polityków, komentatorów i publicystów w Polsce i napisać co o tym myślą na Moskwie, to wyglądałoby to tak. Najpierw tekst obowiązkowy. Na Kremlu dzisiaj strzelają korki szampana. Władimir Putin siada w wygodnym fotelu i wydaje polecenie: „Puszczajcie na zmianę TVP, TVN, Republikę i Trwam”. Po czym dodaje do siedzącego obok i wcinającego kawior Miedwiediewa: „Ten sezon jest najlepszy”.
Łukasz Jastrzębski